Glinka ...jego mać!

Dział forum poświęcony szeroko pojętej kulturze dbania o auto z zewnątrz jak i wewnątrz. Dział prowadzi dealer firmy Meguiar's producenta środków do pielegnacji, które są sprzedawane sieciach sprzedaży marki np.MERCEDES BENZ jako własne produkty. Dzisiejsze zaawansowane lakiery wymagają kompletnej redukacji w temacie utrzymania lakieru na najwyższym poziomie
Zapoznaj się z felietonami , skorzystaj z rad i zrób udane zakupy. Detailing dla Twojego samochodu.
Awatar użytkownika
Zibi70
Expert
Posty: 980
Rejestracja: 08 maja 2012, 13:58
Czym jeżdzę: Sportage 1.6 GDI XL SLS
Lokalizacja: Warszawa / Tarnowskie Góry (ale słoikiem nie jestem) ;-)

Glinka ...jego mać!

Postautor: Zibi70 » 09 wrz 2012, 20:30

No i mili Państwo, korzystając z ładnej pogody postanowiłem dopieścić swój samochód.
Pojechałem na myjnię, dokładnie umyłem, wytarłem żeby na wszelki wypadek mieć pewność, że wszystkie drobinki usunąłem z lakieru, wziąłem spryskiwacz z wodą i odrobinką szamponu oraz cudowną glinkę - yellow clay bar z valetpro.
Zabrałem się do roboty. Pucowanie glinką sprawiało wrażenie, że lakier jakby delikatnie jaśniał - zwłaszcza na dachu widać było, że woda przybiera brązowawe zabarwienie - znikały musze kupki czy kropki soku z drzew. Pod linią listew na drzwiach poznikały kropki smoły (chwilę trwało zanim zniknęły). Glinkę przewracałem co jakiś czas i zagniatałem - nie zauważyłem aby zbierała jakieś ziarnka piasku czy coś podobnego - ciemniała. Przy smole pojawiały się na niej smugi.
Skończyłem lekko spocony - jeszcze raz spłukałem samochód (po glinka zostawiała lekko biały nalot), wytarłem i pojechałem do garażu, żeby zabrać się za woskowanie (bo zaczęło się już lekko ściemniać).
Kiedy zabrałem się za woskowanie, po pierwszym kawałku przyjrzałem się pod światło, żeby zobaczyć efekt...
...i zobaczyłem [zly2] :shock: :o
Cały lakier wyglądał jakby samochód został umyty szczotką... drucianą!
Przed glinkowaniem miałem całkiem gładki lakier - samochód nigdy nie był myty na myjni automatycznej, teraz mam swirli i drobnych rysek od zarypania :zly: Normalnie szlag mnie trafia!
Czeka mnie teraz korekta i polerowanie lakieru. :wmur:
Gdybym zafundował sobie takie cudo na nowym samochodzie to nie wiem co bym zrobił [zly1] Piszę o tym ku przestrodze tych, którym zamarzy się podobny wyczyn. Nie wiem co się stało i co jest przyczyną ale efekt jest masakryczny. ...a podobno glinkowanie jest takie łatwe, miłe i przyjemne a przy tym bezpieczne. SORRY - G...wno prawda. :cry:
Kiedyś miałem ładny podpis, ale dawno mnie nie było i se poszedł... pojechał. [zdziwko]

marcinK
Nasz Człowiek
Posty: 877
Rejestracja: 29 lis 2011, 09:37
Czym jeżdzę: Kadjar Runmageddon TCe 130 Energy
Lokalizacja: Warszawa

Re: Glinka ...jego mać!

Postautor: marcinK » 09 wrz 2012, 21:03

Może Konik by się odnalazł, bo gdzieś ostatnio bryknął i przepadł.
Odebrana po 178 dniach:)

ZygJe
Profesor od "silnikuf"
Posty: 1312
Rejestracja: 13 gru 2011, 22:24
Czym jeżdzę: Peugeot 3008HYbrid4 300KM; KIA Sedona 3,3V6 275KM AT
Lokalizacja: Audiovideo, San Escobar

Re: Glinka ...jego mać!

Postautor: ZygJe » 09 wrz 2012, 21:31

Cóż mówią "sex i onanizm wzmacnia organizm", ale wszystko trzeba robić "z głową" [rotfl1]
Czasami zastanawiam się dla czego jestem taki pier.olnięty i nawet nie pomyśle o "pieszczeniu" samochodu tylko od razu lecę do żony. [zlosnik2]
pozdrawiam

Była: Sportage 2.0 CRDi XL AWD AT - jedno z najlepszych aut jakie miałem
Sorento 3.5 V6 285KM AWD AT - moja sprzedana miłość - bo żona była zazdrosna...

