Najechanie na tył Sportage - porady nt. "szkody"
Najechanie na tył Sportage - porady nt. "szkody"
Witajcie Forumowicze,
wracając dzisiaj z pracy miałem nieprzyjemność uczestniczyć w kolizji drogowej.
Ruszając na światłach, kierowcy przede mną zgasł silnik w związku z czym przyhamował, ja również - miałem zachowany odstęp więc wszystko bezpiecznie, bez gwałtownego hamowania zwolniłem, niestety kierowca za mną nie był tak uważny i wjechał mi w tył. Prędkość nie była duża - myślę że około 10-15 km/h, jednak uderzenie było odczuwalne.
U mnie w aucie wizualnych skutków najechania brak, jednak w samochodzie sprawcy przedni zderzak spadł z zaczepu z jednej strony + pęknięta ramka tablicy. Sprawca zaoferował 50 zł. Nie chodziło mi o pieniądze, a o zabezpieczenie się w razie gdyby okazało się że mimo braku zewnętrznych (na pierwszy rzut oka) skutków, coś stało się wewnątrz i owe 50 zł nie pokryje niczego.
Zaproponowałem spisanie oświadczenia, początkowo sprawca był dość niechętny, jednak wytłumaczyłem mu że idę mu tym na rękę, bo równie dobrze możemy zadzwonić po niebieskich, co nie ma zbytnio sensu w przypadku takiej kolizji, ale mandat by dostał. Mi jedynie chodziło o podkładkę w razie ewentualnych szkód.
Finalnie udało się nam spisać oświadczenie.
Po powrocie z pracy pojechałem na myjkę opłukać tył, aby zobaczyć czy faktycznie wszystko jest ok.
I teraz mam zagwozdkę - otóż po umyciu widoczne są zadrapania (chyba od tablicy sprawcy) na czarnej, nielakierowanej części zderzaka (dlatego też tytułowa szkoda jest w cudzysłowie).
Załączam zdjęcie poglądowo.
I teraz moje pytanie - co zrobić w takiej sytuacji?
Czy mogę to jakoś na własną rękę usunąć, tzn. przywrócić zderzak do normalnego stanu?
Pewnie niejeden machnąłby ręką, jednak jestem "uczulony" na takie niedoskonałości i już teraz mnie to denerwuje (pewnie gdyby stało się to w moim poprzednim aucie, które ma 12 lat zlałbym temat, ale Sportage ma troszkę ponad rok).
A więc wracając do pytania - mogę zrobić z tym coś na własną rękę? Jeśli nie, to kwalifikuje się to do jakiejś naprawy z OC sprawcy kolizji?
Co w ogóle polecacie w takiej sytuacji - udać się do ASO aby sprawdzić czy wszystko ok od wewnątrz? Przerabiał ktoś podobny temat? Jeśli nie to może przyda się innym Forumowiczom w przyszłości.
wracając dzisiaj z pracy miałem nieprzyjemność uczestniczyć w kolizji drogowej.
Ruszając na światłach, kierowcy przede mną zgasł silnik w związku z czym przyhamował, ja również - miałem zachowany odstęp więc wszystko bezpiecznie, bez gwałtownego hamowania zwolniłem, niestety kierowca za mną nie był tak uważny i wjechał mi w tył. Prędkość nie była duża - myślę że około 10-15 km/h, jednak uderzenie było odczuwalne.
U mnie w aucie wizualnych skutków najechania brak, jednak w samochodzie sprawcy przedni zderzak spadł z zaczepu z jednej strony + pęknięta ramka tablicy. Sprawca zaoferował 50 zł. Nie chodziło mi o pieniądze, a o zabezpieczenie się w razie gdyby okazało się że mimo braku zewnętrznych (na pierwszy rzut oka) skutków, coś stało się wewnątrz i owe 50 zł nie pokryje niczego.
Zaproponowałem spisanie oświadczenia, początkowo sprawca był dość niechętny, jednak wytłumaczyłem mu że idę mu tym na rękę, bo równie dobrze możemy zadzwonić po niebieskich, co nie ma zbytnio sensu w przypadku takiej kolizji, ale mandat by dostał. Mi jedynie chodziło o podkładkę w razie ewentualnych szkód.
Finalnie udało się nam spisać oświadczenie.
