To było moje pytanie więc podzielę się spostrzeżeniami
Zamówiłem kilka preparatów głównie do wnętrza auta, ale zależało mi też na zewnętrznych elementach plastikowych.
Przede wszystkim dzięki Macieju za szybką przesyłkę i prezenty
Pogoda dzisiaj nie rozpieszcza więc zrobiłem tylko szybki test na fragmencie nadkola.
Na szybko - najpierw woda do zmycia największego syfu, później APC, następnie Polymer Rubber & Plastic Protectant, a po kilku minutach Alloy Wheel Armour. Wyniki jak dla mnie są bardzo zadowalające. Uzyskana czerń nadkola jest jednolita i naturalna. Nie jest tak głęboka jak po użyciu środków do opon (mowa o piankach czy tłustych sprayach dostępnych na stacjach benzynowych itp. - nie testowałem carchemowskich), ale wygląda bardzo dobrze. Aż nie mogę się doczekać kiedy znajdę chwilę żeby w końcu umyć auto i popracować nad wszystkimi plastikami.
Zauważyłem też jedną bardzo obiecującą rzecz - po drodze do domu muszę przejechać kilkaset metrów objazdem z białego ubitego żwiro-syfu. W mokry dzień jak dzisiaj całe boki auta są momentalnie zachlapane białą mazią. Nie inaczej było dzisiaj po powrocie do domu. Kiedy jednak 2 godziny później znowu wsiadałem do auta to w oczy rzuciło mi się prawie czyste nadkole - to na którym wcześniej testowałem preparaty. Po powrocie z pracy były na nim standardowe ślady białego syfu więc wniosek, że usunął je padający w międzyczasie deszcz.
Tak dobrego efektu to się nie spodziewałem
. Zobaczymy jak długo się utrzyma.
Poniżej fotka poglądowa nadkola godzinę po naniesieniu wszystkich preparatów - na zdjęciu kolor jest bardziej szary niż w rzeczywistości.
Na tą chwilę zakupy uważam za bardzo udane i obiecujące