Ubezpieczenie nowego Sportka vs co oferuje KIA w 7-letniej gwarancji

[Karbulot]

Mój Sportek już wyprodukowano, zaniedługo miła pani z salonu zadzwoni z propozycjami ubezpieczenia samochodu. Samochód zakupiony za 30% wkładu własnego, reszta na raty. Cena całkowita 125.000. No i jestem w kropce, bo nie wiem co wziąć pod uwagę. To, że pełne AC to normalne. Ale co ma wejść w zakres tego AC to już mi mniej wiadomo. No i mam pewne wątpliwości, gdyż skorzystałem z kalkulatora Rankomat PL i to co mi proponują nie do końca jest dla mnie jasne. Przykładowo co to jest suma ubezpieczenia. Jest napisane, że top maksymalna suma jaką mogę uzyskać. No dobrze, ale czemu mi pokazuje 50.000, w najlepszym razie 83.000? Nawet przy najlepszych i najdroższych ubezpieczeniach dochodzi do 112.000. Czy to znaczy, że jak mi ukradną samochód za 125 tysięcy, dostanę max 50 czy tam 83 tysiaki? Oczywiście przy podawaniu danych samochodu uwzględnione były pakiety i wyposażenie dodatkowe, a oferują ubezpieczenie jak za goły model. Czy to znaczy żeby olać Rankomat i negocjować indywidualnie?

Co wchodzi w zakres siedmioletniej gwarancji oferowanej przez KIA? Może pewne rzeczy nie warto ubezpieczać, bo koszty pokryje gwarancja? No i na co zwrócić uwage? Ja na razie uznałem za stosowne zwrócić uwagę na takie rzeczy jak:

- Wysokość udziału własnego, czyli do jakiej kwoty muszę zapłacić sam. Tu chyba najlepiej wziąć 0 zł.
- Minimalna wysokość szkody, czyli jak wyżej chyba najlepiej wziąć 0 zł.
- Naprawa tylko na oryginalnych częściach.
- Naprawa tylko w salonach ASO.
- Holowanie (tutaj nie bardzo wiem do jakiej odległości itd).
- Samochód zastępczy (czy oni mi podstawiają i na ile go mam, np na okres naprawy samochodu).
- Ubezpieczenie kół, w razie jakby komuś się spodobały i postawił mi brykę na cegłach.
- Czy uszkodzenie szyby dotyczy samochodu w ruchu czy też na parkingu?

Więcej nie pamiętam... Dopiszcie co jest jeszcze istotne.

I na koniec, na jaką mniej więcej wysokość ubezpieczenia mam się nastawiać? Ile mnie to rocznie wyniesie? Bo rozstrzał jest duży, od 2500 do nawet 6 tysiaków. Może polecacie jakieś ubezpieczalnie i pakiety.

[KrzysiekG]

