Jak poznaliście waszą ukochaną? ;) Czyli dlaczego wybraliście akurat KS IV?
: 20 sty 2018, 14:34
Temat czysto rozrywkowy, bo nawet podstawy psychologii mówią, że jak ktoś podjął decyzję, to potem jej broni Ale ciekaw jestem czym kierowaliście się wybierając akurat Sportage`a? Długie przemyślenia i analizy, czy może spontaniczna decyzja, emocje i "podoba się, biorę!" ? Jakieś inne marki lub inne modele KIA braliście pod uwagę?
U mnie to było tak:
1. w spadku po ojcu mam RAV4 II 2.0 diesel i spodobały mi się SUVy, bo są bardziej wszechstronne niż wcześniej używane przeze mnie służbowe kombiaki (Mondeo, Passat). Więc szukałem SUVa, który zastąpi prawie 13-letnią RAVkę.
2. Jeżdżę głównie po mieście, więc chciałem benzynowy. Ale nie 3-cylindrowy (to będą najszybciej padające silniki) tylko w miarę mocny, w myśl powiedzenia: "Pierwszą rzeczą, której żałujesz, to że nie kupiłeś mocniejszego silnika".
3. mam miejsce w garażu na samochód tak do ~4,60m, więc pozostały SUVy kompaktowe (poza tym w większych, jak Sorento, często jest znikoma lub żadna oferta benzynowych).
4. musi być skrzynia automatyczna i panoramiczny szklany dach (niekoniecznie otwierany).
5. Kiedyś był taki ranking silników, gdzie na 10 najbardziej awaryjnych, wszystkie 10 były niemieckie. Odpadała cała grupa VW, właśnie przez denne silniki (produkowane by szybko się zużywały i miały kosztowne naprawy i remonty), z powodu ogólnej awaryjności nie chcę też Renault i Nissana (to jedno i to samo). Podobała mi się Mazda CX5, ale dużo droższa, szyberdach (a nie panoramiczny) jest w niej i w dodatku tylko w najdroższej wersji, która ma skórzaną tapicerkę (bleeee).
6. światła mijania zwykłe (H1/H7) lub ksenonowe. Nie chcę ledowych - jak padnie choć jedna dioda to witamy w klubie i zapraszamy po nową lampę, czyli parę tysięcy za "wymianę żarówki". Ledom w światłach mijania mówię "nie!".
7. Jak już mieć SUVa to z napędem na 4 koła, bo inaczej to w sumie to samo co kompaktowy van. Więc na krótkiej liście zostaje mi Ford Kuga, Peugeot 3008 (no uuuujdzie bez napędu na 4 koła) i właśnie KIA Sportage (Hyundai Tucson, jako droższy jednak jest tylko rezerwowym w tym zestawieniu). Myślałem jeszcze o Volvo XC60, bo mam znajomego szefa sprzedaży salonu w Krakowie i można by świetną cenę otrzymać (konfiguracja ~200kPLN, realna cena ~150-155kPLN do zapłacenia). Ale XC60 właśnie ma nową generację, nie ma jeszcze tych turbobenzyniaków ze średniego poziomu mocy. I jednak koszty serwisowania Volvo mnie odstraszają.
8. samochód musi mieć lędźwiową regulację fotela kierowcy. To dla mnie ekstremalnie ważne. Kiedyś już nosiłem się z zamiarem kupna Carensa i, chwała Bogu, pojeździłem nim weekend. Po mniej niż godzinie jazdy miałem zmaltretowane plecy i stwierdziłem, że KIA nie umie robić wygodnych foteli.
Poczytałem, pojeździłem (Kuga, 3008, Sportage) i następna pożywka do myślenia była:
- Kuga ma automat z silnikiem 1.5 182KM, a spalanie w mieście rzędu 14 litrów, to tak bez ciśnięcia...
- poczytałem długodystansowy test Kugi i sypią się drobiazgi
- wnętrze 3008 jakieś takie dla miłośników oryginalności, umiarkowanie mi się podobało
- z tej trójki Sportage najtańszy, mimo że jestem zwykłym klientem, żadna preferowana grupa zawodowa
- 3008 ma zbiornik 52 litry :/ , nie ma ksenonów, ma dobrą skrzynię automatyczną, ale ryzykowny silnik 1.6 THP, bo rozrząd się tam wciąż przedwcześnie zużywa.
- jeszcze mi się spodobała w Sportage`u dwutonowa (czarno-beżowa) tapicerka i tym sposobem trafił na czoło listy.
Negocjacje z 4 dealerami, wyciągnięcie rabatu i dodatkowego wyposażenia (dywaniki, poprzeczki na relingi, mata do bagażnika, folia na zderzak).
