Ciekawe, jak długo będziemy tak iść w górę z cenami. Trochę zniechęcające, bo Sportek V minus 10 tysięcy daje sumę taką akurat. Obecne ceny lekko szalone i spoglądam bardziej przychylnym okiem na czwórkę w garażu. Dostałem na nią u dealera wycenę w okolicy 60 tysięcy (spodziewałem się 70+..., patrząc na otomoto), więc trzeba by dołożyć drugie tyle, żeby kupić gorzej wyposażoną piątkę. Czasami kupowałem nowe samochody, ale tutaj nie mogę się jakoś przekonać. Z jednej strony fajnie mieć świeży model, z drugiej no nie za tyle. A jakby jeszcze podnieśli cenę, to zaczyna być kosmos. Na pocieszenie jakieś nowe felgi może trzeba będzie sobie kupić
.