Forum Kia Sportage

Wczoraj miałem parę spraw "na mieście" wróciłem i zaparkowałem w garażu.
Dziś wciskam przycisk, odpala i wywaliło ikonę check. Spieszyłem się więc pojechałem, ale trzy godziny potem myślałem co za cholera. Z czytałem błędy elm i takie, o...
Sprawdziłem czujnik ciśnienia powietrza i był cały zatkany nagarem. Delikatnie go oczyściłem i odsłoniłem na dnie dwa otwory wlotowe. Gniazdo wyglądało tak. Z pomocą urządzenia ssącego oczyściłem /odsłoniłem gniazdo czujnika uważając żeby nie wpadł do środka. Tylko co z tego jak tam jest sporo tego nagaru. Co radzicie w tym temacie?

Sam czujnik MAP
Zadzwoniłem do serwisu z zapytaniem, czy mają jakąś procedurę, świadczą taka usługę usuwania/czyszczenia tego. Otóż nie, i nie spotkali się z tym żeby ktoś chciał lub robił coś takiego.
Poszperałem w internecie i wynika z tego, że może dojść do uszkodzenia klap wirowych. A nawet są oferowane kolektory po modyfikacji, gdzie plastikowe klapy zastąpiono metalowymi.
Co myślicie, Olać, próbować chemii czy na własną rękę dłubać i czyścić wszystko. Przebieg 83tys.

Ponownie wywaliło check engine. Błąd P0098 opisany jako p0098 intake air temperature (iat) sensor 2- circuit high input. Wcześniejszy kierunek czujnika na kolektorze okazał się błędny. Poszukałem głębiej w Google na azjatyckich i anglojęzycznych forach. Kierunek prowadził do czujnika na intercooler, pisali o częstym problemie w uszkodzeniu przewodów. I eureka! Jak to cholera możliwe aby w takim miejscu, na sztywnym połączeniu uwaliło przewód!

Nie będę się ośmieszał, tracił czas, czekał tygodnie na wizytę w serwisie i sam to naprawię. Ruszyłem izolacje i peszel a przewód przerwał się całkowicie. Trzymał się tylko na części izolacji. Nie było w ogóle połączenia. Brak śladów co by to jakiś gryzoń uszkodzil.
Szkoda tylko, że nikt nie służył pomocą i wiedzą. Gnębiło mnie to 3dni i zabrało trochę nerwów. Żal mi bo Forum umiera. Pisze się tylko o pierdołach.

O widzisz !!! Dobrze , że napisałeś po detektywistycznym poszukiwaniu problem znaleziony. Zapewne jeszcze nie raz to się pojawi bo zapewne kable docięte na zero zapasu i od drgań czy naprężeń temperaturowych się urywają. A forum właśnie do takiego dzielenia się wiadomościami i rozwiązaniami powinno służyć. AVE TY !!!

Czestek1 pisze: Szkoda tylko, że nikt nie służył pomocą i wiedzą. Gnębiło mnie to 3dni i zabrało trochę nerwów. Żal mi bo Forum umiera. Pisze się tylko o pierdołach.

Prawdopodobnie nikt z nas nie miał takiego przypadku, stąd brak informacji na forum. Całe szczęście, że są ludzie tacy jak Ty, którzy mają większą wiedzę i chęci aby znaleźć rozwiązanie, trudnych do diagnozy, przypadków. Bardzo dziękuję za wnikliwą analizę Twojego problemu, a przede wszystkim za znalezienie przyczyny i podzielenie się rozwiązaniem

Polutowałem, zaizolowałem opaską termok. Wymieniłem nawet pin we wtyczce. Wszystko działa, śladu brak, błąd nie powrócił.
Zawsze staram się sam coś zrobić, bo mam przekonanie, że nikt mi nie zrobi tak dobrze, jak ja sam sobie
Oddanie auta czy czegokolwiek do naprawy to ostateczność gdy brakuje mi narzędzi i możliwości/wiedzy aby problem rozwiązać.

Szczerze podziwiam, talent i zamiłowanie do inżynierskiej pracy + umiejętności analityczne.

A co do urwanego przewodu w tym miejscu, to moim zdaniem gdzieś na wczesnym etapie (montaż) uszkodzenie czerwonego przewodu, doprawione przez zmęczenie materiału - drgania i naprężenia. Czarny przewód jest OK, czyli miały nierówne warunki "życia" od początku.

No właśnie. Gdzie nasz Automaciek? Przeca to problem z jego dziedziny. Chociaż on pewnie by Cię Czestek wysłał do czytania instrukcji.

Czestek, zaktualizuj tytuł posta, żeby był bardziej konkretny i pomagał innym odnaleźć pomoc w przypadku podobnych problemów.

Automaciek pewnie po prostu wiedzę stosuje w praktyce czyli zajęty pracą No albo wreszcie na urlopie, odpoczywa korzystając z "okołowielkanocnego" czasu

Szczerze to nie wiem jak zmienić tytuł.
Nie mam żadnego talentu, tylko zawzięcie żeby coś ogarnąć samemu. Oszczędność czasu i pieniędzy (od małego się kombinowało, żeby coś zdobyć, naprawić, dętki wymienić, rower poskladac od kogoś i drzeć kolana łokcie na żużlu) teraz jak się pracuje to można sobie na to pozwolić, tylko po co, kiedy można spróbować

Czestek1 pisze:Szczerze to nie wiem jak zmienić tytuł.

Od czego są moderatorzy Tytuł zmieniony.

W sumie to przydałby się taki jakby FAQ. Topiki z rozwiązaniami róznych problemów w jednym dziale. Nikt nie mógłby tam zakładać nowych topików, a modki by tam wrzucali takie właśnie posty, które są pomocne i warte uwagi. Wtedy łatwiej było znaleźć odpowiedź, jakby ktos miał problem.