Lśniący sportage, czyli słów kilka o glinkowaniu

Dział forum poświęcony szeroko pojętej kulturze dbania o auto z zewnątrz jak i wewnątrz. Dział prowadzi dealer firmy Meguiar's producenta środków do pielegnacji, które są sprzedawane sieciach sprzedaży marki np.MERCEDES BENZ jako własne produkty. Dzisiejsze zaawansowane lakiery wymagają kompletnej redukacji w temacie utrzymania lakieru na najwyższym poziomie
Zapoznaj się z felietonami , skorzystaj z rad i zrób udane zakupy. Detailing dla Twojego samochodu.
Awatar użytkownika
Konik
CarChem Polska
Posty: 532
Rejestracja: 09 cze 2012, 22:11
Czym jeżdzę: Soul 1,6 CRDI Mate Java Brown
Lokalizacja: Konin

Re: Lśniący sportage, czyli słów kilka o glinkowaniu

Postautor: Konik » 14 cze 2012, 23:32

[zlosnikok] O jak miło się robi. [ura]
Dodam tak po cichutku, że Konik siedzi tam obok w nowym temacie i smaży :jem: ofertę...
Producent separatorów brudu do wiader detailingowych Grit Shield® gritshield.com

Awatar użytkownika
Konik
CarChem Polska
Posty: 532
Rejestracja: 09 cze 2012, 22:11
Czym jeżdzę: Soul 1,6 CRDI Mate Java Brown
Lokalizacja: Konin

Re: Lśniący sportage, czyli słów kilka o glinkowaniu

Postautor: Konik » 15 cze 2012, 02:08

11 czerwca
Zibi70 pisze:Chciałbym jeszcze dopytać jak działa ten środek? Czy dobrze myślę, że jest lekko ścierny i wypełniający?

a ja wtedy odpowiedziałem, że nie jestem pewien na 100%, ale UC nie jest środkiem wypełniającym.

Otóż miałem rację: nie byłem pewien. [rotfl1] Po prostu jestem klopsem mięsnym. [rotfl1]

Dlatego ogłaszam wszem i wobec, że Ultimate Compound jest środkiem wypełniającym.
Producent separatorów brudu do wiader detailingowych Grit Shield® gritshield.com

Awatar użytkownika
Zibi70
Expert
Posty: 980
Rejestracja: 08 maja 2012, 13:58
Czym jeżdzę: Sportage 1.6 GDI XL SLS
Lokalizacja: Warszawa / Tarnowskie Góry (ale słoikiem nie jestem) ;-)

Re: Lśniący sportage, czyli słów kilka o glinkowaniu

Postautor: Zibi70 » 15 cze 2012, 09:56

Nie dramatyzuj [hihihi]
Domyśliłem się, że musi być wypełniającym - skoro nie jest sciernym, inaczej nie może maskować mikrorys. Pod pewnymi względami to lepsze niż ścieranie - zmniejszanie grubości lakieru. Kwestia tylko na ile skuteczne jest jego działanie - czyli jak długo utrzymuje się efekt? Jak przygotować lakier do pokrywania, żeby razem z UC nie wcierać w niego syfu i szkodliwych substancji?
Kiedyś miałem ładny podpis, ale dawno mnie nie było i se poszedł... pojechał. [zdziwko]

Awatar użytkownika
Konik
CarChem Polska
Posty: 532
Rejestracja: 09 cze 2012, 22:11
Czym jeżdzę: Soul 1,6 CRDI Mate Java Brown
Lokalizacja: Konin

Re: Lśniący sportage, czyli słów kilka o glinkowaniu

Postautor: Konik » 15 cze 2012, 15:37

UC robi i jedno i drugie, czyli i ściera i wypełnia. Jednak jest to środek na tyle bezpieczny, że laik nie powinien zrobić "sobie" krzywdy. Trzymając się oczywiście wytycznych.
Drobne rysy z tego co widzę na moich samochodach po kilku miesiącach nie wyłażą, więc zostały usunięte. Głębsze rysy, to albo profi korekta, albo lakierowanie. W artykule http://www.egge.pl/usuwanie_rys_z_lakie ... e_compound pierwsze fotki - klamka Mercedes 124 ryski nie "wróciły". Ostatnie fotki - zielonkawy błotnik C3 Picasso rysa głęboka, po kilku myciach na jakiś tam myjniach częściowo "wróciła".

UC, to element przygotowania lakieru przed woskowaniem, czyli:
- mycie - usuwanie luźnego brudy
- glinkowanie - usuwanie mocno przyspojonego brudu (soki z drzew, pyły przemysłowe, benzyna lotnicza, odchody owadzie itp)
- UC - usuwanie lekkich zmatowień, wżerów po ptasich odchodach (przy "nietragicznych" ze świetnym i trwałym efektem), drobnych rysek - w trakcie glinkowania na bieżąco, po zakończeniu danego fragmentu należy wycierać ściereczką z mikrofibry nadmiar Quik Detailera.
I tyle. Następnie woskowanie.
Producent separatorów brudu do wiader detailingowych Grit Shield® gritshield.com

xxrobson20xx
Uzależniony
Posty: 287
Rejestracja: 11 lut 2011, 13:35
Czym jeżdzę: Biala 1.6 GDi + L + szklany dach
Gadu Gadu: 3780833
Lokalizacja: Ruda Śląska

Re: Lśniący sportage, czyli słów kilka o glinkowaniu

Postautor: xxrobson20xx » 15 cze 2012, 23:12

jeszcze takie jedno pytanie ;) czy któryms z tych wosków mozna potraktować równiez plastikowe oslony w Kii ? Czy zostana jakies plamy itd ?

Awatar użytkownika
Konik
CarChem Polska
Posty: 532
Rejestracja: 09 cze 2012, 22:11
Czym jeżdzę: Soul 1,6 CRDI Mate Java Brown
Lokalizacja: Konin

Re: Lśniący sportage, czyli słów kilka o glinkowaniu

Postautor: Konik » 16 cze 2012, 03:05

Masz jakiś konkretny wosk na myśli?
Plastikowe osłony? Na zewnątrz, czy wewnątrz? Lakierowane, czy nie?

Plamy? Nie. Po żadnym z wosków, nie zostaną żadne plamy na żadnym z plastików.
Producent separatorów brudu do wiader detailingowych Grit Shield® gritshield.com

marcinK
Nasz Człowiek
Posty: 877
Rejestracja: 29 lis 2011, 09:37
Czym jeżdzę: Kadjar Runmageddon TCe 130 Energy
Lokalizacja: Warszawa

Re: Lśniący sportage, czyli słów kilka o glinkowaniu

Postautor: marcinK » 16 cze 2012, 10:50

Tutaj chyba chodzi o plastiki zewnętrzne. A plamy myślę, że chodzi z kolei o to, że przy woskowaniu często jak zahaczymy o czarne plastiki zewnętrzne to pozostają brzydkie często trudno zmywalne białe "plamy" czyli smugi tam gdzie woskiem przelecieliśmy plastiki.
W sumie podłączam się pod temat, które woski nie zostawiają tych białych nalotów na plastikach zewnętrznych? I czy można plastiki potraktować też woskiem zakładając że nie wyjdą białe :)
Odebrana po 178 dniach:)

xxrobson20xx
Uzależniony
Posty: 287
Rejestracja: 11 lut 2011, 13:35
Czym jeżdzę: Biala 1.6 GDi + L + szklany dach
Gadu Gadu: 3780833
Lokalizacja: Ruda Śląska

Re: Lśniący sportage, czyli słów kilka o glinkowaniu

Postautor: xxrobson20xx » 16 cze 2012, 13:04

marcinK - dokladnie o to mi chodzilo :)

Awatar użytkownika
Konik
CarChem Polska
Posty: 532
Rejestracja: 09 cze 2012, 22:11
Czym jeżdzę: Soul 1,6 CRDI Mate Java Brown
Lokalizacja: Konin

Re: Lśniący sportage, czyli słów kilka o glinkowaniu

Postautor: Konik » 16 cze 2012, 19:50

Woski Megsa nie zostawiają białego nalotu.
Ja najczęściej używam http://www.egge.pl/pl/p/Meguiars-Ultimate-Liquid-Wax/35 lub jak ktoś woli w paście to http://www.egge.pl/pl/p/Meguiars-Ultimate-Paste-Wax/34
Te woski zawierają w zestawie aplikator i ściereczkę z mikrofibry.

Do plastików zewnętrznych: http://www.egge.pl/pl/p/Meguiars-Ultimate-Protectant/63 lub http://www.egge.pl/pl/p/Meguiars-Ultima ... t-Spray/64 - ten sam produkt, różna aplikacja.
Warto dokupić aplikator: http://www.egge.pl/pl/p/Meguiars-Soft-F ... ck-bulk/94





Ważne!
Przypominam też, że w dniach 20 - 27 czerwca 2012 przyjmujemy zamówienia, których wysyłka wyjątkowo będzie realizowana 28 czerwca 2012. Ostatnia wysyłka przed przerwą nastąpi we wtorek 19.06 dla zamówień złożonych do wtorku do 12.00.
W tych dniach nie odbieramy telefonu, a na wszelką korespondencję odpowiemy po 27 czerwca.
Producent separatorów brudu do wiader detailingowych Grit Shield® gritshield.com

MarekA
Nasz Człowiek
Posty: 481
Rejestracja: 03 lis 2010, 15:27
Czym jeżdzę: Kia Sportage 1,7 CRDI "XL" czarna
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Lśniący sportage, czyli słów kilka o glinkowaniu

Postautor: MarekA » 19 cze 2012, 20:00

Dzisiaj moja żona dostała zamówienie złozone u Konika - obiecała ze jak swój wypucuje to i Sportkiem się zajmie [ura]
Zobaczymy Konik co to za specyfiki wciskasz ;)

xxrobson20xx
Uzależniony
Posty: 287
Rejestracja: 11 lut 2011, 13:35
Czym jeżdzę: Biala 1.6 GDi + L + szklany dach
Gadu Gadu: 3780833
Lokalizacja: Ruda Śląska

Re: Lśniący sportage, czyli słów kilka o glinkowaniu

Postautor: xxrobson20xx » 19 cze 2012, 20:33

MarekA a na co sie zdecydowala zona :> ?

MarekA
Nasz Człowiek
Posty: 481
Rejestracja: 03 lis 2010, 15:27
Czym jeżdzę: Kia Sportage 1,7 CRDI "XL" czarna
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Lśniący sportage, czyli słów kilka o glinkowaniu

Postautor: MarekA » 19 cze 2012, 20:54

Już Ci mówię, bo jak na razie to kazała mi sie zapoznac i i stoja przy mnie na biurku. Obawiam sie że sam będe musiał polerować :D
Kupiła zestaw Smooth Surface , zestaw New Car i Ultimate Compound - bo ma zdecydowanie starszy i bardziej zniszczony lakier.
Zobaczymy jaki da to efekt - teraz tylko musi znaleźć natchnienie :D
W tych zestawach sa wszystkie "szmaty" które polecal Konik, glinka dwa rodzaje wosku, coś do zwilżania, jakiś szampon.
he he w życiu tyle kosmetykow do samochodu nie bylo w domu :D

Awatar użytkownika
Konik
CarChem Polska
Posty: 532
Rejestracja: 09 cze 2012, 22:11
Czym jeżdzę: Soul 1,6 CRDI Mate Java Brown
Lokalizacja: Konin

Re: Lśniący sportage, czyli słów kilka o glinkowaniu

Postautor: Konik » 19 cze 2012, 21:45

Ha!
To z Twoją żoną prowadziłem miłą korespondencję! Przy Jej aucie pracy nie będzie mało, dlatego myślałem o przyjeździe z profi sprzętem. Pamiętajcie, że Ultimate Compound nie jest stworzony do pracy z polerkami rotacyjnym, czyli polerka, którą Twoja żona prezentowała nie nadaje się do tego środka. Z kolei ręczna praca aplikatorem, to spore wyzwanie, ale efekt będzie ładny. Wiem, bo pracowałem przy gorszym aucie, zajęło to sporo czasu, ale wyszło super.

W razie pytań chętnie podpowiem co i jak, ale wyjeżdżam na tydzień i raczej nie będę miał dostępu do netu. A jeżeli się dorwę, to raczej tu na forum.
[zlosnikok]
Producent separatorów brudu do wiader detailingowych Grit Shield® gritshield.com

MarekA
Nasz Człowiek
Posty: 481
Rejestracja: 03 lis 2010, 15:27
Czym jeżdzę: Kia Sportage 1,7 CRDI "XL" czarna
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Lśniący sportage, czyli słów kilka o glinkowaniu

Postautor: MarekA » 20 cze 2012, 07:34

Tak, Konik zgadza się ja jej wysłałem linki do Twojego sklepu, ale prowizji nie chcę :D
A i nie będe komentował tych długich dyskusji ;)

Awatar użytkownika
Konik
CarChem Polska
Posty: 532
Rejestracja: 09 cze 2012, 22:11
Czym jeżdzę: Soul 1,6 CRDI Mate Java Brown
Lokalizacja: Konin

Re: Lśniący sportage, czyli słów kilka o glinkowaniu

Postautor: Konik » 20 cze 2012, 22:46

MarekA pisze:A i nie będe komentował tych długich dyskusji ;)

[zlosnik2]
Producent separatorów brudu do wiader detailingowych Grit Shield® gritshield.com

Awatar użytkownika
Zibi70
Expert
Posty: 980
Rejestracja: 08 maja 2012, 13:58
Czym jeżdzę: Sportage 1.6 GDI XL SLS
Lokalizacja: Warszawa / Tarnowskie Góry (ale słoikiem nie jestem) ;-)

Re: Lśniący sportage, czyli słów kilka o glinkowaniu

Postautor: Zibi70 » 20 cze 2012, 23:00

MarekA pisze:A i nie będe komentował tych długich dyskusji ;)


Konik
Ja bym się tak nie cieszył
Obrazek

[zlosnik2]
Kiedyś miałem ładny podpis, ale dawno mnie nie było i se poszedł... pojechał. [zdziwko]

Awatar użytkownika
Zibi70
Expert
Posty: 980
Rejestracja: 08 maja 2012, 13:58
Czym jeżdzę: Sportage 1.6 GDI XL SLS
Lokalizacja: Warszawa / Tarnowskie Góry (ale słoikiem nie jestem) ;-)

Re: Lśniący sportage, czyli słów kilka o glinkowaniu

Postautor: Zibi70 » 22 cze 2012, 23:04

Koniku....
Nic wcześniej nie meldowałem, ale za moją namową znajomy nabył Ultimate Compound i dzisiaj przetestowaliśmy ten wyrób + rekomendowane aplikatory gąbkowe na 4 letnim czarnym lakierze.
Nie jestem specjalistą ale ostateczne wrażenie po próbie usunięcia rys z drzwi i przy okazji - testowo niecki pod klamką jest następujące:
- preparat nie nadaje się do usuwania rys :( Jeśli ktoś liczy na spolerowanie drobnych rys - uściślając rys w powłoce bezbarwnej sięgających do koloru - raczej się zawiedzie, o głębszych nawet nie wspominam. Zmatowienia i swirle od myjni automatycznej - owszem tak ale co do sposobu ich zniwelowania - przemyślenia poniżej.
Myślę więc, że w artykule http://egge.pl/usuwanie_rys_z_lakieru_ultimate_compound należałoby przemyśleć treść:
"Przeprowadzone testy Ultimate Compound wykazały jednoznacznie, że to bardzo skuteczny środek do usuwania rys z lakieru. Skuteczny, ale również łatwy i przyjemny w użyciu. Można nim usuwać rysy ręcznie za pomocą aplikatora oraz mechanicznie za pomocą maszyny polerskiej. Tak, czy inaczej dzięki Ultimate Compound możemy niedrogo i bardzo skutecznie usunąć rysy z lakieru."
- Środek sprawia wrażenie politury o właściwościach myjących, bardzo, bardzo delikatnych właściwościach (nawet nie ścierających) a raczej zbierających (przez być może rozpuszczenie) ewentualnego, utlenionego czy powierzchownie zmatowiałego lakieru. Jest w stanie zniwelować rysy z paznokci pod klamką - czyli płytkie za to szerokie otarcia / zmatowienia lakieru, podobnie w zakresie swirli.
Mam przy tym wrażenie, że ich zniwelowanie w zauważalnym stopniu opiera się na "ich natłuszczeniu" albo pokryciu warstewką oleistą - wypełnieniu, co po przetarciu - wykończeniu mikrofibrą daje połysk. Efekt wizualny owszem jest ale mam wrażenie, że ryski pod tym połyskiem też zostały i wylezą na nowo kiedy UC zostanie ostatecznie zmyty (zakładam, że z barku czasu nie nakładamy na niego wosku).
Myślę, że gdyby to ode mnie zależało, określiłbym Ultimate Compound raczej jako odżywkę do lakieru. Jest ok - do lakierów w dobrym stanie i nowych. W przypadku lakierów zmatowiałych preparat działa wg mnie bardziej jak "puder na niedoskonałości" - przykrywa je i maskuje ale nie usuwa. W każdym razie gdybym miał ręcznie usuwać (podkreślam - usuwać) ryski - swirle z całego samochodu to bym się chyba posmarkał a rączki by mi odpadły. Gdyby zależało mi tylko na ich ukryciu - ok to da się zrobić bez zesmarkania [hihihi] Myślę też, że spokojnie mógłbym spróbować użycia UC z dyskiem gąbkowym na polerce czy nawet wiertarce - trudno byłoby nim uszkodzić lakier (zakładając, że się nie przegina z obrotami/temperaturą a gąbka jest odpowiedniej twardości czy raczej miękkości).

Tyle moich bardzo subiektywnych wrażeń. :D
Kiedyś miałem ładny podpis, ale dawno mnie nie było i se poszedł... pojechał. [zdziwko]

Awatar użytkownika
Konik
CarChem Polska
Posty: 532
Rejestracja: 09 cze 2012, 22:11
Czym jeżdzę: Soul 1,6 CRDI Mate Java Brown
Lokalizacja: Konin

Re: Lśniący sportage, czyli słów kilka o glinkowaniu

Postautor: Konik » 23 cze 2012, 03:02

Wywołany do tablicy wynurzam się z urlopowych przyjemności... [zlosnikok]

Przeczytałem i myślę, że problem może tkwić w określeniu i postrzeganiu głębokości rysy, a także wyobrażeniu o tym co można zrobić z rysą określonej głębokości. Spróbuję wyjaśnić. Zaznaczam jednak, że na pewno nie wyczerpię tematu, z pewnością nie poruszę wszystkich zagadnień. Dlaczego? Ponieważ korekta lakieru, to wiedza, której nie da się przekazać w kilku, kilkunastu, czy nawet kilkudziesięciu zdaniach.