Po powrocie z pracy pojechałem na myjkę opłukać tył, aby zobaczyć czy faktycznie wszystko jest ok.
I teraz mam zagwozdkę - otóż po umyciu widoczne są zadrapania (chyba od tablicy sprawcy) na czarnej, nielakierowanej części zderzaka (dlatego też tytułowa szkoda jest w cudzysłowie).
Załączam zdjęcie poglądowo.
I teraz moje pytanie - co zrobić w takiej sytuacji?
Czy mogę to jakoś na własną rękę usunąć, tzn. przywrócić zderzak do normalnego stanu?
Pewnie niejeden machnąłby ręką, jednak jestem "uczulony" na takie niedoskonałości i już teraz mnie to denerwuje (pewnie gdyby stało się to w moim poprzednim aucie, które ma 12 lat zlałbym temat, ale Sportage ma troszkę ponad rok).
A więc wracając do pytania - mogę zrobić z tym coś na własną rękę? Jeśli nie, to kwalifikuje się to do jakiejś naprawy z OC sprawcy kolizji?
Co w ogóle polecacie w takiej sytuacji - udać się do ASO aby sprawdzić czy wszystko ok od wewnątrz? Przerabiał ktoś podobny temat? Jeśli nie to może przyda się innym Forumowiczom w przyszłości.
- czyzyk64
- Expert
- Posty: 1178
- Rejestracja: 16 sie 2013, 06:45
- Czym jeżdzę: kia sportage III
- Lokalizacja: 3 miasto
Re: Najechanie na tył Sportage - porady nt. "szkody"
Ja na Twoim miejscu , będąc już niestety na tym etapie załatwiania kolizji, pojechałbym do najbliższego komisariatu i złożył zawiadomienie o wykroczeniu czyli kolizji. Gościa zawołają dostanie mandat , a Ty będziesz miał podkładkę , aby uszkodzenia załatwić z jego OC. Mam taka zasadę iż jeżeli kolizja nie jest z mojej winy, to zawsze wołam Policje. Potem właśnie wychodzą takie kwiatki. Za chwile sprawca powie , że był w szoku i nie co podpisywał w oświadczeniu i z niewielkiej pierdułki będziesz się męczył po sądach. To tyle z mojej subiektywnej strony. To tak na przyszłość. Na chwile obecną sam musisz podjąć decyzję. Życzę powodzenia.
-
- Uzależniony
- Posty: 228
- Rejestracja: 12 lip 2014, 22:27
- Czym jeżdzę: Sportage 2.0 crdi 140km 2006
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Najechanie na tył Sportage - porady nt. "szkody"
Typowy Polak co dzwoni jak winna innego kierowcy, a jak Twoja to juz nie chcesz zeby przyjechali i wystawili Ci mandat. Ale skoro ty dzwonisz na innych to w odwrotnej sytuacji powinni rowniez wszyscy dzwonic na Ciebie.
Nie masz obowiazku wzywania policji. Zglos szkode do ubezpieczalni, oni wysla rzeczoznawce ktory powie ci co i jak. Jesli nie bedzie ci pasowac wstaw do warsztatu, ktory wystawi fakture ubezpieczalni.
Nie masz obowiazku wzywania policji. Zglos szkode do ubezpieczalni, oni wysla rzeczoznawce ktory powie ci co i jak. Jesli nie bedzie ci pasowac wstaw do warsztatu, ktory wystawi fakture ubezpieczalni.
-
- Nasz Człowiek
- Posty: 898
- Rejestracja: 05 kwie 2011, 17:56
- Czym jeżdzę: Sportek 1.6 Biała xl
- Lokalizacja: wawa
Re: Najechanie na tył Sportage - porady nt. "szkody"
Dostałby mandacik to następnym razem byłby uważniejszy typowy Polaczek.
Zamówiona 12 marca 1.6 xl biała a odebrana 07 listopada.