Twój post wprawił mnie w pewne zakłopotanie ale może od podstaw...
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale gwarancja fabryczna i ubezpieczenie szkód AC to dwie rozdzielne sprawy.
Pisząc kolokwialnie - gwarancja to zobowiązanie gwaranta (w tym przypadku Kia Motors Polska) do bezpłatnego usunięcia wad produktu pojawiających się w trakcie jego eksploatacji zgodnie z warunkami wyszczególnionymi w karcie gwarancyjnej a także obowiązkami właściciela (przeprowadzanie obowiązkowych przeglądów etc).
Ubezpieczenie pokrywa koszty naprawy szkody w pojeździe zgodnie z wybranym wariantem ubezpieczenia i Ogólnymi Warunkami Ubezpieczenia danej polisy. Warto przeczytać OWU, w szczególności zakres wyłączeń, choć lektura nie jest łatwa (bełkot, nowomowa, drobne druczki etc).
Więc jeśli np uderzysz w krawężnik i pogniesz zawieszenie to możesz zapłacić za naprawę sam lub skorzystać z polisy ubezpieczeniowej. Tego gwarancja nie pokryje. Jeśli natomiast nie będziesz mógł uruchomić auta bo zepsuje się rozrusznik (w okresie obowiązywania gwarancji na daną część) to ubezpieczenie nie ma nic do tego - naprawy powinien dokonać serwis.
Gwarancja fabryczna i ubezpieczenie nie mają części wspólnych jeśli chodzi i likwidację pojawiających się problemów.
Na same warunki gwarancji nie masz wielkiego wpływu. Jej zakres jest znany, nienegocjowalny, opisany czarno na białym w karcie gwarancyjnej. Dostajesz to "w pakiecie" z nowym autem i Twoją rolą jest nie utracić gwarancji (przez zaniedbania, brak serwisu w odpowiednim czasie etc).
Warunki ubezpieczenia auto-casco to temat baaaaaardzo szeroki. Nie sądzę żebyśmy byli tutaj w stanie przeanalizować każdy możliwy wariant każdego zakładu ubezpieczeń.
Moim zdaniem, w przypadku samochodów nowych, warto postawić na naprawy w autoryzowanych warsztatach, na oryginalnych częściach, bez amortyzacji. Stała suma ubezpieczenia przez cały okres obowiązywania polisy też może być niezłą opcją.
Udział własny w szkodzie to kwestia do rozważenia. Jeśli chcesz nieco zaoszczędzić na koszcie polisy to może warto rozważyć jakiś wkład własny, np. 1000zł. Oznacza to, że w przypadku kolizji i (przyjmijmy) urwanego lusterka ubezpieczyciel nie dołoży do naprawy nawet złotówki - będziesz musiał sam za to zapłacić mimo że masz ubezpieczenie. W mojej opinii to się opłaca - przez ponad 20 lat nie miałem żadnej kolizji z własnej winy więc tę część ryzyka biorę na siebie.
Holowanie, samochód zastępczy to już kwestia assistance. Zakres tego zależy od Twoich oczekiwań. Jeśli np. poruszasz się przez większość roku tylko w okolicy w której mieszkasz to szeroki pakiet assistance mija się z celem. W ogóle - w przypadku nowego samochodu assistance z uwagi na możliwe unieruchomienie pojazdu jest mało sensowny. Zwróć też uwagę w jakich przypadkach zapewniony będzie samochód zastępczy. Niektóre warianty wyłączają np zapewnienie takiego w przypadku kradzieży pojazdu.
Ubezpieczenie szyb, kół itp to wszystko dodatkowe opcje auto casco. Warto zapoznać się z warunkami takich ubezpieczeń bo może się okazać, że choć masz pewną opcję to nigdy z niej nie skorzystasz. Temat jest niestety zawiły, bardzo szeroki i mocno indywidualny.
Musisz to wszystko przeanalizować, zastanowić się nad swoimi wymaganiami etc. Moim zdaniem serwisy typu rankomat bywają pomocne, jednak nic nie zastąpi rozmowy z żywym człowiekiem, który ma spore doświadczenie w temacie i może doradzić to i owo. Zalecałbym wizytę u agenta ubezpieczeniowego.
Koszt polisy zależy od wartości pojazdu, Twojej "historii", wybranej firmy itp. Ja za ubezpieczenie nowego sportka w 2019 r zapłaciłem około 3,6kPLN. Przeważnie polisa oferowana przez dealera jest ciężka do pobicia "na mieście".
Mam nadzieję, że choć trochę rozwiałem Twoje wątpliwości.

[Karbulot]

Rozwiałeś. Wielki dzięki za wyczerpującą wypowiedź. Zauważyłem też, że "suma ubezpieczenia" nie dotyczy samochodu, a pasażera. Czyli w razie kolizji i szkód na ciele i zdrowiu, mogę uzyskać np do 50.000 odszkodowania, zaś zwrot kwoty w przypadku kradzieży to co innego. Niestety Rankomat jakoś nie pisze tego, dowiedziałem się dopiero z Mubi. W ogóle Mubi pisze jakoś wyraźniej i klarowniej od Rankomatu. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że negocjacja z człowiekiem jest lepsza. No i że lepiej rozmawiać o tym z salonem, raz że to salon mnie ubezpiecza na pierwszy rok, a dwa że im chyba powinno zależeć, aby samochód przez nich sprzedany powinien być dobrze ubezpieczony.

[KrzysiekG]

To o czym piszesz to NNW, pakiet ubezpieczeniowy od następstw nieszczęśliwych wypadków. Jak w każdej polisie, warto mieć przynajmniej "przejrzane" OWU żeby nie było później rozczarowań. A już tak zupełnie serio - to najlepiej w ogóle nie mieć potrzeby korzystać z tej polisy bo to by oznaczało, że stało się coś złego.
A co do tego czy komuś zależy...?.... Nie mniej złudzeń - najbardziej to zależy ubezpieczalni żebyś płacił składki i nie miał żadnych zdarzeń. Wtedy wszyscy są zadowoleni, biorą fajne prowizje i od czasu do czasu jakieś dobre premie .