Przyszedł i czas na moją klime. Przed świętami kupiłem Klima Doktor. Później po małej analizie na forach okazało się, że to nie jest zbytnio skuteczne. Mimo to postanowiłem wykorzystać. Popryskałem po troszku we wloty. Wydaje mi się, że to za mało było, lecz nie chciałem uszkodzić żadnej elektroniki, bo podobno jest taka ewentualność.
Później popryskałem w sam wiatrak oraz z przodu pod maską. Następnie bombę zapachową/odświerzacz z tylu za siedzenie. Wszystko zgodnie z instrukcjami.
Wymieniłem filtr na nowy. Efekt starczył na tydzień. Waliło zapachem i tylko na chwilę zniwelowało smród grzybów.
Postanowiłem podjechać gdzieś, aby ktoś zrobił to bardziej profesjonalne. Nie miałem możliwości obserwowania, bo musiałem czekać w ”poczekalni”. Efekt podobny do mojego. Waliło cytrynowo zapachem przez chwilę, po czym zapach stęchlizny powrócił. Wróciłem do warsztatu zapytać się co użyli do czyszczenia. To była to jakaś mała butelka Lime coś tam około 250ml chyba. Koleś powiedział, że jak cuchnie to pewnie od dywaników albo filtra. Nie ma opcji żeby to były dywaniki. Regularnie sa odkurzane. Mokre nie są. A jak widzę jakieś plamy - to używam pianki do czyszczenia dywanów. Zresztą wiem jak cuchną dywaniki, bo w poprzednim samochodzie (nie KIA) mialem problem z uszczelnieniem drzwi i woda dostawała mi się do środka. Filtr no może, ale wymieniany był po moim pierwszym zabiegu pianką Klima Doktor.
Koleś nic nie zrobił i nie chciał ponownie czyścić. Odpuścilem sobie bo nie chciałem się nie wiem jak kłócić. Strata tylko pieniędzy.
Wróciłem do domu i znalazłem na Waszym forum jak samemu się do tego zabrać.
O dziwo znalazłem na swoim terenie czysty alkohol izopropylowy CH₃CHOHCH₃ - Propan-2-ol. Nawet nie wiedziałem, że można użyć go do klimy
Nalałem w butelkę 0.5 litra do mojego zapotrzebowania. Użyłem wężyka z dyszą tego od Klimy Doktor aby alkohol rozprowadzony został w różne strony. Podłączyłem to do strzykawki i zabrałem się za operacje.
Zdemontowałem ten plastik co przykrywa parownik, następnie wyciągnąłem czujnik i zacząłem pryskać do środka w kierunku parownika - wsuwając i wysuwając wężyk. Wkładałem wężyk tak na 25-30cm i wyciągałem prawie do końca i ponownie wkładałem. Nie wiem czy wystarczająco głęboko? Jak głęboko trzeba i jakiej długości jest parownik 97610C? Znalazłem tylko takie wymiary 35x300x245. Ale to chyba nie jest do modelu SL?
Wlałem tam z pół butelki 250ml czystego izopropylu, aż zaczęło kąpać w środku na łączeniu parownika. Odczekałem jakieś z 20 minut i włączyłem zimną klime aby przedmuchać. Efekt był o wiele lepszy niż pianką i niby profesjonalnym czyszczeniem. Jednakże nadal mi zalatywało. Głównie jak włączyłem nawiew na szybę przednią. Postanowiłem więc zrobić to jeszcze raz następnego dnia i zużyłem prawie całą butelkę izoproylu - to co zostało czyli kolejne 250ml. Kapało znów z połączenia parownika. Dodatkowo jeszcze popryskałem pod maską tam gdzie jest ta plastikowa siatka, aby odkazić z bakterii. Nie wiem czy to miało sens, ale tak zrobiłem wedle własnego uznania. Wietrzenie ponownie oczywiście było. Nic to jednak nie pomogło i nadal jak włączę nawiew na przednią szybę - to mi zalatuje troszkę smrodem. Nie wymieniłem jeszcze filtra (czekam aż przyjdzie pocztą), ale jak puszcze nawiew bez filtra to nadal taki sam smród jest, więc śmiem twierdzić, że coś jeszcze musi być w środku. Oczywiście jeszcze troche zalatuje samym alkoholem, być może za dużo go użyłem albo jeszcze dodatkowe wietrzenie jest wymagane, albo wąż spustowy jest zapchany?
Pytanie czy dobrze to wyczyściłem
Może izopropyl nie dotarł wszędzie, albo parownik jest zasyfiały grzybami od wewnętrznej strony?
Czy da się popsikać/wyczyścić drugą/wewnętrzną stronę parownika?
Może jednak kupić i zastosować Wϋrtha? Czy Wϋrth jest w płynie czy w postaci pianki?
Jeśli w postaci pianki to może wyczyści całą powierzchnię parownika? Dysza z wężykiem od Klima Doktor ma dziurki i rozpyla na boki i może nie wszędzie dotarł czysty izopropyl?
Myślałem jeszcze nad ozonowaniem, ale czytałem, że niektórzy nawet po parę razy robili i dopiero czyszczenie Wϋrthem pomogło. Mógłbym taki generator zakupić i zastosować nietylko do samochodu. Moja córka ma małe alergie to bym raz na jakiś czas użył i pozabjał trochę bakterii
Jednak opinie na temat tego generatora są podzielone. Przeznaczyłbym tak z 400zł, ale nie wiem czy to ma sens w przypadku klimy. Myślałem również o wężu spustowym. Może on jest zapchany i dlatego kapało mi na łączeniu? Czy istnieje taka możliwość i da się go wyciągnąć od wewnątrz samochodu i wyczyścić?
A może kolejne z 250ml tego alkoholu izopropylowego wlać i powtórzyć proces rozpylania, ale z inną dyszą/rozpylaczem?
A może odkurzacz wyciągnie te wszystkie zapachy......
Co myślicie o moim przypadku? Proszę o jakieś komentarze