***** ***
Idąc ciemną doliną zła się nie ulęknę, gdyż to ja jestem ten najgorszy

Awatar użytkownika
soul
Administrator
Posty: 1224
Rejestracja: 04 kwie 2010, 22:00

Re: Glinka ...jego mać!

Postautor: soul » 09 wrz 2012, 21:34

Oj chyba było źle umyte lub za mało poślizgu dla glinki.
U mnie po 2 razach takich szkód nie ma.
Obrazek

Awatar użytkownika
Zibi70
Expert
Posty: 980
Rejestracja: 08 maja 2012, 13:58
Czym jeżdzę: Sportage 1.6 GDI XL SLS
Lokalizacja: Warszawa / Tarnowskie Góry (ale słoikiem nie jestem) ;-)

Re: Glinka ...jego mać!

Postautor: Zibi70 » 09 wrz 2012, 22:04

Ja po prostu mam pecha - taki lajf :?
Żeby było śmieszniej - lakier ma 8 lat, więc raczej nie jest miękki. Auto było umyte bardzo dokładnie. Cholera wie o co chodzi - może lakier po prostu był zanieczyszczony. Może ja trochę za mocno przykładałem glinkę :(
W każdym razie już mi przeszła ochota na glinkowanie.
Kiedyś miałem ładny podpis, ale dawno mnie nie było i se poszedł... pojechał. [zdziwko]

Awatar użytkownika
michal55yh
MODERATOR
Posty: 887
Rejestracja: 17 mar 2012, 18:19
Czym jeżdzę: 1.6 MHEV GT-Line
Lokalizacja: Lubań

Re: Glinka ...jego mać!

Postautor: michal55yh » 10 wrz 2012, 14:34

Spytam się tak, czy auto na pewno dobrze umyte? Czy nie szczędziłeś lubrykanta? Czy często (ale to często) zagniatałeś porządnie glinkę? To są ważne aspekty.

Druga sprawa, twój lakier mógł być zniszczony ale pastowany pastami z wypełniaczami, dzięki czemu miałeś wrażenie, że brak jest rys itp.
Kia Sportage 1.6 MHEV DCT FWD GT-Line
Skradziona :wmur: Kia Stinger GT-Line :niewiem:
EX Kia Optima 1.7 CRDI AT XL
EX Kia cee'd 1.4 CRDI M
EX KS 1.7 CRDI M

Awatar użytkownika
Zibi70
Expert
Posty: 980
Rejestracja: 08 maja 2012, 13:58
Czym jeżdzę: Sportage 1.6 GDI XL SLS
Lokalizacja: Warszawa / Tarnowskie Góry (ale słoikiem nie jestem) ;-)

Re: Glinka ...jego mać!

Postautor: Zibi70 » 10 wrz 2012, 14:58

Auto było umyte - mycie wstępne, płukanie, aktywna piana - mycie rękawicą z mikrofibrowymi "warkoczykami", płukanie, wytarcie.

Przy glinkowaniu stale pryskane ręcznym rozpylaczem. Trudno mi ocenić czy częstotliwość zagniatania glinki była należyta - co kilka minut, ale kiedy człowiek robi coś równie powtarzalnego jak poruszanie glinką - łatwo o stracenie rachuby czasu. W każdym razie pierwsza porcja glinki mi się mocno rozmiękczyła - rozmamłała niemal - zrobiła się mocno miękka i czuć było że jest nasączona wodą.

Mój lakier, gdyby był zniszczony wcześniej - coś bym o tym wiedział - mam go już kilka lat.

Myślałem o tym wszystkim - chyba to jednak jest wynik mojego własnego błędu - glinki wcale nie należy przyciskać do lakieru - nawet lekko. Chyba należy nią posuwać całkiem bez przyłożenia - ledwie tyle, żeby przylegała do powierzchni lakieru. Jak to mówią - człowiek się uczy na błędach przez całe życie (a i tak w niektórych przypadkach głupi umiera).

Jakoś może z tego wybrnę - zobaczę co da zachwalany tutaj Ultimate Compound z Meguiars'a.
Dobrze, że nabyłem tej nauczki na swoim "starym" samochodzie.
Kiedyś miałem ładny podpis, ale dawno mnie nie było i se poszedł... pojechał. [zdziwko]

Awatar użytkownika
michal55yh
MODERATOR
Posty: 887
Rejestracja: 17 mar 2012, 18:19
Czym jeżdzę: 1.6 MHEV GT-Line
Lokalizacja: Lubań

Re: Glinka ...jego mać!