- Thomaster
- Expert
- Posty: 1466
- Rejestracja: 21 sty 2015, 01:25
- Czym jeżdzę: 1,6 GDI, 2012, XXL - very limited ;)
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Najechanie na tył Sportage - porady nt. "szkody"
Wszystko zależy od ubezpieczalni. Ja swego czasu też wyznawałem zasadę, że oświadczenie wystarczy i po co robić komuś dodatkowy problem z mandatem skoro poczuwa się do winy. Do czasu walki z Uniqua czy jak to się tam pisze. Pomimo oświadczenia ubezpieczalnia sprawcy stwierdziła, że musi się z nim skontaktować w celu potwierdzenia wersji wydarzeń i tu uwaga: kontakt listowny... Gość olewał listy od ubezpieczyciela, a ten po pół roku napisał do mnie, że nie może się skontaktować ze sprawcą więc sprawę zawiesza na bliżej nieokreślony czas. Olałem temat ciągania się po sądach bo szkoda była niewielka i dawno już usunięta, ale od tego czasu zmieniłem podejście: zawsze policja.
Do tego w przypadku szkody zawsze likwiduję ją we własnej ubezpieczalni, która później regresem ściąga sobie należność z ubezpieczalni sprawcy. Robię tak od czasu gdy naprawa tyłu w Corolli Verso po standardowym najechaniu została przez Link4 wyceniona na 2300zł (pierwsza wycena), 3200zł (druga wycena), 7800zł - wycena z mojej ubezpieczalni (PZU). Całość naprawy w ASO Toyota: 9200zł.
Do tego w przypadku szkody zawsze likwiduję ją we własnej ubezpieczalni, która później regresem ściąga sobie należność z ubezpieczalni sprawcy. Robię tak od czasu gdy naprawa tyłu w Corolli Verso po standardowym najechaniu została przez Link4 wyceniona na 2300zł (pierwsza wycena), 3200zł (druga wycena), 7800zł - wycena z mojej ubezpieczalni (PZU). Całość naprawy w ASO Toyota: 9200zł.
-
- Nasz Człowiek
- Posty: 898
- Rejestracja: 05 kwie 2011, 17:56
- Czym jeżdzę: Sportek 1.6 Biała xl
- Lokalizacja: wawa
Re: Najechanie na tył Sportage - porady nt. "szkody"
Ja też nauczony przez taksiarza wzywam niebieskich.
Zamówiona 12 marca 1.6 xl biała a odebrana 07 listopada.
Re: Najechanie na tył Sportage - porady nt. "szkody"
Zgłosiłem online szkodę w TU sprawcy - Ergo Hestia. Nie wiem jak pójdzie bo nie miałem z nimi wcześniej do czynienia.
Zastanawiam się jak to rozegrać żeby mnie nie zlali - niby na pierwszy rzut oka uszkodzenie jest prawie niewidoczne, ale jak się człowiek przyjrzy to dostrzeże zarysowania od tablicy rejestracyjnej sprawcy (jedno trochę głębsze koło czujnika parkowania), ale w sumie dlaczego ma mnie to denerwować jak auto będzie "wypucowane" i człowiek ma tą świadomość że coś tam jest nie tak. Poza tym przy odsprzedaży pojazdu ktoś też może kręcić nosem że coś było przerysowane. W zasadzie jestem poszkodowanym i chciałbym przywrócenia stanu zderzaka do poprzedniej wersji, tj. stanu bez tych zarysowań.
I teraz zastanawiam się czy rzeczoznawca nie będzie chciał mnie zbyć, w dodatku jest to na części czarnej/matowej, nielakierowanej.
Macie może jakieś sugestie jak nie dać się zrobić w bambuko przy oględzinach?
Chciałbym aby auto oglądnęli w ASO czy nie ma innych szkód, niewidocznych gołym okiem.
Zastanawiam się jak to rozegrać żeby mnie nie zlali - niby na pierwszy rzut oka uszkodzenie jest prawie niewidoczne, ale jak się człowiek przyjrzy to dostrzeże zarysowania od tablicy rejestracyjnej sprawcy (jedno trochę głębsze koło czujnika parkowania), ale w sumie dlaczego ma mnie to denerwować jak auto będzie "wypucowane" i człowiek ma tą świadomość że coś tam jest nie tak. Poza tym przy odsprzedaży pojazdu ktoś też może kręcić nosem że coś było przerysowane. W zasadzie jestem poszkodowanym i chciałbym przywrócenia stanu zderzaka do poprzedniej wersji, tj. stanu bez tych zarysowań.
I teraz zastanawiam się czy rzeczoznawca nie będzie chciał mnie zbyć, w dodatku jest to na części czarnej/matowej, nielakierowanej.
Macie może jakieś sugestie jak nie dać się zrobić w bambuko przy oględzinach?
