Dostęp bezkluczykowy

[Pro]

Witam , czy ktoś mi wytłumaczy, jakim cudem, moja żona po wysadzeniu mnie pod domem (z kluczykiem w mojej kieszeni) ujechała jeszcze 5KM, zaparkowała pod domem teściowej, i odkryła ,że nie da się zamknąć ani odpalić auta bo nie ma kluczyka ???

[sasl]

Pewnie zignorowała sygnał dźwiękowy oraz symbol na wyświetlaczu: Kuczyk poza samochodem.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Pro]

To na pewno ale czy nie powinno być tak ,że auto ujedzie kilkanaście metrów i odmówi posłuszeństwa? do tej pory myślałem ,że jak złodziej usiądzie w odpalonym samochodzie to nie odjedzie za daleko , a tu się okazuje, że dojedzie gdzie chce :/

[sasl]

Niestety można jeździć dopóki nie wyłączy się silnika.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[KrzysiekG]

Z tego co pamiętam było to podnoszone jako kwestia bezpieczeństwa. Wygląda na to, że statystycznie bezpieczniej dla wszystkich uczestników ruchu drogowego jest gdy ten hipotetyczny złodziej odjedzie w tę hipotetyczną siną dal niż jeśli auto mu się zgasi w najmniej oczekiwanym momencie.
Sygnał dźwiękowy jest zdecydowanie słyszalny ale ja wiem, że kobiety potrafią zignorować nie takie rzeczy ... PS: ten sygnał słychać również wyraźnie na zewnątrz samochodu

[automaciek]

Żaden system pojazdu , poza informacją o zderzeniu z Airbag, nie ma prawa unieruchomić silnik.

[Pro]

Tyle razy mi pikał system przeciwkolizyjny, że zastanawiam się co by było gdyby zareagował jak wykonuje np. manewr wymijania w ostatniej chwili

[paul997]

Dokładnie, są plusy dodatnie i ujemne takiego rozwiązania. Wydaje się, że ostatecznie przeważyło utrata samochodu vs utrata życia. Załóżmy, że masz głośno muzykę, wypuszczasz pasażera przed skrzyżowaniem (a ma on kluczyk w kieszeni, w torebce). Ze skrzyżowania na główną drogę byś wyjechał, a po kilku metrach by stracił zasięg i zgasł. I ta ciężarówka, przed którą wyskoczyłeś, nie miałaby szansy zahamować. Twój pech, ale dla firmy taki policzek wizerunkowy, że szok. Można dużo takich czarnych scenariuszy wymyślać, bo Murphy czuwa.
Wydaje się natomiast, że pikanie powinno być bardziej natarczywe, powinno gasnąć radio itp. A przynajmniej powinno dać się to konfigurować.

[damian94]

Przy obecnie zaawansowanej elektronice na pewno jest możliwość stworzenia oprogramowania aby auto po utracie kontaktu z kluczykiem wyświetlało ( czy włączyło alarm ) komunikat, że silnik zostanie wyłączony po uplywie np. 2 minut i wtedy zarówno właściciel samochodu czy złodziej ma czas na bezpieczny zjazd na pobocze by uniknąć zatrzymania np. na środku drogi.

[MAJKI4MOZA]

(...) silnik zostanie wyłączony po uplywie np. 2 minut i wtedy zarówno właściciel samochodu czy złodziej ma czas na bezpieczny zjazd na pobocze (...)

Błąd perspektywy. Samochód musi być uniwersalny. Są górskie drogi, tunele pod Alpami i inne miejsca gdzie nie ma możliwości by zjechać na pobocze.
Zabiłbym takiego konstruktora i to byłby ostatni samochód danej marki w moich rękach, gdyby było takie zachowanie systemu bezkluczykowego dostępu. Wystarczy nawracająca awaria kluczyka abym drogę 100km pokonał w 10 godzin (jadę, awaria-zjeżdżam, "o, znów działa!" ; jadę. Awaria. Jadę. Awaria. Jadę kw...a mać. Awaria KW..A!)

A od kradzieży polegającej na wypchnięciu kierowcy wraz z kluczykiem jest ubezpieczenie auto-casco.

[automaciek]

Panowie to nie jest wymysł producenta. Takie rzeczy są ściśle określone przepisami. Nie ma prawa wyłączy się silnik podczas jazdy!

[damian94]

Takie rzeczy są ściśle określone przepisami. Nie ma prawa wyłączy się silnik podczas jazdy!

Przepisy tworzą ludzie i ludzie mogą przepisy zmienić. Czy silnik nie ma prawa wyłączyć się podczas jazdy? A co w przypadku awarii silnika czy innej części unieruchamiającej samochód na drodze? Taka sama procedura - włączyć światła awaryjne i starać się zjechać na pobocze. Tunele są monitorowane i służby drogowe usuwają taki pojazd szybciej niż z pobocza.
Pamiętam czasy kiedy nikt o bezkluczykowym systemie nawet nie słyszał i w autach były montowane systemy ze zdalnym wyłączeniem silnika po utracie kontaktu z breloczkiem/tokenem czy jak to tam zwał.

[automaciek]

Proponuję kolego przemyśleć swoją tezę, przepisy tworzą ludzie - owszem. Ale ci ludzie myślą za innych. Usterka silnika, tudzież innego systemu skutkująca utratą napędu (będąca zdarzeniem losowym) ma inne skutki niż celowe wyłączenie wszystkich systemów pojazdu (ABS-ESP, AIRBAG, FCA, AEB, blokada kierownicy, czy nawet blokada kół przez EPB i skrzyni biegów ShiftByWire) przez SMK, jak tego oczekujesz. Ustawodawca przewidział konsekwencje....

[MAJKI4MOZA]

Pamiętam czasy kiedy nikt o bezkluczykowym systemie nawet nie słyszał i w autach były montowane systemy ze zdalnym wyłączeniem silnika po utracie kontaktu z breloczkiem/tokenem czy jak to tam zwał.

I właśnie po tamtych doświadczeniach stwierdzono, że to niebezpieczne, więc zlikwidowano takie działanie systemów.

Ale wytłumacz mi jedno proszę - Po co ma się silnik wyłączać gdy przerwie się kontakt samochodu z kluczykiem? Co to ma dać w efekcie ostatecznym?

[AldenteSaba]

Pewnie jakiś okruch nadziei, że skradziony samochód zatrzyma się niedaleko, a złodziej ucieknie i porzuci wóz.
A w kwestii pamiętnych czasów, to miałem kiedyś Awensis z zamontowanym w salonie systemem antykradzieżowym. Montowany był na polecenie pierwszego właściciela - jednego z dyrektorów firmy farmaceutycznej. Po każdym uruchomieniu silnika trzeba było nacisnąć ukryty przycisk. Jeśli tego nie zrobiłeś Silnik pracował jakby nigdy nic przez , chyba jak pamiętam 60 sekund ,wcześniej przez 10 sekund pikał brzęczyk i silnik gasł. Wtedy można było znowu odpalić silnik ale pracował już tylko 15 sekund i więcej się nie dawał odpalić. Włączała się syrena alarmu i żeby było śmieszniej odcinało to wszystko - nie działały szyby, nie otworzyłeś drzwi i wyjść można było tylko wybijając szybę. Upps pułapka.
Nie wiem jak to się miało do przepisów ówczesnych czy teraźniejszych ale zamontowano takie ustrojstwo oficjalnie w salonie Toyoty z gwarancją.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk