Wiktor 5 pisze:Trójkę kupiłeś zapewne dlatego że nie stać Cię było na nową czwórkę. Może czas się do tego przyznać a nie wiecznie krytykować wygląd następcy.
Tyle że decyzję "nigdy nie kupię IV,tylko będę szukał na rynku ostatnich wyprodukowanych modeli w wersji III", podjąłem gdy IV weszła na rynek, czyli bodajże w 2014 roku.
Dobre 3 lata przed zakupem obecnego samochodu, czyli KS III - jego zakup to była tylko realizacja tej decyzji.
Swoją drogą kupiłem go jednocześnie rezygnując z odbioru już zamówionego Peugeota 3008 (cena przekraczała 100 tys), więc akurat nie finansowanie było problemem.
Nową chętnie, nawet bardzo chętnie bym kupił, ale musiałaby występować z przodem z wersji III (drugi warunek konieczny to silnik turbo) - niestety to nie zostało spełnione.
A używane IV też już były na rynku, w cenach z grubsza podobnych do KS III w podobnym wieku (moja jest z grudnia 2014), w każdym razie dużo niższych niż nowa 3008 - tyle że zupełnie nie byłem zainteresowany.
Czyli Twoja pseudodiagnoza to kula w płot.
Wiktor 5 pisze:Pamiętasz temat o radiu dedykowanym? Nie kupiłeś za 1500 PLN tylko za 600 i jakieś tam ramki żeby dopasować i mieć.
Zobacz skąd jestem to zrozumiesz dlaczego
Szukałem używanej navi za 600, ale nie znalazłem na rynku fajnej propozycji, która zadziałałby w aucie z subwooferem - niestety to ograniczało ilość opcji zakupu albo do nowego urządzenia z canbusami, albo do używanej fabrycznej navi z odpowiednimi wejściami.
U nas w Poznaniu działa to tak:
Skoro mogę mieć coś za 1200 (taki był całkowity koszt zakupu i montażu), to po co mam wydawać na coś innego (co wcale nie jest mi bardziej potrzebne i nie spełni innych funkcji), np. 2000 zł?
Albo 4000 gdyby chciał kupić fabryczną nawigację?
Kupiłem przenaszalną opcję z uniwersalnym wejściem ISO, głównie dlatego, żeby wziąć ją ze sobą do następnego auta, czego z dedykowaną bym nie zrobił (obecnego auta nie zamierzam eksploatować dłużej niż jeszcze rok czy dwa).
Foteli które aktualnie zmieniam (właśnie dlatego że mnie stać na fanaberie, a nie, że muszę żydzić każdy tysiąc), też mam w planach nie zostawiać w aucie przy sprzedaży.
Choćby dlatego że przykład auta Owcy pokazuje, że nikt nie zapłaci przy zakupie używanego auta, za dodatki które się samemu dołożyło.
Lepiej więc sprzedać auto bez nich i tak je planować, żeby dało się je wykorzystać w przyszłości.
Wiktor 5 pisze:Z autem jest podobnie kupiłeś 3 a nie czwórkę żeby coś tam mieć .
Jasne, specjalista który wie lepiej od właściciela co, kto i dlaczego kupuje.