Forum Kia Sportage

W połowie zeszłego miesiąca zamówiłem KS w Łodzi w LANDCAR na Starowej Górze.Dałem zaliczkę w wysokości 2000 zł.
Następnego dnia, po niespełna 24 godzinach zrezygnowałem z zamówienia.Inny dealer zaproponował mi to samo taniej.
Okazało się ze LANDCAR nie zamierza oddać mi zaliczki.Kierownik poinformował mnie, że jeśli sprzeda ten samochód który ja zamówiłem to jest szansa ze odda mi zaliczkę.Ale samochód musi być sprzedany w ciągu miesiąca.
Czy ktoś z forumowiczów ma podobne doświadczenie?Proszę o porade co można zrobić w tej sytuacji.

Sprawdź w umowie czy to zaliczka czy zadatek. Zadatku mogą nie oddać , z zaliczką nie robią łaski.

Niestety na zamówieniu mam wpisany zadatek.Obawiam się że 2000 zł poszło do dilera.
Kupując samochód (częściowo na raty) raz na 8-10 lat popełnia się kardynalne błędy.
Wynika to po części ze stanu emocjonalnego.Szkoda, że taki potentat finansowy w taki sposób uczy nas życia

Skoro cena u innego dilera jest niższa o więcej niż 2000 zł (to troszkę dziwne) to i tak zyskujesz.

a jest to zamówienie typowo dla Ciebie ? czy bierzesz coś co jest na stanie ?
proponuje na spokojnie pogadać z dealerem żeby wystosowali pismo do KMP żeby ewentualnie Twój egzemplarz wciągnąć na tzw Stock jak się pojawi to niech drugi salon weźmie to zamówienie ze stocku i już masz po problemie

Jest to typowe zamówienie Sportage w wersji L+Business Line.
Jest to wersja oferowana przez dilera.
Muszę porozmawiać z dilerem może zgodzi się wystosować takie pismo do KMP.Z tego co wiem samochód zamówiony przez dilera ze Starowej Góry (zaliczka 2000zł) stoi na stoku.Prawdopodobnie w Piotrkowie Trybunalskim.
Dziękuję za poradę .Poinformuję na bieżąco co udało się mi zdziałać.Również pochwalę się Kijusią ---jeśli uda mi się ją odebrać

Zaliczka przepadła.Próbowałem dogadać się z nimi ,ale bezskutecznie.
Dzisiaj dostałem pismo od ich adwokata, że zaliczka przepadła.
W swietle prawa nie muszą oddać, ale gdyby chcieli to i owszem.Brak dobrej woli ze strony Landcaru.
Zrezygnowałem po ok 20 godzinach od złożenia zamówienia ,wystarczyło odwołać to zamówienie.
Prawdopodobnie zadziałała złosliwosć typu, chciałeś taniej będziesz miał drożej.
Jesli ktoś będzie kupował samochód w Landcar w Łodzi w Starowej Górze proszę uważać na każdy swój krok.
W moim przypadku współpraca z nimi była jak spacer po polu minowym.Niestety jak to w życiu bywa, duży przywalił małemu i do tego ma jeszcze sadysfakcje.
Odebrałem Sporage gdzie indziej i w innej atmosferze.Pochwalę się nią w innym poscie.

nie zaliczka tylko ZADATEK... a gdyby dealer ciebie wystawił i odstąpił jednostronnie od umowy/zamówienia, to też byś mu darował podwójną w tym przypadku kwotę ? tym niemniej, dla zachowania wizerunku mogli się zastanowić i jeśli złożenie zamówienia nie skutkowało jakimiś kosztami dla nich, mogli rozwiązać umowę za porozumieniem stron...

Ja przed zamówieniem swojej kijanki odwiedziłem i negocjowałem ceny w Krakowie, Tarnowie, Nowym Targu i w Nowym Sączu, wybierając najlepszą ofertę.
Wiem szkoda 2 tysi, ale z drugiej strony salony konkurują ze sobą i jeśli już wpłacasz zadatek to mają klienta w garści.

Myślę że po 20 godzinach, wycofanie zamówienia nie skutkuje finansowymi konsekwencjami dla dilera.
Prawdą jest też ,że to ja popełniłem błąd.Tak czy inaczej sprawa dla mnie jest zamknięta.
Dzięki za opinie o sprawie.

Mimo tej straty nadal zakup okazał się bardziej korzystny niż u pierwszego dilera? Jeśli tak to nie ma co płakać, tylko cieszyć się autem.

Tak,tak, ceny bywają różne.
Zanim kupiłem,to obdzwoniłem znaczną częsć naszego Pięknego Kraju.Ponieważ nie przynależę do uprzywilejowanej grupy zawodowej,i niestety nie jestem majętnym człowiekiem, to musiałem poświęcic sporo czasu na poszukiwania.
Mimo wszystko, zakupiłem Kijusie wraz z kompletem kół zimowych(alusy) oraz dywanikami,co prawda gumowymi w cenie niższej niż w Łodzi w Landcarze.Dywaniki dostałem gratis.
Cena jest niższa nawet po odoliczeniu podróży po samochód i po odliczeniu tej pazerności Landkaru.
Mnie chodziło o to, że tak duża firma powinna kierować się w swojej działalności pozytywnym wizerunkiem.Tworzyć sobie takowy w takich sytuacjach.Teraz zamiast stawiać ich w wątpliwym świetle,wychwalał bym ich wszem i wobec.

Jak jest w przypadku, gdy na umowie jest podany termin odbioru auta, a w tym dniu auta fizycznie nie ma? Można wtedy np odstąpić od umowy i żądać zwrotu zadatku x2? Jak to wygląda w praktyce? Może ktoś z was miał już taki przypadek? W umowie jest napisane, że w takim przypadku można negocjować rabaty, gratisy itp. Czy jednak można całkowicie odstąpić od umowy? W końcu dealer nie dotrzymał jej warunków...

Zgodnie z prawem za niedotrzymanie terminu przez kontrahenta możesz zerwać umowę. Ja jak chce postawić na swoim mówię że albo polubownie albo kieruję sprawę do UOKiK a skoro o UOKiK mowa najlepiej zadzwoń i zapytaj na podstawie jakiej ustawy z kodeksu cywilnego możesz odstąpić od umowy nie ponosząc straty w postaci zaliczki.