Forum Kia Sportage

Od kilku dni mam taki oto problem. Jadę sobie spokojnie autem, czy to po mieście czy w trasie. Auto jedzie jak po stole i nagle zaczyna drżeć kierownica (lekko), następnie drżenie zaczyna się nasilać (obojętnie od prędkości), aż drży całe auto, pasażer czuje wszystko pod nogami. Dzieje się tak kilkaset metrów i potem wszystko ok.
Dodam że występuje ten objaw po dłuższym postoju auta(noc). Po ruszeniu jest ok, potem drga, przestaje i mogę jechać 200km i się nie powtarza. Mogą być tarcze hamulcowe? Bo rant już spory i maja 130tys przelatane.
Jest ktoś w stanie zdiagnozować to coś?
Dzięki.

trochę dziwne te drgania, tarcze czuł byś cały czas, szczególnie przy hamowaniu, koła dokręcone ? coś podobnego miałem gdy padł przegub wewnętrzny, drgania się nasilały przy przyśpieszaniu albo zmianie obciążenia (podjazd pod wzniesienie) ale czuć je było cały czas mniej lub bardziej. Jak piszesz pasażer też je odczuwał.

Koła dokręcone. Pierwsze to sprawdziłem. Dzisiaj jeździłem i ani razu nie trzęsło. Wiec nie wiem gdzie szukać.

Kurde. Jest coraz gorzej. Teraz max prędkośc 40km/h. Powyżej strasznie trzęsie. Ale czuje wibracje tak jak by z tyłu auta i przenosza się na przód. Mogą być to amorki?

napęd na 4 czy 2 kółka, bo w opisie nie widzę ? sprawdź stan łożysk, jeśli masz 4WD to na wale i podporze, może zgubiłeś wyważenie na wale.
Amortyzatory, nie bardzo, by bardziej Cię bujało na nierównościach i byś "pływał" po drodze.

Napęd na przód. Zauważyłem też że jak chcę dynamicznie ruszyć to strasznie szarpie i wali coś z tyłu (tak jak by tył podskakiwał)

obejrzyj dokładnie tył z kanału, jakąś solidną łapkę w garść i szarp zawieszeniem, ewidentnie coś puściło, albo zgubiłeś jakąś śrubę albo guma się rozlazła.

Ok. Dzięki za odpowiedź. Jutro wjadę na kanał. Jak coś mnie zaniepokoji to dam znać.

Więc tak. Auto sprawdzone na kanale. Zauważyłem że prawe tylne koło ma tak jakby luz, tylko nie wiem na czym. Jak szarpie kołem w pionie to czuć lekki przeskok. Nawet jak kumpel trząsł autem na boki a ja położyłem rękę na górze opony to było czuć luz. Czyżby łożysko?

i jak ? wykryłeś sprawcę ?

Tak. Rozleciał się przegub wewnętrzny lewy. Powiem wprost. Ja go dojechałem, po wizycie w stacji kontroli pojazdów i uzysaknu informacji że z zawieszeniem, hamulcami, amorkami jest wszystko ok, to wziałem auto w obroty i zacząłem jeździć bardzo agresywnie, gaz, hamulec, zrywy itp. W końcu zaczęło tak drgać i walić że zjechałem na warsztat i winowajcą był przegub. Już naprawione, autko śmiga elegancko.

i o to chodziło !
teraz już wiadomo dla potomnych jakie objawy daje rozwalony przegub wewnętrzny. zostaje tylko uczcić sukces zasłużonym

U mnie identyczne objawy dawały również sworznie Wymieniłem przegub - część drgań ustała, wymieniłem sworznie - spokój