Światło cofania, kamera cofania, czyjniki cofania

[proxsima6]

Podpiąłem do zasilania żarówki cofania dodatkowy przewód (wymieniłem gniazdko na 13 pin żeby było światło cofania w bagażniki na rowery). Przed zamontowaniem w gniazdku chciałem sprawdzić czy jest napięcie i przypadkowo dotknąłem tym przewodem do karoserii. I mam problem nie ma światła cofania, obrazu z kamerki i działających czujników z tyłu. Czy to tylko przepalony bezpiecznik - (tylko nie wiem który) czy coś innego? Na wyświetlaczu nie ma żadnego komunikatu. Wszystko inne działa. Bardzo proszę o poradę.

[automaciek]

No probnik i sprawdzamy bezpieczniki, kabina i komora silnika. W czym problem?

[proxsima6]

Sprawdziłem bezpieczniki kabinowe miernikiem ustawionym na wykrywanie ciągłości przewodu. Wydają się sprawne - miernik piszczy chyba, że robiłem to źle. W komorze silnika jeszcze nie sprawdzałem ale czy bezpiecznik od świateł i czujników parkowania będzie tam? Tak jak pisałem nie ma żadnego komunikatu na wyświetlaczu. Może jest zapisany jakiś błąd w komputerze i trzeba go skasować?

[proxsima6]

Bezpiecznik od światła cofania, kamerki, czujników tył ma oznaczenie LAMPA B / UP znajduje się w skrzynce w komorze silnika .Znalazłem to przy pomocy opisu bezpieczników z Hyundai Tuscon,

[automaciek]

Nie sprawdza się testerem ciągłości obwodu obwodu pod napięciem, bo mimo przepalonego bezpiecznika może zapiszczeć ( różnica napięć pomiędzy stykami oszuka układ pomiarowy) chyba że odłączymy akumulator, generalnie w obwodach pod napięciem nie używamy również omomierza. To tak na przyszłość....

[truno]

U mnie po raz czwarty przestało wszystko działać . Kamera cofania, czujniki, i światło cofania. Pierwszy raz w lipcu 2020 roku. Naprawa trwała ok. 4 tygodni. Czekanie na elektryka a potem na czujnik cofania który okazał się sprawny. W każdym razie samochód został w końcu naprawiony. Była też sugestia że kuna uszkodziła wiązkę Awaria powtórzyła się teraz w kwietniu. Tym razem naprawa trwała 15 minut. Okazało się że bezpiecznik. Po wymianie bezpiecznika wszystko działało trzy tygodnie i znowu nic nie działa. Chciałem wymienić bezpiecznik, ale w książce nie ma opisu który. Podjechałem do serwisu i okazało się że znowu wymieniony został bezpiecznik ale pan przyjmujący zlecenie stwierdzil że mam przyjechać za 2 tygodnie bo elektryk jest chory i trzeba szukać przyczyny głębiej bo bezpiecznik to skutek awarii, a nie przyczyna. Poprosiłem żeby pokazał mi który to bezpiecznik, bo jak znowu coś padnie to sam wymienię. Pan pokazał mi bezpiecznik w tajemnicy i zastrzegł że jak by co to nie on. Zdziwiło mnie to że to tajemnica. Przecież bezpieczniki mozna chyba wymienić samemu a nie jechać do serwisu. No więc wszystko działało dwa dni i dzisiaj znowu nie działa. Tym razem sam wyląłem bezpiecznik i po ponownym włożeniu wszystko działa. Tak więc problem jest chyba w gniazdku na listwie bezpieczników a nie gdzieś w wiązce. poczekam kilka dni i znowu podjadę do serwisu. Dziwne że nie mogą sobie poradzić z tak błachą usterką. Aż strach pomyśleć co by było z czymś bardziej skomplikowanym