Forum Kia Sportage

Przy okazji kolejnej wizyty w serwisie ustawiłem się obok nówki sztuki i okazało się że mój tył jest znacząco niżej. Nie wożę niczego w bagażniku a w chwili obecnej między nadkole a koło (ginekologicznie) wkładam dwa palce !!! Rzeczywiście na suva to to teraz nie wygląda bo dupa prawie na ziemi. Jakieś pomysły?

Symetrycznie się obniżyło, czy jedna strona? Gdyby po jednej stronie to pewnie sprężyna pękła ale jak cały tył, to może sprężyny były ze źle zahartowanej stali i siadły?

To mi wygląda na bonus od Szyszki za rekordowo długie oczekiwanie na auto.Jest to w tajemnicy montowane zawieszenie typu "siadap".
KIA rządzi.

Też mi się wydawało że dupa jest jakoś niżej. Stwierdziłem że pewnie mi się wydaje, ale po przeczytaniu tego tematu okazuje się że dupa jest naprawdę niżej. Ale jaja. A ile masz przejechane na liczniku? Czy możesz zrobić fotkę?

Siadło symetrycznie a mam przejechane dopiero 15 tyś więc co będzie dalej strach pomysleć. !!!

Niektórzy płacą ciężkie pieniądze by przerobić im auto na low ridera a wy jeszcze marudzicie!! Niektórym to się nigdy nie dogodzi

Jeszce nie siadło, ale będę czujny!

I jak zakończyła się sprawa obnizonego zawieszenia? Znalezli co? Bo wygląda ze i mam taki sam problem

Oczywiście powiedzieli że wad nie widzą ale nie zmienia to faktu że mam zawieszenie niżej. Nie wiem jak u wy ale między oponą a nadkolem mam jakieś 4-5 cm. Jak jest u Was?

Trudno powiedzieć, bo nie ustawiałem się jeszcze obok "nówki".

Ale chyba to normalne. Chyba zawieszania wszystkich aut po jakimś czasie się minimalnie obniżają. A może się mylę?

Z resztą pytanie co to znaczy "znacząco się obniżyło"? Ile dokładnie? W specyfikacji technicznej prześwit pomiędzy spodem auta a asfaltem ma być coś ponad 17 cm. Mierzyłeś? Jeżeli Ci auto "siadło" napewno jest powód do reklamacji.
Jeżeli trzyma te 17 cm to dałbym sobie spokój.

Z tego co piszesz, odnoszę wrażenie, że nie lubisz tego Sportage. Doskonale rozumiem. Homo sapiens, wbrew wyobrażeniom na swój temat, to zwierze przede wszystkim emocjonalne.
Sugerowałbym, drogi Luki, żebyś sprzedał to auto. Napewno sporo stracisz, ale i tak to mały pikuś w porównaniu do utraty wartości auta w stylu audi Q5 po kilkunastu tysiącach kilometrów.

Kup sobie auto, z którym emocjonalnie będziesz się dobrze czuł. Jak nie stać Cię na audi Q5, to choćby Tiguana. W najmniejszej benzynie i jako golas w wyposażeniu cenowo jest do przełknięcia. A jak nie jest, to kup dwu-latka, używanego.
Wyposażenie czy też auto używane, znowu nie są w ostateczności tak bardzo istotne.
(Każda "nówka" po kilku miesiącach używania jest autem używanym).

Najistotniejsze są Twoje emocje.
Daj sobie spokój z tą KIA Sportage, sprzedaj i zapomnij. Nigdy więcej nie kupuj żadnego "koreańca". Nawet telewizora.
Kieruj się, stary, przy zakupie auta tylko emocjami. A zawsze będziesz zadowolony.

Pozdrawiam.

też odnoszę wrażenie, że w jego przypadku to był błąd z zakupem Sportka. Nic mu w tym aucie nie pasuje.

Emocjonalnie kupić Audi czy VW ? tu mnie rozśmieszyłeś. O ile zakup Scirroco R jest emocjonalny, o tyle zakup Tiguana/Touarega/Q5/Q7 to jedyne emocje jakie te auta wzbudzają, to takie czy rano wciąż stoją pod domem, bo na pewno nie takie jak wygląd Sportka czy np.osiągi Imprezy STi, że aż czekasz żeby go znów zobaczyć lub się nim przejechać

Luki
Po jakim przebiegu Ci się obniżyło zawieszenie ?
I czy KMP coś odpowiedziało na rekalmację ?

Po pierwsze szanowni Panowie wypowiadający się o emocjach osób, których nie znacie zalecam wstrzemięźliwość bądź zmianę forum na forum porad psychologicznych. Forum KIA odnoszę wrażenie dotyczy techniki a nie zachowań ludzkich. Skoro obniżyło mi się zawieszenie i po kolejnej reklamacji zostało to uznane to znaczy że tak jest - tak samo jak wszystkie inne wady m.in stuki w zawieszeniu, które zostały uznane przez KIA. Czy to oznacza, że źle się czuję w samochodzie i zarzucam mu wyimaginowane wady czy po prostu jest coś z nim nie tak?
Hura optymistów pozdrawiam ale dla mnie samochód jest narzędziem pracy i nie rozczulam się nad nim tylko z niego korzystam. Jeżeli są w nim wady to w wolnej chwili opisuje je na forum gdyż m.in to tego ono służy. Jeżeli szanownym kolegom nic się nie dzieje z ich modelami to nie wiem po co czytają moje posty o usterkach? Tylko ciekawość czy też ...

Pozdrawiam tych, którzy traktują forum jako miejsce wymiany zdań a nie jedynie umieszczania fotek samochodów po wyjechaniu z myjni

Jeśli obniżenie zawieszenia zostało uznane za usterkę- to co zrobili w serwisie - co zostało wymienione ?
amortyzatory ? sprężyny ?

Czy ktoś miał problemy z obniżeniem tyłu autka?
I ewentualnie po jakim przebiegu ?

mam 1100 i sie na 100% obnizylo
wczesniej w garazu nie mogalam otworzyc tylnej klapy bo mi chczyla o brame pod sufitem.
Dziś o dziwo spokojnie się otworzyło i jeszcze luzu jest

Za chwilę okaże się że jeździmy największym bublem chyba przestanę czytać te fora bo wpadnę w depresję

Drogi Luki,

Rzeczywiście pewnie przesadziłem z tymi emocjami.
Bardzo przepraszam.
Choć pisałem szczerze, naprawdę tak myślę, że przy zakupie (jak przy każdych zakupach to się z nami dzieje) należy się kierować emocjami.
Przy zakupie auta, kiedy wyskakujemy z większej forsy to próbujemy te nasze emocje uzasadnić jakoś tak bardziej racjonalnie niż zwykle, no i czasami tak głęboko "racjonalizujemy" i tak się w to tak zajebiście wciągamy, szczególnie, jeżeli na początku byliśmy emocjonalnie gdzieś zupełnie indziej, że na koniec mamy kompletnego emocjonalnego kaca.
Zdarza się. Mi się zdarzyło wiele razy.

A teraz po inżyniersku (z zawodu jestem inżynierem, a nie psychologiem): mierzyłeś linijką prześwit pomiędzy asfaltem a spodem auta? Jest 14cm czy nie ma?

Jeżeli auto "siada" po kilkunastu tysiącach kilometrów poniżej parametrów zadanych w specyfikacji to dzięki za info, sam zwrócę na to uwagę i jeżeli moja KIA-S mi "siądzie" to będę reklamował w autoryzowanym serwisie KIA.

Proszę, daj znać jak Ci wyszły pomiary.

Pozdrawiam serdecznie.

Rouman1 nie ma sprawy w końcu mamy sobie tu wzajemnie pomagać. Tak między nami mówiąc to właśnie za bardzo u mnie emocje zagrały bo wierz albo nie ale kupiłem samochód nie widząc go ani nim nie jeźdząć można powiedzieć jak w internecie
A jeżeli chodzi o prześwit to zmierzyłem go jak zakładałem ten post i mam 4 cm!!! Z ciężkich rzeczy wożę dwójkę małych dzieci z tyłu oraz wózek w bagażniku. Stąd nie dziw się mojej irytacji. Przebieg 15 000 km.

4cm??? - to chyba niemożliwe bo byś darł podwoziem na każdej polskiej drodze

LUKI pisze:Rouman1 nie ma sprawy w końcu mamy sobie tu wzajemnie pomagać. Tak między nami mówiąc to właśnie za bardzo u mnie emocje zagrały bo wierz albo nie ale kupiłem samochód nie widząc go ani nim nie jeźdząć można powiedzieć jak w internecie
A jeżeli chodzi o prześwit to zmierzyłem go jak zakładałem ten post i mam 4 cm!!! Z ciężkich rzeczy wożę dwójkę małych dzieci z tyłu oraz wózek w bagażniku. Stąd nie dziw się mojej irytacji. Przebieg 15 000 km.

Czy mógłbyś zrobić jakieś zdjęcie ?