Postautor: michal55yh » 10 wrz 2012, 15:19

Nie powinno się przyciskać glinki tylko jeździć nią po lakierze.
Ona wcale nie nasiąka wodą. Po prostu od ciepła rąk i być może otoczenia zrobiła się plastyczna. Jest to normalne zjawisko. I ty powinieneś najlepiej miękką glinką pracować, twarda może niszczyć lakier. A zagniatanie winno być przeprowadzane często.
Kia Sportage 1.6 MHEV DCT FWD GT-Line
Skradziona :wmur: Kia Stinger GT-Line :niewiem:
EX Kia Optima 1.7 CRDI AT XL
EX Kia cee'd 1.4 CRDI M
EX KS 1.7 CRDI M

Nico
Bywalec
Posty: 25
Rejestracja: 01 kwie 2012, 18:36
Czym jeżdzę: 2.0crdi XL a/t Black.
Gadu Gadu: 82121

Re: Glinka ...jego mać!

Postautor: Nico » 03 paź 2012, 22:26

Glinka -psikać na auto i przykładamy bez przypalania czyli dociskania smigamy po lakierze...
Po tej twojej historii przypomniała mi się moja--Jak chciałem w moim nowym 2letnim aucie skorzystać z deszczu i umyć na szybko auto oczywiście komary i inne kupy nie chciały zejść to gąbka w ruch do naczyń oczywiście ostra strona i zchodziły super auto wyglądało jak nowe dla pewności że wszystko zeszło przejechałem jeszcze raz zderzak i maskę i dach.....Przez 2 dni padał deszcz i 2dni żyłem w nieświadomości na co ja głupiego wpadłem ...Wyszło słońce i auto miało z 35 wytarć do podkładu zderzak mat maska mat i częściowo dach .....Więc możecie sobie wyobrazić jaką minę miałem [angry] zdenerwowanie utrzymywało mi się przez miesiąc za każdym razem jak podchodziłem do auta---póżniej wypadek i malowanie z ac [zlosnikok] .....
Jak mnie rozpoznać ??? ---brak naklejek nawet na szybie przedniej....

desto
Uzależniony
Posty: 169
Rejestracja: 02 lut 2011, 00:10
Czym jeżdzę: 1.7 crdi orange Horst
Lokalizacja: Wrocław

Re: Glinka ...jego mać!

Postautor: desto » 03 paź 2012, 23:14

Post napisany miesiąc temu, a Konik nie wypowiedział się na temat "niszczycielskiego" wpływu glinki na lakier. Kurde Konik, co jest??
Techno Orange 1.7 crdi

Awatar użytkownika
Zibi70
Expert
Posty: 980
Rejestracja: 08 maja 2012, 13:58
Czym jeżdzę: Sportage 1.6 GDI XL SLS
Lokalizacja: Warszawa / Tarnowskie Góry (ale słoikiem nie jestem) ;-)

Re: Glinka ...jego mać!

Postautor: Zibi70 » 04 paź 2012, 00:03

Konik nas zdaje się opuścił [zdziwiony]

A wracając do sprawy...
Powtórzyłem glinkowanie - tym razem na samochodzie żony (granatowy metalic). Lakier był dosyć mocno zapuszczony - wyczuwalne szorstkości pod palcami. Przeglinkowałem najbardziej zajechaną przednią maskę. Tym razem nie narobiłem rys [hihihi] Już wcześniej było ich całkiem sporo - ale kontrolowałem postępy prac i widziałem, że rys nie przybywa. Niestety glinkowanie niewiele w sumie dało. Lakier zrobił się trochę gładszy ale specjalnych efektów nie zauważyłem - stare, stwardniałe kropeczki smoły zostały (choć mniej wypukłe), zostały też drobinki pyłu lakierniczego (dwa lata temu daliśmy zderzak do malowania i taki był efekt pobytu samochodu w "lakierni"). Glinka była znacznie czystsza niż się spodziewałem. Bawiłem się z tą maską ponad godzinę i wobec miernych efektów odpuściłem glinkowanie reszty. Przetarłem tylko ręcznie za pomocą politury renowacyjnej
Obrazek(
trochę intensywniej przy zauważalnych rysach) i w zasadzie tyle - ta operacja też nie uzdrowiła lakieru ale jego wygląd wyraźnie się poprawił - kolor się pogłębił a małe rysy są mniej widoczne i ma teraz powłokę odpychającą wodę. (Zaryzykowałbym twierdzenie, że ta politura działa podobnie do Ultimate Compound, tyle że jest kilka razy tańsza). Maskę dodatkowo zawoskowałem i tak zostawię na zimę. Dalej będę się bawił w przyszłym roku.
Tą samą politurą "ratowałem" lakier po rysach z glinkowania. Poszedłem na całość i objechałem samochód politurą na krążku gąbkowym zapiętym do wiertarki :złosliwy:
Efekt był całkiem niezły - lakieru nie spierniczyłem, choć nabywca zanim kupił wybrał się ze mną do servisu hondy na kompleksową kontrolę samochodu, z badaniem lakieru włącznie. Panowie mieli profesjonalny czujnik grubości lakieru więc wykryli, że była robiona polerka ale nie mieli uwag.
Kiedyś miałem ładny podpis, ale dawno mnie nie było i se poszedł... pojechał. [zdziwko]

