Forum Kia Sportage

Rok temu podczas jazdy zapaliła się kontrolka oleju. Po zatrzymaniu dolewka 1l i starczyło na lekko ponad min bagnetu. Wizyta w ASO dolanie na max i miesiąc testów. Brak zużycia. Na początku zimy odgłos silnika jakby był zanurzony w wodzie po rozruchu na zimnym. Jak się rozgrzeje to mniej. W miedzy czasie dolewka płynu chłodniczego. Odkręciłem korek oleju wieje spalinami. Po dodaniu gazu widać spaliny od strony przepustnicy. Korek bez masła, płyn nie bulgocze w zbiorniku, z bagnetu nie wieje. Bagnet pokazuje stan oleju w połowie miedzy min i max. Przejechane od przeglądu 6000 . Czasami problem z ruszeniem, tak jak by była wrzucona 3. Po dodaniu gazu czasami słychać świst powietrza jak turbina, samochód nie ma turbiny.

Pachnie częściowym zatarciem i koniecznością rozbiórki, żeby zdiagnozować skalę napraw.
Dziwna sprawa, że (jak rozumiem z twojego opisu) logicznie rzecz biorąc najpierw brał olej, a teraz w ogóle nie. No bo jak by do tego doszło, że miałeś krytycznie niski poziom oleju, że aż kontrolka się zaświeciła? A teraz nic-a-nic nie bierze?
No tak czy inaczej przy takim spadku mocy czasami/o poranku (to co opisujesz jako "jakby na 3. biegu"), to samo się nie naprawi. Rozbieramy kombajn, rozbieramy.

Byłem w ASO oczywiści oględziny nic nie wskazały. Po czterech godzinach Panowie ze zdziwieniem stwierdzili pęcznienie przewodu od silnika do chłodnicy podczas mocnego przegazowania, ale nie wiedza dlaczego tak się dzieje.