O doborze środków, metody i wynikach działania decydują różne czynniki. Z ważniejszych - twardość lakieru, grubość lakieru (bazy, bezbarwnego), głębokość rysy, dobrane środki, umiejętności osoby wykonującej korektę. Z pewnością nie wymieniłem wszystkich.

Twardość lakieru
Z grubsza można określić, że samochody niemieckie mają twardy lakier, a samochody japońskie miękki. Spore uproszczenie. Ale określając, że pracowaliście z kolegą na 4-ro letnim czarnym lakierze, nie wiemy, czy lakier był miękki i należało zachować dużo większą ostrożność, czy był twardy i można było zastosować środki bardziej ścierne.

Grubość lakieru
Powyżej 200 mikronów - lakier fabryczny na starszych modelach, które były lakierowane ręcznie lub lakier po naprawie lakierniczej.
100-200 mikronów - normalna grubość fabrycznego lakieru, oczywiście zależnie od producenta samochodu, wieku samochodu.
80-100 mikronów - co raz częściej spotykana grubość fabrycznego lakieru, jeżeli lakier jest pokryty lakierem bezbarwnym, to mamy do czynienia z cienkim lakierem i należy bardzo uważać przy jego obróbce - duże ryzyko przetarcia lakieru i konieczności lakierowania,
Poniżej 80 mikronów - bardzo cienki lakier, szczególnie jeżeli jest pokryty bezbarwnym. Spotkałem się już z lakierami o grubości poniżej 60 mikronów! Fabrycznymi! Przy takich rejestrach grubości lakieru trzeba rozważyć zastosowanie środkó, które bardziej wypełniają i maskują rysy niż ścierają lakier. Taka grubość lakieru może też świadczyć (szczególnie w nienajnowszych samochodach) o tym, że w przeszłości przeprowadzane były już korekty lakieru z użyciem agresywnych środków ściernych. Bardzo duże ryzyko uszkodzenia lakieru i konieczności lakierowania.

Głębokość rysy
Tu może dochodzić do bardzo dużych różnic w postrzeganiu i określaniu, czym jest rysa głęboka, a czym nie jest.

W kontekście naprawy lakieru (usuwaniu rysy) bez konieczności lakierowania, a tylko przy użyciu materiałów ściernych (m.in. papier ścierny, emulsje ścierne i polerskie, odpowiednie krążki polerskie itp.) - rysa możliwa do usunięcia/korekty/naprawy, to taka, która jest mniejsza niż grubość lakieru bezbarwnego.

Poruszając się w zakresie grubości lakieru bezbarwnego - w dużym uproszczeniu - jeżeli rysy sięgają do około 1/3 jego grubości, to są to rysy powierzchowne, lekkie zmatowienia, zadrapania paznokciami itp. Rysy w zakresie około 1/3 do 1/2 grubości, to rysy głębsze. Rysy sięgające głębiej niż 1/2 grubości lakieru bezbarwnego, to rysy głębokie i bardzo głębokie. Jest to pewne uproszczenie dla zobrazowania tematu.
W praktyce najprościej sprawdzić grubość rysy - w kontekście możliwości jej korekty - za pomocą paznokcia. Jeżeli przesuwając paznokciem po lakierze, prostopadle do rysy, rysa "zatrzymuje" paznokieć - oznacza to, że rysa jest na tyle głęboka, że samo jej szlifowanie i polerowanie może nie wystarczyć.
Jeżeli rysa sięga do bazy (koloru) można pokusić się o wypełnienie lakierem bezbarwnym i jego obróbkę papierem ściernym, emulsjami ściernymi i ostatecznie wypolerować, ale ślady naprawy mogą być widoczne. Nie muszą, ale mogą. Podobnie przy głębokich rysach w lakierze bezbarwnym (nie sięgających bazy) - można wypełnić lakierem bezbarwnym i poddać obróbce. Wszelkie rysy sięgające podkładu i dalej naprawić można lakierując uszkodzony element.

Dobrze mogą to zobrazować rysunki - przekroje lakieru w niezależnym artykule - warto poczytać. Celowo proponuję artykuły innych firm, żeby nie było, że Konik coś tam... :geek:

W kontekście tych kilku zaledwie aspektów związanych z usuwaniem rys, biorąc pod uwagę różną twardość lakieru, różne grubości lakieru, a przede wszystkim umiejętności osoby wykonującej korektę, czy uważasz, że jako uniwersalny środek na usuwanie rys, szerokiemu gronu czytelników, którego umiejętności są bardzo różne, należałoby zaproponować mocno ścierną pastę? To tak trochę jakby zaproponować brzytwę jako dobre narzędzie do cięcia papieru... nie wiedząc do kogo dociera informacja. A może czytają ją dzieci...

W kontekście tego co napisałem powyżej Ultimate Compound jest najsilniejszym środkiem oferowanym dla entuzjastów (wg nomenklatury Megsa), czyli amatorów! Zadaniem tego środka jest osiągnięcie określonego rezultatu, ale tak by osoba nie mająca ŻADNYCH umiejętności (oczywiście osoba przy zdrowych zmysłach [zlosnikok] ) nie zrobiła "sobie" krzywdy.

Zibi70 pisze:preparat nie nadaje się do usuwania rys

Nie zgodzę się. Mogę to udowodnić w praktyce, bo w teorii mam nadzieję, że już to zrobiłem. Ponadto zdjęcia we wspomnianym artykule są prawdziwe, opis jest prawdziwy. Ostatecznie posłużę się testem innej firmy

Zibi70 pisze:Jeśli ktoś liczy na spolerowanie drobnych rys - uściślając rys w powłoce bezbarwnej sięgających do koloru - raczej się zawiedzie, o głębszych nawet nie wspominam.

Rysy w lakierze bezbarwnym sięgające do koloru, to nie są drobne rysy, a głębsze to tylko... lakierowanie.

Ad. przemyślenia cytowanej treści artykułu.
Dodałbym do tej treści, że jest to środek bezpieczny! Można też dodać, że: "Bez pracy nie ma kołaczy". A Twoim zdaniem co należałoby dodać?
Do samego artykułu mam co dodać. Dokładnie do fragmentu o głębszej rysie na Citroenie C3 Picasso (ostatnie fotki). Mianowicie, że po kilku tygodniach rysa jest ciut większa niż była bezpośrednio po polerowaniu. Oczywiście dużo mniejsza niż przed. Świadczy, to o tym, że UC jest środkiem wypełniającym. Wspomniałem o tym wcześniej. A nie uzupełniłem wpisu, bo wyjechałem na urlop.

Zibi70 pisze:Mam przy tym wrażenie, że ich zniwelowanie w zauważalnym stopniu opiera się na "ich natłuszczeniu" albo pokryciu warstewką oleistą - wypełnieniu, co po przetarciu - wykończeniu mikrofibrą daje połysk.

UC to środek, który jest środkiem ściernym i wypełniającym. Jest o tym informacja na stronie produktu w sklepie. Jest uzupełniona o info o wypełniających olejkach polerskich - po tym jak obejrzałem rysę na Citroenie C3 i korekcie w tym wątku (wiesz, o czym mówię).

Zibi70 pisze:Efekt wizualny owszem jest ale mam wrażenie, że ryski pod tym połyskiem też zostały i wylezą na nowo kiedy UC zostanie ostatecznie zmyty (zakładam, że z barku czasu nie nakładamy na niego wosku).

Możesz mieć rację. Na Citroenie C3 wylazły. To zależy od pracy i czasu jaki został włożony. Widać, że przy "cytrynie" należało dłużej wypracować UC.

Ale jest też inny przykład.
Pracowaliśmy z kolegą UC na bardzo twardym lakierze w VW Golfie. Lakier 14-to letni. Dużo rys, zmatowień. Pracowaliśmy przy użyciu polerki orbitalnej. Wtrącę, że podobnie jak UC, ta maszyna również jest dla entuzjastów i bardzo ciężko nią przetrzeć lakier. Szczególnie w zestawieniu z UC. Pracowaliśmy długo. 8 dni. Uściślając - po pracy, po 3-6 godzin, z przerwami, gadaniem, robieniem zdjęć, myciem samochodu itd. Mówię tu oczywiście o całym samochodzie. Efekt jest taki, że dziś po prawie 4 miesiącach ŻADNE rysy nie wylazły.
O tym Golfie pisałem na drugiej stronie tego wątku. Są tam też zdjęcia. A swoją drogą jak teraz tam zajrzałem znalazłem takie oto zdanie: "Poczytaj mój artykuł o usuwaniu drobnych rysek.". I link do wspomnianego przez Ciebie artykułu o UC. Napisałem: "drobnych rysek". Nie ma nic, ani tu, ani w artykule o rysach do "koloru". Jedyne - być może - mylące słowo w artykule to, to, o którym wspomniałem wyżej - czyli dość głęboka rysy przy ostatnich fotkach. Ale sądzę, że kwestię głębokości rys wyjaśniłem powyżej.

Zibi70 pisze:określiłbym Ultimate Compound raczej jako odżywkę do lakieru

Odżywka do lakieru ma inne przeznaczenie.
Zibi70 pisze:W przypadku lakierów zmatowiałych preparat działa wg mnie bardziej jak "puder na niedoskonałości" - przykrywa je i maskuje ale nie usuwa.

Kwestia włożonej pracy i zmatowień. Zmatowienia, a tak na prawdę rysy (patrz klamki MB124 w artykule oraz VW Golf) zniknęły i nie wróciły.
Zibi70 pisze:gdybym miał ręcznie usuwać (podkreślam - usuwać) ryski - swirle z całego samochodu to bym się chyba posmarkał a rączki by mi odpadły

[hihihi] Nie odpadłyby. A jak później łatwo się kręci kierownicą. ;)
Zibi70 pisze:Myślę też, że spokojnie mógłbym spróbować użycia UC z dyskiem gąbkowym na polerce czy nawet wiertarce - trudno byłoby nim uszkodzić lakier (zakładając, że się nie przegina z obrotami/temperaturą a gąbka jest odpowiedniej twardości czy raczej miękkości).

UC nie jest przeznaczony do polerek rotacyjnych, czyli wiertarek też nie. Osobiście nie ćwiczyłem takiego rozwiązania i nie wiem, czy będę. Trzymam się zaleceń producenta.
A to, że trudno uszkodzić lakier... tak. Wspomniałem o tym wyżej.

Zibi70
Dziękuję za Twoją opinię. Szczerze.
Mam nadzieję, że choć trochę wpłynąłem na poszerzenie, czy pogłębienie wiedzy. Że moje wynurzenia komuś się przydadzą. Pod warunkiem, że przez to przebrnął. [hihihi] :geek:
Dlatego własnie m.in. trudno jest o wszystkim napisać, bo... kto to będzie czytał.

Na koniec tylko dodam, że warto pytać. Przeanalizuję konkretne potrzeby. Chętnie doradzę. Bez ściemy. Ze szczerą informacją o ilości pracy.
Myślę, że MarekA może to potwierdzić.

Czas już... :spioch:
Producent separatorów brudu do wiader detailingowych Grit Shield® gritshield.com

Awatar użytkownika
gasewo
MODERATOR
Posty: 644
Rejestracja: 09 lut 2012, 06:25
Czym jeżdzę: 2.0 T-GDI
Gadu Gadu: 2115437
Lokalizacja: Warszawa

Re: Lśniący sportage, czyli słów kilka o glinkowaniu

Postautor: gasewo » 23 cze 2012, 06:24

Bardzo dobra odpowiedź, dużo się dowiedziałem :) Niemniej jednak chcę się odnieść do artykułu o usuwaniu rys, o którym wspomniał Zibi70, w kontekście samego opisu, ponieważ nie próbowałem tego produktu więc nie mogę się wypowiadać na jego temat. Można powiedzieć, że jestem w sprawach detalingu, glinkowania i innych takich laikiem. Natomiast znam sie troche na marketingu, PR i innych takich i według mnie zdanie zamieszczone w artykule, a mianowicie: "Tak, czy inaczej dzięki Ultimate Compound możemy niedrogo i bardzo skutecznie usunąć rysy z lakieru." oznacza, że UC usuwa wszelkie rysy z lakieru a nie tylko "wybrane". Tak samo nie ma skonkretyzowania grubości rys czy zadrapań, które UC jest w stanie usunąć w opisie samego produktu. Mając na uwadze powyższe według mnie jest to trochę "nabijanie klienta w butelkę" co poniekąd w zawoalowany sposób (być może nieświadomie) sam potwierdzasz w swoim wcześniejszym poście (a szczerze mówiąc bardziej ufam Twojemu opisowi niż opisowi producenta :)), pisząc iż UC usuwa tylko "drobne" rysy i jest to produkt dla amatorów, a amator, jak sama definicja mówi, nie zna się na szczegółach i dla niego jeśli jest napisane, że usuwa rysy to znaczy, że usuwa rysy bez żadnych dodatkowych uwarunkowań ;)
Between two evils, I always pick the one I never tried before

Awatar użytkownika
Konik
CarChem Polska
Posty: 532
Rejestracja: 09 cze 2012, 22:11
Czym jeżdzę: Soul 1,6 CRDI Mate Java Brown
Lokalizacja: Konin

Re: Lśniący sportage, czyli słów kilka o glinkowaniu

Postautor: Konik » 23 cze 2012, 22:31

gasewo pisze:Bardzo dobra odpowiedź, dużo się dowiedziałem :)

Dziękuję. [zlosnikok]

Ad. zdania w artykule, artykułu i mojego podejścia do przekazywania informacji i pisania w ogóle.