Awatar użytkownika
michal55yh
MODERATOR
Posty: 887
Rejestracja: 17 mar 2012, 18:19
Czym jeżdzę: 1.6 MHEV GT-Line
Lokalizacja: Lubań

Re: Glinka ...jego mać!

Postautor: michal55yh » 04 paź 2012, 07:38

Zależy jaką glinkę kupiłeś takie będziesz miał efekty. Są słabe i mocne. Wiadomo, że smoły ci nie zbierze a był lakierniczy to bardziej robota dla papieru ściernego. Ona tylko zbiera soki z drzew, przywarty kurz itp. Do smoły są inne preparaty, które ją rozpuszczają.
Kia Sportage 1.6 MHEV DCT FWD GT-Line
Skradziona :wmur: Kia Stinger GT-Line :niewiem:
EX Kia Optima 1.7 CRDI AT XL
EX Kia cee'd 1.4 CRDI M
EX KS 1.7 CRDI M

Awatar użytkownika
Konik
CarChem Polska
Posty: 532
Rejestracja: 09 cze 2012, 22:11
Czym jeżdzę: Soul 1,6 CRDI Mate Java Brown
Lokalizacja: Konin

Re: Glinka ...jego mać!

Postautor: Konik » 13 paź 2012, 10:24

Żyję, jestem i nie opuściłem Was.
Powód mojej nieobecności jest niezwykle prozaiczny. Od 10 czerwca do teraz zajmowałem się remontem, adaptacją i uruchomieniem naszego nowego punktu wymiany szyb Pilkington. Przez wakacje zaglądałem tu, czy nie ma zapytań. Nie było. Uśpiło to moją czujność i przestałem zaglądać, czekając tylko na mail z informacją o odpowiedzi w poruszonych wątkach. W ferworze prac nie pomyślałem o tym, że przecież mogły powstać nowe wątki. :oops: :w łeb:
Kończąc stwierdzę tylko, że jestem bardzo zadowolony z efektów pracy. :geek:

W weekend usiądę i wypowiem się w temacie. Na razie mam pytania do autora wątku:
- czy auto było kiedykolwiek lakierowane,
- czy auto było polerowane przez lakiernika,
- czy to auto było może kupione w ostatnim czasie,
- jaki to samochód?
Producent separatorów brudu do wiader detailingowych Grit Shield® gritshield.com

Awatar użytkownika
Zibi70
Expert
Posty: 980
Rejestracja: 08 maja 2012, 13:58
Czym jeżdzę: Sportage 1.6 GDI XL SLS
Lokalizacja: Warszawa / Tarnowskie Góry (ale słoikiem nie jestem) ;-)

Re: Glinka ...jego mać!

Postautor: Zibi70 » 13 paź 2012, 18:11

Konik pisze:W weekend usiądę i wypowiem się w temacie. Na razie mam pytania do autora wątku:
- czy auto było kiedykolwiek lakierowane,
- czy auto było polerowane przez lakiernika,
- czy to auto było może kupione w ostatnim czasie,
- jaki to samochód?


Temat jest już lekko archiwalny, bo auto ma już nowego właściciela - dodam zadowolonego ale dla dobra nauki odpowiadam :)
- Auto było lakierowane 1 raz - w fabryce (przy sprzedaży wykonano badanie lakieru w serwisie Hondy) :D
- Od wyjazdu z fabryki żaden lakiernik go nie dotykał - nie było potrzeby - samochód nigdy nie był na myjni automatycznej.
- Autem jeździłem od 2008 r. rok produkcji - XII 2003.
- Mówimy o Hondzie CR-V
Obrazek
Kiedyś miałem ładny podpis, ale dawno mnie nie było i se poszedł... pojechał. [zdziwko]

Awatar użytkownika
Konik
CarChem Polska
Posty: 532
Rejestracja: 09 cze 2012, 22:11
Czym jeżdzę: Soul 1,6 CRDI Mate Java Brown
Lokalizacja: Konin

Re: Glinka ...jego mać!

