geegles pisze:Podam Ci przykład auta, które obecnie ma na sprzedaż jeden z dealerów. Cennikowo 136k. Wersja demo z przebiegiem 750km do oddania za 115k. Na czysto 21k. Robi się różnica?
Niekoniecznie.
Zapewne jest tak, że na NOWE auto z podobnym wyposażeniem jest jakiś rabat, powiedzmy 5%.
Czyli NOWE auto nie kosztuje realnie 136 tys jak w cenniku, tylko 129 tys.
Tyle że to auto nie jest nowe, jest używane.
Powiedzmy że za używane auto trzeba odliczyć 10% wartości nowego.
Za miesiąc więcej, bo auto będzie rocznikowo o rok starsze.
Wychodzi cena 116 tys.
Ale to nie jest zwykłe auto z rynku, tylko takie, które najważniejsze w swoim żywocie kilometry pokonało w ekstremalnie złych warunkach.
Więc nie warto go kupować za rynkową cenę, trzeba go kupić taniej, żeby to miało sens i można mówić o okazji.
Co za tym idzie, te 115 tys, to normalna wartość takiego auta, a nie żadna okazja.
Osobiście bym go nie kupił, chyba że poniżej 110 tys (czyli kolejne 5% dla mnie) - wtedy można mówić o dobrej cenie.
Co do Twoich bajań o cenach zakupu aut testowych dla dealerów, to potwierdzam - dealerzy nie kupują od importera aut testowych w tej samej cenie, co auta z przeznaczeniem na sprzedaż dla klienta, tylko taniej, sporo taniej.
I tak - sprzedają je zazwyczaj po paru miesiącach bez żadnej straty (w stosunku do ceny po której kupili), często nawet z zyskiem.
Dodatkowy zysk, czyli eksploatowanie ZA DARMO auta przez te kilka miesięcy pozostaje w ich kieszeni.
Gdyby musieli z własnej kasy wyrównywać swoje straty wartości na każdej demówce, cienko by im ten biznes szedł....