Chciałbym aby auto oglądnęli w ASO czy nie ma innych szkód, niewidocznych gołym okiem.
- bykman
- Uzależniony
- Posty: 355
- Rejestracja: 16 paź 2014, 14:25
- Czym jeżdzę: KIA SPORTAGE XL 205KM
Opel Zafira C Cosmo 2.0 CDTI 200KM - Lokalizacja: PIENINY
Re: Najechanie na tył Sportage - porady nt. "szkody"
Zafira C, po dwóch tygodniach od odebrania z salonu facet cofając ładuje mi się w tylne drzwi oraz robi delikatną pół centymetrową rysę na moich pięknych 19-stkach, na pierwszy rzut oka trudną do zlokalizowania, zgłaszam również fele do ubezpieczyciela sprawcy kolizji.
Oprócz nowych drzwi otrzymuję również funkiel nówkę felgę oczywiście stara "uszkodzona" zostaje u mnie
Nie ma się co szczypać kolego, zgłaszasz do ubezpieczyciela żądasz nowej części.
Oprócz nowych drzwi otrzymuję również funkiel nówkę felgę oczywiście stara "uszkodzona" zostaje u mnie
Nie ma się co szczypać kolego, zgłaszasz do ubezpieczyciela żądasz nowej części.
KIA SPORTAGE XL Limitowana 2.0 CRDI AWD MT 205KM 447Nm Sand Track
Re: Najechanie na tył Sportage - porady nt. "szkody"
Dzięki za informację bykman, dam znać jak sprawa się potoczy, mam nadzieję że pójdzie dobrze jak w Twoim przypadku
- listomek2014
- Expert
- Posty: 914
- Rejestracja: 07 sty 2015, 19:50
- Czym jeżdzę: KS FL 1.6 L BL
KS IV L BL 1.6 T
Toyota cross - Lokalizacja: Mrągowo
Re: Najechanie na tył Sportage - porady nt. "szkody"
Dodam coś od siebie,polecam też policję żeby osoba wiedziała że zle zrobiła może to dwie trzy ryski itp ale koszty oscylują już w tys. ale coś z życia mojego dostałem kamienia w szybę po dwóch dniach wyjeżdżając z garażu poleciała brak sprawcy i cóż dzwonię do serwisu okazuje się że koszt 2600zł (ford fokus) mówię sobie w życiu nie kupie takiej szyby więc zgłaszam szkodę przez neta do pzu na drugi dzień dzwoni człowiek i pyta czy coś jeszcze mam do zgłoszenia a ja mu na to że mam sporo odprysków na zderzaku od kamieni a on robi mi wycenę szyba 2600+300 malowanie zderzaka ja mega zadowolony szybę znalazłem używkę za 900zł a zderzaka nie malowałem
W krwi benzyna zamiast Serca turbina
-
- Bywalec
- Posty: 33
- Rejestracja: 10 lut 2015, 14:54
- Czym jeżdzę: Kia Sportage 2012/2013, 1.6, XL
Re: Najechanie na tył Sportage - porady nt. "szkody"
mnie za takie coś zwrócili z ubezpieczalni 1000 zł
-
- Uzależniony
- Posty: 330
- Rejestracja: 12 paź 2015, 12:24
- Czym jeżdzę: 2.0 GDI XL+ AWD
Re: Najechanie na tył Sportage - porady nt. "szkody"
Podepnę się pod temat.
Tydzień temu na parkingu pod Auchan starsza pani nie zaciągnęła hamulca ręcznego i nie wrzuciła biegu. Jej auto spotkało się z moim (prawidłowo zaparkowanym). Przyjechała policja (sam zadzwoniłem), bo pani nie miała przy sobie ważnego OC. Później okazało się, że je ma, ale w domu.
Uszkodzenia mojego auta:
Uszkodzeniu uległa czarna kratka między światłami przeciwmgielnymi/doświetlania. W sumie od środka pękł jeden zaczep trzymający halogen (lampę od przeciwmgielnych/doświetlania). Lampa jest cała. Zero rysek, obtarć, wgnieceń. Zderzak idealnie spasowany, itp.Z zewnątrz widać tylko wgniecony ten węższy koniec halogena na 2 cm do środka. Od środka lampa przesuwając się wypięła wtyczkę od doświetlania (nie można jej wpiąć, bo żarówka oparła się na belce). Poza tym lekko pokapuje albo z wężyka (jest trochę dociśnięty), albo ze spryskiwacza. Strona od kierowcy.
Na piątek 7 lipca jestem umówiony w KIA na oględziny. Chcę to zrobić u nich (chciałem)... Po rozmowie z KIA Polska powiedzieli mi, że mogę sobie sam naprawić w jakimkolwiek warsztacie, ale jeśli coś będzie nie tak to stracę gwarancję na np. oświetlenie.
Same szkody są banalne (mnie przeszkadzają, bo auto ma 2 lata, a tu takie coś....). Na allegro kratka z wysyłką 100zł, używka spryskiwacz ok 350zł (brałbym nowy z ASO).
Co proponujecie:
Naprawę w ASO KIA (boję się czekania na części -> auto unieruchomione na kilka tygodni) czy we własnym zakresie. Sam to mogę naprawić: wymiana kratki i spryskiwacza lub wężyka. Lubię takie roboty i mam miejsce
Na razie niczego nie ruszam przed oględzinami i wyceną, ale planuję wstępnie po tym ustawić lampę prawidłowo i wpiąć wtyczkę. No i zlokalizować wyciek płynu (naprawdę tylko lekko gdzieś kapie). Żarówka od przeciwmgielnych działa.
Tydzień temu na parkingu pod Auchan starsza pani nie zaciągnęła hamulca ręcznego i nie wrzuciła biegu. Jej auto spotkało się z moim (prawidłowo zaparkowanym). Przyjechała policja (sam zadzwoniłem), bo pani nie miała przy sobie ważnego OC. Później okazało się, że je ma, ale w domu.
Uszkodzenia mojego auta:
Uszkodzeniu uległa czarna kratka między światłami przeciwmgielnymi/doświetlania. W sumie od środka pękł jeden zaczep trzymający halogen (lampę od przeciwmgielnych/doświetlania). Lampa jest cała. Zero rysek, obtarć, wgnieceń. Zderzak idealnie spasowany, itp.Z zewnątrz widać tylko wgniecony ten węższy koniec halogena na 2 cm do środka. Od środka lampa przesuwając się wypięła wtyczkę od doświetlania (nie można jej wpiąć, bo żarówka oparła się na belce). Poza tym lekko pokapuje albo z wężyka (jest trochę dociśnięty), albo ze spryskiwacza. Strona od kierowcy.
Na piątek 7 lipca jestem umówiony w KIA na oględziny. Chcę to zrobić u nich (chciałem)... Po rozmowie z KIA Polska powiedzieli mi, że mogę sobie sam naprawić w jakimkolwiek warsztacie, ale jeśli coś będzie nie tak to stracę gwarancję na np. oświetlenie.
Same szkody są banalne (mnie przeszkadzają, bo auto ma 2 lata, a tu takie coś....). Na allegro kratka z wysyłką 100zł, używka spryskiwacz ok 350zł (brałbym nowy z ASO).
Co proponujecie:
Naprawę w ASO KIA (boję się czekania na części -> auto unieruchomione na kilka tygodni) czy we własnym zakresie. Sam to mogę naprawić: wymiana kratki i spryskiwacza lub wężyka. Lubię takie roboty i mam miejsce
Na razie niczego nie ruszam przed oględzinami i wyceną, ale planuję wstępnie po tym ustawić lampę prawidłowo i wpiąć wtyczkę. No i zlokalizować wyciek płynu (naprawdę tylko lekko gdzieś kapie). Żarówka od przeciwmgielnych działa.
- Owca007
- Kia Masta
- Posty: 3387
- Rejestracja: 12 sie 2015, 07:35
- Czym jeżdzę: A4 B9 Quattro Avant lepsze od kia :D
- Lokalizacja: Jaźwina- dolnośląskie
Re: Najechanie na tył Sportage - porady nt. "szkody"
Najlepiej dla Ciebie to wziąć pieniążki z odszkodowania i to co piszesz zrobić samemu. Zdjąć zderzak to jakieś 10min i wymienić kratkę wężyk czy jakieś pierdoły to miła i przyjemna praca. Jedynie ta lampa nie wiadomo czy nie popękała od środka ale rynek wtórny części ma dużo więc spokojnie. Teraz najważniejsza dobra wycena .
Kierowca bombOWCA fanatyk przeróbki i modernizacji motoryzacji
-
- Uzależniony
- Posty: 330
- Rejestracja: 12 paź 2015, 12:24
- Czym jeżdzę: 2.0 GDI XL+ AWD
Re: Najechanie na tył Sportage - porady nt. "szkody"
Też tak myślę Co jednak z gwarancją.... Wiem, że KIA chce zrobić to u siebie, aby zarobić na ubezpieczalni "sprawcy".
Owca, czy bez zderzaka będzie można zdemontować tą kratkę -> po zdemontowaniu osłony pod silnikiem (z kanału) -> demontaż osłony, poodpinanie wtyczek, sprysków, wykręcenie lamp przeciwmgielnych, zdemontowanie kratki i założenie nowej + montaż j/w wszystkiego na nowo.
Owca, czy bez zderzaka będzie można zdemontować tą kratkę -> po zdemontowaniu osłony pod silnikiem (z kanału) -> demontaż osłony, poodpinanie wtyczek, sprysków, wykręcenie lamp przeciwmgielnych, zdemontowanie kratki i założenie nowej + montaż j/w wszystkiego na nowo.
- Thomaster
- Expert
- Posty: 1466
- Rejestracja: 21 sty 2015, 01:25
- Czym jeżdzę: 1,6 GDI, 2012, XXL - very limited ;)
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Najechanie na tył Sportage - porady nt. "szkody"
norbert_p1 pisze:Wiem, że KIA chce zrobić to u siebie, aby zarobić na ubezpieczalni "sprawcy".
Z tego co piszesz to chcesz zrobić to samo . Według mnie jeżeli uszkodzeniu uległy mocowania którejkolwiek z lamp to i tak trzeba zdjąć cały zderzak żeby dokładnie sprawdzić czy coś jeszcze nie dostało.
- Owca007
- Kia Masta
- Posty: 3387
- Rejestracja: 12 sie 2015, 07:35
- Czym jeżdzę: A4 B9 Quattro Avant lepsze od kia :D
- Lokalizacja: Jaźwina- dolnośląskie
Re: Najechanie na tył Sportage - porady nt. "szkody"
I trzeba ten zderzak ściągnąć tak nie dojdziesz do śrub. Ale spokojnie to prosta szybka i przyjemna czynność.
Kierowca bombOWCA fanatyk przeróbki i modernizacji motoryzacji
-
- Uzależniony
- Posty: 330
- Rejestracja: 12 paź 2015, 12:24
- Czym jeżdzę: 2.0 GDI XL+ AWD
Re: Najechanie na tył Sportage - porady nt. "szkody"
Hm... Nie da rady od dołu TYLKO poprawić jednej lampy przeciwmgielnej (strona kierowcy)? Od góry widać sporo miejsca... Domyślam się, że demontaż drugiej + samej kratki jest niewykonalny (zbiornik na płyn do spryskiwaczy itp.) bez demontażu całego zderzaka.
Jak wspomniałem wcześniej chcę NA RAZIE poprawić na zaczepach samą lampę, aby móc wpiąć wtyczkę od doświetlania. Grubsza robota ze zderzakiem po powrocie z wakacji. Wyjeżdżam za kilkanaście dni.
Jak wspomniałem wcześniej chcę NA RAZIE poprawić na zaczepach samą lampę, aby móc wpiąć wtyczkę od doświetlania. Grubsza robota ze zderzakiem po powrocie z wakacji. Wyjeżdżam za kilkanaście dni.
- Thomaster
- Expert
- Posty: 1466
- Rejestracja: 21 sty 2015, 01:25
- Czym jeżdzę: 1,6 GDI, 2012, XXL - very limited ;)
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Najechanie na tył Sportage - porady nt. "szkody"
No to zadaj sobie odrobię trudu, zerknij pod zderzak i sprawdz jak wygląda mocowanie. Praktycznie na całej długosci zderzak jest połączony z osłoną za pomocą plastikowych kołków. Jeżeli nie chcesz go zdejmowac to już moze szybciej od góry dasz radę tą lampe poprawic. Jezeli tak jak napisales lubisz takie naprawy i masz miejsce to cala operacja zdjęcia i zalożenie zderzaka razem z poprawienie lampy nie zajmie ci wiecej niz pół godziny.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika