Problem z Sportagem zaczął się już jakiś czas temu. Auto po dłuższym postoju przy próbie odpalenia "zaskakiwało" po czym od razu gasło, kilka powtórzeń i odpalało. Ponoć zapchany EGR,DPF i spalone świece żarowe były tego powodem, a więc EGR wyczyszczony, DPF wycięty a świece żarowe wymienione. Auto działało lecz po wycięciu DPF pojawił się problem szarpania w każdym zakresie obrotów chociaż bardziej wyczuwalnych od dołu. Turbina w tym czasie tak dziwnie pogwizdywała, ciężko określić dźwięk słowami lecz było ją słychać. Mechanik stwierdził ze przycina się dźwigienka od turba po czym niby coś z nią zrobił ze będzie lepiej ale turbo chyba do wymiany. Niestety ciężkie czasy nadeszły i nie bardzo były pieniążki żeby się tym zająć a auto ciągle potrzebne. Teraz auto ciągle pracuje jak pracowało tyle że ani nie słychać turba ani auto nie przyspiesza. Dodam że nie wyrzuca żadnych błędów, przejechane ma 260 tyś KM i jest to oryginalny przebieg ponieważ jest z nami od nowości. Liczę na jakieś porady od czego by zacząć naprawę sportage żeby nie sugerować się opinią mechaników w okolicy którzy nie bardzo znają się na tym silniku. Może ktoś będzie w stanie zasugerować na co powinienem zwrócić uwagę mechanika żeby nie błądzić i niepotrzebnie tracić czas i pieniądze. Pozdrawiam