Postautor: Konik » 13 paź 2012, 22:10

Przeczytałem cały temat jeszcze raz i tak naprawdę chyba wszystko zostało już powiedziane.
Poczytałem trochę o wspomnianej glince i - oczywiście - opinie są skrajne. Jedno co mnie zainteresowało, to opinie, że ta glinka jest twarda. Nie znam jej i nie mam o niej swojego zdania, ale jeżeli jest twarda wymaga pewnie lepszego, dłuższego ugniatania tak, żeby się rozgrzała i uplastyczniła. Myślę, że twardość i zbyt silny nacisk, o którym wspomniałeś mogą być przyczyną uszkodzeń. Być może też częstotliwość zawijania i ugniatania glinki oraz obszar na jakim pracowałeś. Nie wiem. Gdybam. Nigdy nie zdarzyło mi się nic glinką uszkodzić.

Glinką działam na obszarze około 40x40 cm. Przesuwam ją po lakierze ruchami wzdłużnymi, miejsce przy miejscu. Lekko bez nacisku, tylko tyle ile trzeba, żeby jej nie "zgubić". Następnie zmieniam kierunek przesuwu o 90 stopni i znowu miejsce przy miejscu. Po tym sprawdzam jak wygląda glinka. Najczęściej jest tak, że w tym momencie trzeba ją obrócić na drugą stronę i powtórzyć czynności. I znowu oględziny glinki. I zagniatanie na pół, na pół, rozgniatanie, na pół, rozgniatanie i tak... w koło Macieju. Glinka ma być miękka, plastyczna. Nie twarda.

Ważne!
Jak glinka upadnie - nawet na z pozoru czyste podłoże - bezwzględnie należy ją wyrzucić.

Zastanawiają mnie też Twoje słowa o rozmamłaniu się glinki. Albo było z nią coś nie tak, albo lakier był mocno brudny i glinka wymagała wymiany na nowy kawałek, albo tak na nią wpłynął szampon. Info o tym, że ta glinka nadaje się do pracy z wodą i szamponem znalazłem tylko w jednym sklepie. Moim zdaniem szampon źle wpływa na glinkę i powoduje jej kruszenie.

A nawiązując do granatowego auta żony. Glinka usunie smołę, ale tylko świeżą. Starą smołę można usunąć: http://www.egge.pl/pl/p/Meguiars-Gold-C ... Remover/20, a najlepiej http://www.egge.pl/pl/p/Meguiars-Body-Solvent/123 Glinka nie usunie też pyłu lakierniczego. Do tego należy użyć past polerskich. Np.
http://www.egge.pl/pl/p/Meguiars-Ultra-Cut-Compound/146 i/lub http://www.egge.pl/pl/p/Meguiars-Ultra- ... Polish/148 Są to profesjonalne emulsje, wymagające odpowiedniego sprzętu i wprawy.

Ale!
Nie rezygnuj z wyczyszczenia pozostałych powierzchni lakieru. Glinka usunie to, co ma usunąć. I jestem przekonany, że zauważysz różnicę. Gdybyś jechał kiedyś przez Konin lub okolicę, weź auto żony i przyjedź do Konika. Pobawimy się glinką i polerką. :geek:
Producent separatorów brudu do wiader detailingowych Grit Shield® gritshield.com

Awatar użytkownika
mariuszeks
Bywalec
Posty: 141
Rejestracja: 21 lis 2011, 21:02
Czym jeżdzę: KS 1,6 GDI/L/D2A/SRK....
Lokalizacja: KRAKÓW

Re: Glinka ...jego mać!

Postautor: mariuszeks » 13 paź 2012, 23:25

Konik - a gdzieś ty się podziewał - witaj ponownie [papa] .

Awatar użytkownika
Konik
CarChem Polska
Posty: 532
Rejestracja: 09 cze 2012, 22:11
Czym jeżdzę: Soul 1,6 CRDI Mate Java Brown
Lokalizacja: Konin

Re: Glinka ...jego mać!

Postautor: Konik » 13 paź 2012, 23:37

Napisałem 3 posty wyżej. [papa]
Producent separatorów brudu do wiader detailingowych Grit Shield® gritshield.com


Wróć do „Detailing”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika

Sitemap