Strona 1 z 1

wymiana klamki w pokrywie bagażnika

: 06 lis 2019, 12:52
autor: tomgrze
Czy ktoś mógłby udzielić wskazówek jak dostać się do klamki pokrywy bagażnika. Chodzi mi szczególnie o rozmieszczenie ewentualnych spinek i śrub trzymających osłonę tak abym niechcący czegoś nie wyrwał przy demontażu.

Re: wymiana klamki w pokrywie bagaznika

: 06 lis 2019, 13:02
autor: henryk_kania
Ściągasz tapicerkę plastikową od środka bagażnika i masz dostęp do klamki.

Najważniejsze to pamiętanie o wkrętach trzymających tę większą plastikową część, które znajdują się w miejscu, gdzie się kończy ta plastikowa mała tapicerka-ramka od góry szyby. To jedyna pułapka - trzeba zacząć od tej mniejszej, górnej ramki - z tego co pamiętam spinki tam są te metalowe, więc nic się nie łamie. Poza tym odkręcasz wewnętrzny uchwyt (2 śrubki) i jeszcze jedną śrubkę w drugim rogu. Spinki są z tych bardziej "przyjaznych" i nie łamią się przy ściąganiu raczej.

No i jeszcze oczywiście zapomniałem, ale są chyba zaraz przy zamku klapy takie dwie odkręcane spinki-kliny, no ale i tak pooglądaj całość czy o czymś nie zapomniałem. Ale tego, że ukryte są tylko te dwie wspomniane wyżej śrubki jestem raczej pewien.

Re: wymiana klamki w pokrywie bagaznika

: 12 lis 2019, 11:02
autor: tomgrze
Klamka wymieniona :)
Tych górnych osłon nie zdejmowałem całkowicie tylko odchyliłem na tyle żeby odkręcić te dwie ukryte śrubki.
Jeszcze raz dzięki za pomoc.

ps
jestem pod wrażeniem zabezpieczenia blach, w tylnej klapie ani grama rdzy, nawet żadnego nalotu. Nie wiem jak nowsze modele ale KSII nie zna rdzy :D

Re: wymiana klamki w pokrywie bagaznika

: 13 lis 2019, 15:30
autor: kerad
tomgrze pisze:Nie wiem jak nowsze modele ale KSII nie zna rdzy :D

To teraz popatrz na podwozie, jak pięknie podłużnice tylne rdzewieją...

Re: wymiana klamki w pokrywie bagażnika

: 13 lis 2019, 15:43
autor: henryk_kania
Panie, nie strasz! Jak ostatnio patrzyłem było wszystko okej, albo przynajmniej tak sobie wmawiam.
Niemniej te najprostsze wahacze poprzeczne wymieniałem w tym roku, bo na wylot przerdzewiała blacha w jednym miejscu. Ale to w sumie, o ironio, wina "baranka", którym były jak już kupiłem auto zapaćkane. I baranek się trzymał, ale odwarstwił i woda między barankiem a metalem ciągle tam przebywała.

No i nie wiem jak u Was, skoro temat trochę zszedł, ale radzę sprawdzić te blachy, które łączą tylny plastikowy zderzak z karoserią i chlapaczem - u mnie całość tworzy zamkniętą od dołu przestrzeń, gdzie u mnie (nawet w czasie upałów) znalazłem masę mokrej ziemi. Metalowe części (te blachy) były najbardziej zardzewiałymi elementami Kijanki, jakie widziałem - na wylot. Elementy wywaliłem zastąpiłem "systemem trytytkowym z pustą przestrzenią", dzięki której może wylatywać cały brud, który się tam dostanie.

Muszę też rozgryźć czy to deszcz, czy myjka ciśnieniowa powodują, że czasem zbiera mi się wilgoć/woda w prawym progu - to dopiero dziwne. Sam próg zdrowy, ale skąd w nim woda? Może gdzieś są jakieś otwory, którymi ona ma wylatywać i u mnie są przytkane, czy jak? Gdzie się znajdują? Czy w ogóle nie powinna się dostawać tam woda? Zagadka póki co. Doraźnie jak stwierdzam obecność to ściągam zaślepkę w otworze technologicznym i pozwalam się wywietrzyć. Inna bajka, że to próg od tej strony, która ma "bliżej nieznaną karoseryjną przeszłość" więc kto wie, co tam Mietki pospawali z czym podczas robienia igły.