Sportage V, a wymiany oleju

[jankos]

Dzień dobry,

Zrodziło się w mojej głowie następujące pytanie: czy jest sens skracać interwał wymiany oleju do 10k km?
Zastanawiam się czy pierwsza wymiana nie powinna mieć miejsca po kilku tysiącach km, czy to już nie te czasy?
(Auta jeszcze nie odebrałem ale też zastanawiam się jaki olej jest wlewany i czy ma to większe znaczenie)

[jarmk]

W KS V z góry jest już narzucona obowiązkowa wymiana oleju co rok lub co 15K km.
Dodatkowo "chwilę" po dotarciu, po jakiś 2-4K km warto też wymienić sobie olej..

[jankos]

domyślam się, ze ta dodatkowa wymiana powinna mieć miejsce w autoryzowanym serwisie? ciekawe czy nie patrzą na takiego człowieka jak na wariata

[jarmk]

Nie patrzą jak na wariata, sami nawet proponują i zalecają, a niektórym przy odbiorze auta dają na tą pierwszą wymianę voucher.
Tak miałem i zrobiłem mając KS IV i tak zrobię za kilka miesięcy z KS V.

Są tu i na innych forach wątki na ten temat..

[Leszek67]

KS V HEV, przy odbiorze samochodu zalecali wymienić po 3 tys,, ale sam też bym tak zrobił, i robiłem tak do tej pory z każdym nowym samochodem.

[Kasztelan]

domyślam się, ze ta dodatkowa wymiana powinna mieć miejsce w autoryzowanym serwisie?

Niekoniecznie. Wystarczy, że kupisz oryginalny filtr oleju w ASO, a olej i wymianę robisz gdzie chcesz.

[gisio]

Ze stwierdzeniem "gdzie chcesz" to bym bardzo uważał ...

[Kasztelan]

@gisio, a niby dlaczego? Jeśli kupię olej jaki zalecany jest przez KIA i kupię filtr w ASO, to jeśli wymianę zrobię w nieautoryzowanym warsztacie, stracę gwarancję?

[gisio]

Oczywiście, że nie stracisz gwarancji niemniej przy każdej usterce związanej z układem olejenia silnika będziesz musiał okazać faktury/paragony za olej i wykonaną usługę. Jeżeli gwarant oceni, że usługa wymiany oleju została wykonana nieprawidłowo i ma związek z usterką zostaniesz sam z problemem. Podobnie jest z olejem wbrew pozorom nie jest tak trudno ustalić czy był oryginalny (podrób na rynku jest mnóstwo), owszem jest to kosztowne ale do ustalenia. Po kodach kreskowych na opakowaniu można wstępnie ustalić czy produkt pochodzi z oficjalnej dystrybucji producenta. Pamiętaj, że jak w toku weryfikacji usterki okaże się, że producent oleju wyprze się jego „oryginalności” to będziesz musiał ponieść koszty takiej analizy a często potrafią one przewyższyć koszt samej naprawy. Twoje auto – Twoja decyzja.

[KrzysiekG]

... Pamiętaj, że jak w toku weryfikacji usterki okaże się, że producent oleju wyprze się jego „oryginalności” to będziesz musiał ponieść koszty takiej analizy a często potrafią one przewyższyć koszt samej naprawy. Twoje auto – Twoja decyzja.

Z pierwszą częścią nie zamierzam polemizować ale z chęcią bym się dowiedział na jakiej podstawie gwarant miałby dochodzić zwrotu kosztów takich ekspertyz od klienta. Trudno mi sobie wyobrazić żeby taki numer był legalny. W ten sposób to sobie można zamówić badania na stacji orbitalnej i próbować klienta obciążać ich kosztami.

[gisio]

Badania oleju zawsze zleca się w laboratoriach producenta a nie firmach „krzak” to po pierwsze. Po drugie prawo działa w obie strony jeżeli Ty powołasz rzeczoznawcę, który wyda w jakiejś sprawie opinię, którą akceptuje druga strona to ta strona jest zobowiązana do pokrycia jej kosztów. Oczywiście w toku rozpatrywania reklamacji warto aby obie strony informowały się wzajemnie o podejmowanych działaniach i ich ewentualnych kosztach. Jedynie dobrą wolą którejś ze stron jest rezygnacja z dochodzenia zwrotu poniesionych „dodatkowych” kosztów.

Proces niczym się nie różni od mojej pierwszej części posta z którą jak napisałeś nie zamierzasz polemizować. Teraz właśnie mam na biurku taki temat gdzie po przeglądzie w warsztacie niezależnym i przejechaniu zaledwie 157 km auto straciło cały olej przez podwiniętą uszczelkę filtra oleju. Jak myślisz kto powinien pokryć koszty czasu jaki poświęcił serwis na przyjęcie auta, weryfikację usterki, przygotowanie dokumentacji zdjęciowej itp. czynności? Serwis? A może gwarant bo oczywiście w takim trybie była zgłoszona usterka (stuki w silniku)?.

[KrzysiekG]

Moment? Przyjeżdża do Was klient i mówi że ma usterkę. Podejrzewacie, że jest to spowodowane użyciem podrobionego oleju. I wtedy co? Mówicie klientowi: "ok naprawimy Pana auto ale musimy zlecić badanie laboratoryjne oleju bo podejrzewamy podróbkę. Jeśli mamy rację to nie dokonamy naprawy w ramach gwarancji a zostanie Pan obciążony kosztami tych badań. Zgadza się Pan?".... I co wtedy gdy klient mówi na to: "Z całym szacunkiem ale fura mi się zepsuła a jest na gwarancji, naprawcie to. Nic nie wiem o podrobionym oleju i nie zamierzam płacić za Wasze ekspertyzy". Co wtedy?

Bo wiesz @gisio , nawet jeśli bym stosował trefny olej i miał tego pełną świadomość (a nie robię tego bo jestem uczciwym człowiekiem) to szedłbym w zaparte. "To nie moja ręka, nic nie wiem o jakimś podrobionym oleju a wszystkie przeglądy wykonuję w ASO na co mam faktury.".... Nie wiem w jaki sposób chcielibyście mnie obciążyć za koszty ekspertyzy....

PS: Wybaczcie offtopic. Powoduje mną zwykła ludzka ciekawość, nie szukam sposobu na tanie oszczędności i oszukaństwo

[gisio]

… analiza czy tego chcesz czy nie i tak będzie wykonana a w zależności od jej wyników gwarant podejmie dalsze kroki -> akceptacja naprawy lub jej odmowa. W przypadku akceptacji gwarant poniesie wszystkie koszty. W przypadku odmowy uzyskasz jej uzasadnienie z kompleksową wyceną usługi a dalsze kroki uzależnione są od decyzji stron w rozpatrywanej reklamacji.

Przywożąc własny olej na wymianę możesz nawet nie wiedzieć, że jest „trefny”. Nikt klientowi nie zarzuca celowego działania lecz dochodzi swoich racji z tytułu udzielonej gwarancji czy też rękojmi. Tankując auto na stacji jaka by markowa nie była też nie masz pewności jakie paliwo zatankujesz ale dlaczego gwarant ma ponosić koszty usterki spowodowane jego niewłaściwą jakością? To, że posiadasz faktury za zakup takiego paliwa czy oleju to tylko dowód w dochodzeniu swoich praw przed sprzedawcą towaru, który kupiłeś a żeby to zrobić musisz mieć dowody i kółko się zamyka. To tak w „telegraficznym skrócie”.

PS: jak chcesz kontynuować tę dyskusję to nie ma problemu ale ja również zadaję pytania, które wbrew pozorom nie są retoryczne i chciałbym na nie otrzymać Twoją odpowiedź w innym przypadku konwersacja nie ma sensu.

[KrzysiekG]

Sądzę, że powinniśmy wrócić do początku tej dyskusji bo mam wrażenie, że niby rozmawiamy o tym samym ale jednak w nieco inny sposób. Pierwotnie kwestia dotyczyła tego, że ktoś może sobie kupić oryginalny filtr i wymienić olej jaki chce i gdzie chce.
W toku dyskusji zrozumiałem, że (nieuczciwy) klient przyjeżdża później do ASO i udając że nie wie o co chodzi zgłasza usterkę i roszczenie z tytułu gwarancji. ASO natomiast, podejrzewając trefny olej, bez żadnej wcześniejszej informacji dokonuje ekspertyzy (z której wynika że "olej był zły") i odmawiając uznania roszczeń gwarancyjnych (zrozumiałe) kosztem tejże ekspertyzy chce klienta obciążyć, mimo że klient postanawia nie naprawiać samochodu w ASO. I tego nie rozumiałem, jak to jest możliwe. Dalej uważam, że jeśli trafisz na upartego cwaniaczka to nie będziesz w stanie udowodnić mu, że kupił trefny olej i przez to umarł mu silnik a tym samym obciążyć go takimi badaniami. "Ja nic panie nie wiem, kupiłem samochód i nic nie robiłem. Widocznie taki olej wlała fabryka". Kupił filtr na paragon i szukaj wiatru w polu.
Tu wchodzimy w kwestie późniejszych przepychanek prawnych na linii klient-ASO-gwarant ale tego już nie chcę nawet analizować.
I żeby była jasność - jeśli klient jest powiadomiony wcześniej o Waszych podejrzeniach, kosztach które poniesie w przypadku gdy się potwierdzą i gdy je zaakceptuje to naturalnie nie widzę problemu.
Ja raczej mam w głowie skrajny przypadek ludzi świadomie oszukujących innych ludzi. I nie insynuuję przy tym, że ktokolwiek na tym forum coś takiego robi . Dyskusja czysto akademicka.

Odpowiadając na Twoje pytania. Tak - to klient akceptując swój brak wiedzy, głupotę lub zwyczajnego pecha powinien ponieść koszty ekspertyz i pracy ludzkiej. Nie wydaje mi się jednak to tak zero-jedynkowe w przypadku gdy trafisz na kogoś upartego i złego w środku;)

[Kasztelan]

Pomijając racje @gisio, jako "przedstawiciela" KIA w naszym gronie, myślę, że raczej nikt by mi nie udowodnił, że w ogóle filtr był ruszany oraz olej wymieniany.
Zadzwoniłem sobie do "mojego" serwisu w Krk, gdzie za tę czynność policzyli 420 pln brutto, ponoć promocyjnie bez kosztów robocizny bo u nich brałem auto. Sprawdziłem też w drugim serwisie i tu krzyknęli mi ok.700 pln za całość.
Jeśli podliczyć koszt wymiany w serwisie nieautoryzowanym:
olej Total Ineo Xtra 0w20 5 l - śr. cena 160 pln
filtr oleju w ASO- 70 pln
wymiana - ok.50 pln

to cena podana w ASO jest wręcz nieprzyzwoita. Rozumiem koszt roboczogodziny w ASO, ale różnica 420 pln na głupiej wymianie oleju, to już wielka przesada.

[Leszek67]

Nie to że bronię serwisów, ale cenę oleju to przyjąłeś prawie najniższą (ja osobiście unikam bardzo tanich źródeł), trzeba też dodać filtr powietrza i nie wiadomo czy serwis Kia nie wymienia też filtra paliwa. Mój mechanik od starszego samochodu (inny model) za robociznę bierze 120 zł (małe miasto) i jak kiedyś patrzyłem, to jest z tym teraz trochę roboty. Sam kiedyś wymieniałem, ale teraz jak dla mnie nie opłaca się samemu.
Jeszcze taki drobiazg, nie liczycie czasu i kosztów zakupu materiałów i pozbycia się odpadów.

[gisio]

@KrzysiekG -> Trochę inaczej to zrozumiałeś niż ja chciałem przekazać. Masz pełne prawo wymienić olej czy nawet zrobić przegląd gdzie chcesz pod warunkiem, że masz na to odpowiednie kwity a warsztat spełnia obowiązki ciążące na nim wynikające z GVO (oczywiście mówię to w kontekście utrzymania gwarancji). Nikt nie zarzuca klientowi, że wymieniając olej „gdzieś tam” jest zaraz nieuczciwy lub cwaniakiem, gwarantowi chodzi o ustalenie przyczyny awarii. Jeżeli ASO lub gwarant ustali, że powodem awarii jest zastosowany olej kupiony gdzieś tam lub niewłaściwie wykonana usługa to reklamacja zostanie oddalona a klient otrzyma jedynie stanowisko ASO/gwaranta nic więcej (ekspertyzy są własnością płatnika). Może raz w przeciągu ponad 22 lat pracy w motoryzacji zdarzyło mi się że użytkownik nie chciał zapłacić za weryfikację w ASO (reklamacja gwarancyjna) i zabrał auto (gwarant wziął koszty ekspertyzy na siebie a ASO odzyskało pieniążki za swoją pracę w sądzie).

@Kasztelan - Nie zapominaj, że niektóre części (nie wszystkie) posiadają pewne znaki szczególne i łatwo jest ustalić czy były montowane na linii produkcyjnej auta. Jeżeli zamierzasz dłużej eksploatować auto warto się zastanowić czy te 300 PLN różnicy to wygórowana cena za spokój i dobry sen. Decyzja należy do Ciebie.

Na koniec dodam, że nigdy w przypadku takich czy siakich reklamacji nie ma podziału na My i Oni. Gdyby wszyscy byli uczciwi, sprawiedliwi, przestrzegali wymóg współżycia społecznego i przepisów świat byłby idealny za to niesamowicie nudny

Pozdrawiam i życzę wszystkim bezawaryjnej eksploatacji aut marki Kia.

[Kasztelan]

Przedzwoniłem sobie do obydwu ASO KIA i każdy z nich potwierdził mi, że nie ma problemu, mogę przywieźć własny olej zalecany TOTAL Xtra Ineo 0W20, założą filtr kupiony u nich oraz nie policzą za usługę wymiany oleju bo u nich auto kupione. W ten sposób z 700 pln zrobiło się 310 pln.
Wilk syty i owca cała......

[Kasztelan]

Sam kiedyś wymieniałem, ale teraz jak dla mnie nie opłaca się samemu. Jeszcze taki drobiazg, nie liczycie czasu i kosztów zakupu materiałów i pozbycia się odpadów.

Mylisz wymianę oleju po dotarciu, z serwisem po 15k km. Prawdopodobnie wtedy jest wymiana filtrów.
Jeśli chodzi o olej, to rzeczywiście pomyliłem rodzaj. Ten właściwy, to Total Xtra Ineo 0W-20 EC5, to koszt od 250 pln za 5l.

[listomek2014]

założą filtr kupiony u nich oraz nie policzą za usługę wymiany oleju bo u nich auto kupione. W ten sposób z 700 pln zrobiło się 310 pln.......

Czyli twój olej i 310zl za wymianę po dotarciu ?

[Kasztelan]

Tak, mniej, więcej, bo filtr kosztuje 60-70 pln.