Forum Kia Sportage

Miałem dzisiaj małe bum nie z mojej winy,przepuszczałem pieszego a w zasadzie się zatrzymałem bo babka prawie wbiegła na jezdnie i gość zaparkował mi w tyle Sportka,efekty oceńcie sami
Poczułem tylko lekki wstrząs,jak wysiadłem to jak zobaczyłem rozpierdzielone auto gościa to myślałem że po karetkę trzeba dzwonić ale na szczęście ok:)U mnie uszkodzony tylny zderzak i klapa lekko wgięta ale byłem już w ASO,maja wszystko na nowe z OC gościa zrobić
W autku goscia to cały przód rozwalony,chłodnica poszła reflektory itp.
[url=https://www.fotosik.pl/zdjecie/87536a9f95c5d75a]
[URL=https://www.fotosik.pl/zdjecie/ef15239e904524b2]

Szkoda że haka nie miałeś bo pewnie tylko on by ucierpiał a tak i tak nie jest źle ale i tak szkoda przez cymbala pewnie za dupeczkami się rozgląda

Trzeba dokładnie sprawdzić czy w aucie zawieszenie i podłoga z tyłu nie została uszkodzona. Po naprawie obowiązkowo zrobić zbieżność i wtedy wszystko wyjdzie czy jest ok. Co do przedmówcy racja jakby kijanka była podniesiona plus hak to coś czuję, że skończyło by się na rysach .

serwis mam nadzieje sprawdzi wszytko dopilnuje ich:)na razie jeżdzę i czekam na to aż cała papierologia ruszy z ubezoieczalni.
co do haka to jest argument za zamontowaniem:)

Co do haka to nie byłbym tak pewny że zminimalizowałby uszkodzenie no może zderzak i klapa by tak nie ucierpiała, ale cały impet zostałby przeniesiony bezpośrednio na podwozie pojazdy bez żadnej amortyzacji. Bo zderzaka zasadniczym zadaniem jest pochłanianie energii w momencie kolizji. Tak mi się wydaję może się mylę.

Koledze wjechał gościu Volvo V40 w tył Mercedesa W124 - 200D (rok produkcji chyba 1994) zimą, ślisko itd. nie wyhamował (pokazywał mi zdjęcia).
W merolu odpadł tylko zderzak i został wgięty tylny pas bagażnika. Kolega znalazł sznurek przymocował zderzak nawet tablica nie odleciała i pojechał do domu. W Volvo gościu jechał sam wypaliły przednie poduchy i boczne. Cały przód skasowany, płyny wyleciały itd. laweta. Najważniejsze nikomu się nic nie stało, ale kupić potem takie volvo po naprawie bym nie chciał.

Koledzy.... Czy Wy tak na serio? Przecież współczesne samochody tak właśnie są skonstruowane! Ich elementy mają się właśnie gnieść, giąć, łamać i odpadać w określony sposób aby chronić zdrowie i życie osób uczestniczących w zdarzeniu. Generalnie przód jest najbardziej narażony bo przeważnie w tym kierunku poruszają się auta więc to tam jest najwięcej myśli technicznej ukierunkowanej na kontrolowane niszczenie masy nieożywionej.
Jestem głęboko przekonany że gdyby to sportage uderzył przodem to obraz po kraksie wyglądałby podobnie.
Mógłbym się też założyć że gdyby autor wątku miał hak, a wjechałby w niego merc w124 to poczułby uderzenie bardzo dobrze. To że w tym konkretnym przypadku czuł go słabo to między innymi zasługa tego że pojazd gościa z tyłu się "rozpadł".

Oczywiście masz rację taka jest zasada

Z własnego doświadczenia po widocznych uszkodzeniach sprawcy i ofiary wydaje mi się że "pas tylny" musiał zostać uszkodzony (czyt. mniej lub bardziej wgnieciony), nie wiem jak konstrukcyjnie jest to rozwiązane w SPIV ale zapewne z poziomu wnętrza bagażnika będzie już widać.

na razie auto w serwisie ale z tego co wiem to nic w środku nie strzeliło,nie wgięło się dam znać co robili jak odbiorę auto w przyszłym tygodniu

Miałem ostatnio podobną sytuację Kilka rys dosłownie w Kijance. Mimo wszystko sprawę zgłosiłem z oc sprawcy, po rozebraniu doszło kilka innych rzeczy. Mimo wszystko trzeba przyznać że auta pancerne na swój sposób

odebrałem auto po 3 tygodniach bo części nie mieli,pomijając to naprawa oki ale koszty.masakra....

To tylko namiastka tyłu dlatego tak tanio sporo odzyskali teraz możesz z modyfikować przód oczywiście żart oby żadnych więcej pozdrawiam