Zawsze staram się pisać szczerze. Prawdę. Dlatego stwierdzenie o nabijaniu w butelkę jest dla mnie krzywdzące, ale rozumiem przekaz i podchodzę do tego ze spokojem. Wiem, że nie da się porozumieć z każdym i zawsze i... jeszcze się taki nie narodził co by dwóm na raz dogodził.
Nie łatwo jest napisać artykuł tak, żeby dobrze opisać temat, żeby przekazać maksimum wiedzy, żeby każdy go zrozumiał, żeby sprzedać produkt (!), i żeby dobrze się go czytało, i żeby tekst był nie za długi! Bo jak będzie za długi, to mało komu będzie się chciało czytać. I jeszcze pamiętając, że dla każdego co innego jest ważne!
Artykuły uzupełnione są zdjęciami, żeby zobrazować temat, pokazać możliwości, nie pisać zbyt dużo, a jednocześnie przekazać jak najwięcej. Obraz więcej "powie" niż słowa.

Przyznając, że na pewno znajdą się osoby, które mogą zrozumieć "usuwanie rys" jako WSZYSTKICH rys, obronię też mój artykuł odsyłając do zdjęć w nim zamieszczonych. Na żadnym nie ma rys bardzo głębokich sięgających do podkładu, czy bazy.

Nie mniej jednak, widzę konieczność korekty artykułu. I dziękuję za zwrócenie na to uwagi. Będę również wdzięczny za ewentualne uwagi i podpowiedzi w przyszłości.

Może jakieś sugestie co i jak należy zmienić w artykule?

P.S.
Jeszcze jako ciekawostkę podam, że jak obserwuję w analitykach ruchu w sklepie, że jest wiele osób, które wchodzą na stronę, są na niej kilka sekund, klikają koszyk i już, to zastanawiam się, czy to całe pisanie ma sens. :shock:
Ale oczywiście jest wiele osób, które potrafią przy jednym wejściu przeczytać 20-30 stron, poświęcając temu kilkadziesiąt minut. To cieszy i utwierdza, że warto!
Producent separatorów brudu do wiader detailingowych Grit Shield® gritshield.com

Awatar użytkownika
gasewo
MODERATOR
Posty: 644
Rejestracja: 09 lut 2012, 06:25
Czym jeżdzę: 2.0 T-GDI
Gadu Gadu: 2115437
Lokalizacja: Warszawa

Re: Lśniący sportage, czyli słów kilka o glinkowaniu

Postautor: gasewo » 24 cze 2012, 04:58

Po pierwsze nie chciałem Cię urazić czy atakować. Rzeczywiście źle sformułowałem to zdanie o butelce. Chodziło mi o to, że to może tak wyglądać jeśli porównamy art. na stronie egge do Twojego opisu we wcześniejszym poście. a napewno nie chodziło mi o to, że okłamujesz klientów etc.
Jeżeli chodzi o ludzi, którzy wchodzą na witryne sklepu na kilka sekund to według mnie równie dobrze mogliby zacząć kupować kosmetyki samochodowe w hipermarketach, bo świadczy to o tym, że nie przykładaja do tego zbytniej uwagi a potem są pretensje, że nie tak miało być itp. Niecierpię takich ludzi.
Jeżeli chodzi o sugestie co do artykułów. Dla mnie generalnie jest ok. Lubię jak ktoś pisze normalnie, od siebie a nie nawija jakieś suche frazesy czy regułki. Niemniej jednak dużo osób nie ma dostępu do naszego forum i nie może skorzystać z Twoich nie ulegającym wątpliwościom cennych, obszernych i co najwazniejsze szczerych opisów. Dlatego uważam, że artykuł powinien wyglądać tak jak Twój post a zdjęcia powinny tylko obrazować to co opisujesz. Ja rozumiem, że w pewnym momencie pojawiają się wątpliwości, że po co taki opisowy skoro i tak nikt tego nie czyta (mam tak czasami w pracy u siebie :lol: ) ale są również i tacy, którzy to czytają i to właśnie te osoby docenią to najbardziej. Bo jeżeli kogoś nie stać na to, żeby zapoznać się z ciężką pracą kogoś innego to znaczy, że taka osoba nie daży nikogo szacunkiem i nie zasługuje na wiekszą uwagę. A właśnie po to są tworzone takie strony jak www.egge.pl, żeby każdy mógł wybrać jak najlepiej dla siebie :D
Between two evils, I always pick the one I never tried before


Wróć do „Detailing”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika

Sitemap