kot
kot
W mojej KS 2.0 DOHC dostęp do komory silnika od spodu jest dość obszerny (od stronu kabiny kierowcy bo odz przodu jest osłona) więc od dłuższego czasu mam tam gościa. Kot dostaje sie od spodu i siada na silniku, akumulatorze nie udało mi sie go zobaczyć ale widzę ślady łap na częściach plastikowych. Może macie jakąś skuteczną radę jak go wystraszyć lub jak zablokować mu wejście. Jak do tej pory nie stwierdziłem żadnych szkód ale mam obawy żeby coś nie urwał. Pomóżcie.
- kasia_mm
- MODERATOR
- Posty: 1542
- Rejestracja: 11 lut 2011, 08:46
- Czym jeżdzę: KS 2.0 Gdi 2015r. L + Navi
- Lokalizacja: Warszawa
Re: kot
może pies w aerozolu ?
a serio to radziłabym iść do sklepu zoologicznego i poprosić coś w psikaczu odstraszającego koty - są takie środki odstraszające psy to i na koty tez muszą być
a serio to radziłabym iść do sklepu zoologicznego i poprosić coś w psikaczu odstraszającego koty - są takie środki odstraszające psy to i na koty tez muszą być
-
- Nasz Człowiek
- Posty: 481
- Rejestracja: 03 lis 2010, 15:27
- Czym jeżdzę: Kia Sportage 1,7 CRDI "XL" czarna
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: kot
Ktos wstawiał zdjęcia jak mu jakieś gryzonie pożarły w komorze instalację - widziałeś?
Więc jak masz kota to nie masz gryzoni
Co Ci tam taka mała kicia narobi za szkody- gorzej jak wkręci sie w jakiś pasek , doczyścic będzie ciężko.
Te wszystkie środki to o kant...., nie działa- wypróbowałem chyba wszystko co jest dostepne ( co prawda nie w samochodzie), na taras w nocy jak nie ma psa kocury jak przylaziły tak przychodzą i znaczą śmierdząco teren .
Wiec tylko pies
Więc jak masz kota to nie masz gryzoni
Co Ci tam taka mała kicia narobi za szkody- gorzej jak wkręci sie w jakiś pasek , doczyścic będzie ciężko.
Te wszystkie środki to o kant...., nie działa- wypróbowałem chyba wszystko co jest dostepne ( co prawda nie w samochodzie), na taras w nocy jak nie ma psa kocury jak przylaziły tak przychodzą i znaczą śmierdząco teren .
Wiec tylko pies
-
- Uzależniony
- Posty: 287
- Rejestracja: 11 lut 2011, 13:35
- Czym jeżdzę: Biala 1.6 GDi + L + szklany dach
- Gadu Gadu: 3780833
- Lokalizacja: Ruda Śląska
Re: kot
tez mialem slady na oslonie silnika W 1.6 to kotek tam ma duzo miejsca Narazie jakos odpuscil sam od siebie
-
- Nasz Człowiek
- Posty: 877
- Rejestracja: 29 lis 2011, 09:37
- Czym jeżdzę: Kadjar Runmageddon TCe 130 Energy
- Lokalizacja: Warszawa
Re: kot
No to grono jest spore. Także miałem ślady na osłonie i akumulatorze. Stałem wtedy w lesie (camping) więc nie wiem co to było. Ślady łap dosyć spore, więc jak kot to duży.
Odebrana po 178 dniach:)
Re: kot
Może taka stalowa osłona silnika? Swego czasu coś takiego widziałem. Firma nazywała się chyba Sheriff, ale podobno są też jakieś ruskie. A handlować powinny tym te same firmy co rurki sprzedają (kangurki, stopnie itp)
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------kijaSPORTAŻ------
- diselboy
- Kia Masta
- Posty: 1753
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 08:55
- Czym jeżdzę: KIA Sportage III 1,7 CRDI "M", 7 rowerów
- Lokalizacja: Tomaszów Lubelski
Re: kot
ja miałem w gościnie kune (równo rok temu na majowy "łykend"), podarła osłone akumulatora (takie coś ze styropianu obciągniete czarna szmatką i wygrapała spora dziure w osłonie dźwiękowej na przegrodzie czołowej) zakupiłem pułapkę na gryzonie z myślą ukarania gadziny aresztem ale franca sie już nie pokazała i pułapka stoi na podwórku. ponoć działa sierść psia wetknięta gdzieś pod maską (tak "doświadczeni" z forum Stilo głoszą). jako ciekawostka, pamietnego dnia na podwórku nocowała Kijanka i Stilo, garaż był zajety jakimiś duperelami, dewastacji doświadczyła tylko Kijanka, wcześniej miałem stracha będąc w niemczech Stilo u gościa gdzie Kuny "mieszkały oficjalnie " w hali warsztatowej, france nie bały sie człowieka wogóle ale nie zdewastowały nic, a byłem tam ponad rok.
Może Sportek ma" smaczniejszą" izlolację ???
Może Sportek ma" smaczniejszą" izlolację ???
1,7 CRDI "M' ka" Srebrna - wypatrzona: 25-03-2011, zamówiona: 01-04-2011, odebrana: 08-04-2011+ Ssangyong Korando D20T "Śmigamy po okolicach Roztocza"
- yanekoktagon
- Bywalec
- Posty: 103
- Rejestracja: 22 lis 2011, 22:47
- Czym jeżdzę: Sportage 1.6 GDI M
- Lokalizacja: Warszawa
Re: kot
mam ten sam problem, co wyczyszczę osłonę to na drugi dzień łapy kota...czasem mi sie wydaje że on ze mna jeździ bo pojechałem na działkę, wyczyściłem, rano patrzę a tu znów ślady...
- mariuszeks
- Bywalec
- Posty: 141
- Rejestracja: 21 lis 2011, 21:02
- Czym jeżdzę: KS 1,6 GDI/L/D2A/SRK....
- Lokalizacja: KRAKÓW
Re: kot
Zapisuję się do tego klubu...
dzisiaj rano przy odpalaniu autka zauważyłem zjeżonego jegomościa startującego spod maski
wrażenia bezcenne
dzisiaj rano przy odpalaniu autka zauważyłem zjeżonego jegomościa startującego spod maski
wrażenia bezcenne
-
- Uzależniony
- Posty: 246
- Rejestracja: 29 paź 2010, 18:28
- Czym jeżdzę: KIA Sportage 1,6 GDI
- Lokalizacja: Niemcy, Bawaria
Re: kot
U mnie ślady kocich łapek na atrapie silnika to już był standard, choć raczej w miesiącach zimowych i zimnych.
Teraz, kiedy upały "problem" zniknął.
A winowajcę akurat doskonale znam... To nasz kot, właściwie kotka, czyli sprawa czysto rodzinna.
Właściwie to maleństwo chciało się tylko ogrzewać dla draki na ciepłym silniku, a nie w domu. Poinstruowałem, że ma przepędzać kuny od aut.
W ogrodzie mam jeszcze dzikiego mieszkańca (znalazł sobie mieszkanie w ogrodzie tuż przy przy dzwiach do garażu), mianowicie jeż. W dzień charczy, chrapie, kaszle, więc zachowuje się tak sobie, ale myślę, że ta dwójka przegoni ewentualne kuny-amatorki kabli auta.
Pies się nie liczy, bo tylko potrafi szczekać, a i tak nie wtedy kiedy trzeba i nie może wychodzić z domu, kiedy chce.
Niemniej, na noc dokładnie zamykam drzwi do garażu od ogrodu.
Pozdrawiam.
Teraz, kiedy upały "problem" zniknął.
A winowajcę akurat doskonale znam... To nasz kot, właściwie kotka, czyli sprawa czysto rodzinna.
Właściwie to maleństwo chciało się tylko ogrzewać dla draki na ciepłym silniku, a nie w domu. Poinstruowałem, że ma przepędzać kuny od aut.
W ogrodzie mam jeszcze dzikiego mieszkańca (znalazł sobie mieszkanie w ogrodzie tuż przy przy dzwiach do garażu), mianowicie jeż. W dzień charczy, chrapie, kaszle, więc zachowuje się tak sobie, ale myślę, że ta dwójka przegoni ewentualne kuny-amatorki kabli auta.
Pies się nie liczy, bo tylko potrafi szczekać, a i tak nie wtedy kiedy trzeba i nie może wychodzić z domu, kiedy chce.
Niemniej, na noc dokładnie zamykam drzwi do garażu od ogrodu.
Pozdrawiam.
- diselboy
- Kia Masta
- Posty: 1753
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 08:55
- Czym jeżdzę: KIA Sportage III 1,7 CRDI "M", 7 rowerów
- Lokalizacja: Tomaszów Lubelski
Re: kot / możliwe rozwiązanie!?
włąśnie powróciłem z wakacji i chce zdać relacje z możliwego rozwiązania wizyt kuny pod maska samochdu.
wiedząc że w miejscu gdzie bedę rezyduje kuna, zastosowałem nastepujący wynalazek. w sklepie "szwarc mydło i powidło" zakupiłem kostke do "sracza" i powiesiłem w komorze silnika (oczywiście po uprzednim odpowiednim spreparowaniu opakowania), tzn zaopatrzeniu go w kilka otworków umożliwiających cyrkulacje "smrodu" po komorze silnikowej, następnie wybrałem odpowiednie miejsce na zaczepienie (dokładnie zaraz za silnikiem na wewnętrznej stronie podszybia) i udałem sie w drogę (707 km od miejsca zamieszkania z własną "dochodzącą" kuną ). trochę z obawą czy aby smrodek nie będzie umilał jazdy wyruszyłem w trasę i tu miłe zaskoczenie, zapaszek nie dociera do kabiny za to czuć go pod maską.
teraz najważniejsze, po pierwszej nocy znalazłem pod maska ślady wizyty, odcisnęły sie mokre łapki ( w nocy padało ) kuny, zero uszkodzeń mat wygłuszających, nienaruszone poakowanie akumulatora brak śladów ząbków na kablach, kontrolnie wytarłem do czysta ślady łapek i po kolejnych nocach ( 12 noclegów ) nie znalazłem powtórnych śladów wizyty "kudłatego dewastatora", jego obecność na posesji jednak mogę potwierdzić bo sąsiedzi skarżyli sie na "efekty akustyczne i zapachowe" oferowane przez w.w. osobnika.
może pomoże ?
a i dodatek, w czasie całej jazdy tam i nazad spotkałem tylko 2 Sportki III i to niestety nie klubowe, gdzie Wy sie podziewacie ?
"przeorałem" Polskę po przekątnej i tylko 2 autka ?
wiedząc że w miejscu gdzie bedę rezyduje kuna, zastosowałem nastepujący wynalazek. w sklepie "szwarc mydło i powidło" zakupiłem kostke do "sracza" i powiesiłem w komorze silnika (oczywiście po uprzednim odpowiednim spreparowaniu opakowania), tzn zaopatrzeniu go w kilka otworków umożliwiających cyrkulacje "smrodu" po komorze silnikowej, następnie wybrałem odpowiednie miejsce na zaczepienie (dokładnie zaraz za silnikiem na wewnętrznej stronie podszybia) i udałem sie w drogę (707 km od miejsca zamieszkania z własną "dochodzącą" kuną ). trochę z obawą czy aby smrodek nie będzie umilał jazdy wyruszyłem w trasę i tu miłe zaskoczenie, zapaszek nie dociera do kabiny za to czuć go pod maską.
teraz najważniejsze, po pierwszej nocy znalazłem pod maska ślady wizyty, odcisnęły sie mokre łapki ( w nocy padało ) kuny, zero uszkodzeń mat wygłuszających, nienaruszone poakowanie akumulatora brak śladów ząbków na kablach, kontrolnie wytarłem do czysta ślady łapek i po kolejnych nocach ( 12 noclegów ) nie znalazłem powtórnych śladów wizyty "kudłatego dewastatora", jego obecność na posesji jednak mogę potwierdzić bo sąsiedzi skarżyli sie na "efekty akustyczne i zapachowe" oferowane przez w.w. osobnika.
może pomoże ?
a i dodatek, w czasie całej jazdy tam i nazad spotkałem tylko 2 Sportki III i to niestety nie klubowe, gdzie Wy sie podziewacie ?
"przeorałem" Polskę po przekątnej i tylko 2 autka ?
1,7 CRDI "M' ka" Srebrna - wypatrzona: 25-03-2011, zamówiona: 01-04-2011, odebrana: 08-04-2011+ Ssangyong Korando D20T "Śmigamy po okolicach Roztocza"
- Zibi70
- Expert
- Posty: 980
- Rejestracja: 08 maja 2012, 13:58
- Czym jeżdzę: Sportage 1.6 GDI XL SLS
- Lokalizacja: Warszawa / Tarnowskie Góry (ale słoikiem nie jestem) ;-)
Re: kot
Musisz zainstalować mecha-mysz - może się wystraszy
Kiedyś miałem ładny podpis, ale dawno mnie nie było i se poszedł... pojechał.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika