Awaria skrzyni biegów

[marcinK]

- Smarowałeś i ugniło!
- Jak Boga kocham, od nowości nie smarowałem!

[toa]

Reasumując - nie wierzę, że awaria wystąpiła nagle i bez jakichkolwiek wcześniejszych symptomów.
gdyby kolega zareagował natychmiast - być może wystarczyłoby tylko uszczelnić i dolać oleju - kilka godzin w serwisie. A tak - konkretny koszmar.

Rozumiem, że wiesz lepiej jak było - reasumując Twoją wypowiedź jestem sam sobie winien. Ja nie widziałem wcześniej żadnych symptopów, zwłaszcza, że wcześniej pokonałem kilkaset km po autostradzie sporadycznie zmieniając biegi.

[ZygJe]

Cóż jest jeszcze inna możliwość. Skrzynia uległa awarii z powodu np. wady materiałowej - coś się ukręciło/urwało/ pękło itp. a wyciek oleju był skutkiem a nie przyczyną tej awarii. W serwisie stwierdzili rozwaloną skrzynię i brak oleju. Wniosek? skrzynia padła z powodu braku oleju. To jest prawdopodobne choćby dla tego ze jechałeś autostradą - szybko a więc wysokie obroty i duże obciążenie - prosta droga aby coś osłabionego puściło.
W sumie nie powinienem pisać, że przeoczyłeś/ zignorowałeś objawy zacierania się skrzyni - tego nie da się przeoczyć. Sorki.

[toa]

Z tego co mi powiedzieli w serwisie to było tak jak piszesz o ile Cię dobrze rozumiem. Skrzynia nie uległa awarii jako pierwsza tylko było to pochodną pęknięcia uszczelniacza.
Dodam tylko, że auto 4tys km wcześniej było w serwisie na naprawie zawieszenia i Panowie również niczego nie zauważyli.
Na ten moment skrzynia działa ok - a ponieważ było w sumie już 2 lata temu więc nie ma co tego wątku ciągnąć.

[Przemek1472]

Ja miałem taką oto historię. Mieliśmy w firmie nowego Fiata CC 900. Jakiś cwaniak zrobił dodatkowy przebieg i kombinował z przebiegiem i tak wykombinował, że zamiast kręcić przy zegarach kręcił przy skrzyni. Wykręcił ze skrzyni linkę prędkościomierza, kręcił wiertarką ( jak się potem okazało ) a potem za słabo przykręcił ... Pojechałem na targi z Wawy do Poznania ( około 300 km ).Po wyjechaniu za miasto zaczęło delikatnie chrobotać. Chrobotało, chrobotało aż po 200 km tak napie....ło, że się nie dało jechać: chroboty, stukania, ocieranie ( jak przy zdartych klockach ). Zjechałem do warsztatu i tam wyszło na jaw ... Oleju dolali i pojechałem dalej.

Samochód przejechał jeszcze 150 tys km zanim został sprzedany...