Wady Sportage`a IV jakie widzę:
a) taki sobie układ kierowniczy, szczególnie jazda na wprost. To jak chcieć utrzymać kulkę na szczycie noża Na autostrady jest kiepski.
b) nie jest oszczędny (choć w porównaniu do Kugi 1.5 to mistrz oszczędności )
...więc w taki oto sposób wybrałem Sportage`a i w kwietniu go odbieram.
Pozdrawiam !
U mnie to było tak:
1. w spadku po ojcu mam RAV4 II 2.0 diesel i spodobały mi się SUVy, bo są bardziej wszechstronne niż wcześniej używane przeze mnie służbowe kombiaki (Mondeo, Passat). Więc szukałem SUVa, który zastąpi prawie 13-letnią RAVkę.
2. Jeżdżę głównie po mieście, więc chciałem benzynowy. Ale nie 3-cylindrowy (to będą najszybciej padające silniki) tylko w miarę mocny, w myśl powiedzenia: "Pierwszą rzeczą, której żałujesz, to że nie kupiłeś mocniejszego silnika".
3. mam miejsce w garażu na samochód tak do ~4,60m, więc pozostały SUVy kompaktowe (poza tym w większych, jak Sorento, często jest znikoma lub żadna oferta benzynowych).
4. musi być skrzynia automatyczna i panoramiczny szklany dach (niekoniecznie otwierany).
5. Kiedyś był taki ranking silników, gdzie na 10 najbardziej awaryjnych, wszystkie 10 były niemieckie. Odpadała cała grupa VW, właśnie przez denne silniki (produkowane by szybko się zużywały i miały kosztowne naprawy i remonty), z powodu ogólnej awaryjności nie chcę też Renault i Nissana (to jedno i to samo). Podobała mi się Mazda CX5, ale dużo droższa, szyberdach (a nie panoramiczny) jest w niej i w dodatku tylko w najdroższej wersji, która ma skórzaną tapicerkę (bleeee).
6. światła mijania zwykłe (H1/H7) lub ksenonowe. Nie chcę ledowych - jak padnie choć jedna dioda to witamy w klubie i zapraszamy po nową lampę, czyli parę tysięcy za "wymianę żarówki". Ledom w światłach mijania mówię "nie!".
7. Jak już mieć SUVa to z napędem na 4 koła, bo inaczej to w sumie to samo co kompaktowy van. Więc na krótkiej liście zostaje mi Ford Kuga, Peugeot 3008 (no uuuujdzie bez napędu na 4 koła) i właśnie KIA Sportage (Hyundai Tucson, jako droższy jednak jest tylko rezerwowym w tym zestawieniu). Myślałem jeszcze o Volvo XC60, bo mam znajomego szefa sprzedaży salonu w Krakowie i można by świetną cenę otrzymać (konfiguracja ~200kPLN, realna cena ~150-155kPLN do zapłacenia). Ale XC60 właśnie ma nową generację, nie ma jeszcze tych turbobenzyniaków ze średniego poziomu mocy. I jednak koszty serwisowania Volvo mnie odstraszają.
8. samochód musi mieć lędźwiową regulację fotela kierowcy. To dla mnie ekstremalnie ważne. Kiedyś już nosiłem się z zamiarem kupna Carensa i, chwała Bogu, pojeździłem nim weekend. Po mniej niż godzinie jazdy miałem zmaltretowane plecy i stwierdziłem, że KIA nie umie robić wygodnych foteli.
Poczytałem, pojeździłem (Kuga, 3008, Sportage) i następna pożywka do myślenia była:
- Kuga ma automat z silnikiem 1.5 182KM, a spalanie w mieście rzędu 14 litrów, to tak bez ciśnięcia...
- poczytałem długodystansowy test Kugi i sypią się drobiazgi
- wnętrze 3008 jakieś takie dla miłośników oryginalności, umiarkowanie mi się podobało
- z tej trójki Sportage najtańszy, mimo że jestem zwykłym klientem, żadna preferowana grupa zawodowa
- 3008 ma zbiornik 52 litry :/ , nie ma ksenonów, ma dobrą skrzynię automatyczną, ale ryzykowny silnik 1.6 THP, bo rozrząd się tam wciąż przedwcześnie zużywa.
- jeszcze mi się spodobała w Sportage`u dwutonowa (czarno-beżowa) tapicerka i tym sposobem trafił na czoło listy.
Negocjacje z 4 dealerami, wyciągnięcie rabatu i dodatkowego wyposażenia (dywaniki, poprzeczki na relingi, mata do bagażnika, folia na zderzak).
Wady Sportage`a IV jakie widzę:
a) taki sobie układ kierowniczy, szczególnie jazda na wprost. To jak chcieć utrzymać kulkę na szczycie noża Na autostrady jest kiepski.
b) nie jest oszczędny (choć w porównaniu do Kugi 1.5 to mistrz oszczędności )
...więc w taki oto sposób wybrałem Sportage`a i w kwietniu go odbieram.
Pozdrawiam !