Awaryjność Sportage III

Dyskusja na tematy gdzie indziej niepasujące.
XGrzesX
Nowy
Posty: 20
Rejestracja: 18 paź 2011, 13:47
Czym jeżdzę: jeszcze niczym

Awaryjność Sportage III

Postautor: XGrzesX » 24 lis 2011, 11:40

Rozważam zakup Kii Sportage III. Byłem już prawie zdecydowany. Od jakiegoś czas czytam to forum i powiem szczerze, że zaczynam mieć wątpliwości. Chodzi o awaryjność tego autka oraz podejście ASO do napraw gwarancyjnych. Obecnie posiadam Peugeot 407 od nowości. Wiadomo, że o francuzach też krążą różne opinie ale posiadając obecne autko prawie 6 lat byłem w serwisie na naprawie chyba ze 3 razy (oprócz przeglądów i dwóch stłuczek). Teraz jak czytam na forum i innych stronach ile to ludzie mają kłopotów z KS to włos mi się na głowie jeży. A to wymiana amortyzatorów, łączników stabilizatora co kilka tysięcy, a to rdza, a to lakier odpada. Spotkałem się z osobami które mając samochód kilka miesięcy były 7 razy w serwisie.
Nie wiem czy jest możliwość stworzenia ankiety na tym forum bo ciekaw jestem ile razy od zakupu naprawialiście samochód.

Awatar użytkownika
kasia_mm
MODERATOR
Posty: 1542
Rejestracja: 11 lut 2011, 08:46
Czym jeżdzę: KS 2.0 Gdi 2015r. L + Navi
Lokalizacja: Warszawa

Re: Awaryjność Sportage III

Postautor: kasia_mm » 24 lis 2011, 13:02

Kia Ceed, rocznik 2008, wizyt w serwisie poza przeglądami - 1 (odprysk lakieru po uderzeniu kamieniem, cel wizyty - zabezpieczenie ustrojstwa), przebieg 68tys km
Kia Sportage, rocznik 2011 (marzec) - wizyt - 0, zastrzeżeń gwarancyjnych - 0, przebieg 14 tys km

tak gwoli ścisłości - lakier odpadał w Ceedach kilka lat temu - nic o odpadającym lakierze w Sportage jak na razie nie wiadomo, przynajmniej tu nikt tego nie pisal
rdza - pisalismy o rdzewiejących śrubach mocujących osłonę wydechu - aczkolwiek normą to nie jest (mi np. nie rdzewieje :) )

XGrzesX
Nowy
Posty: 20
Rejestracja: 18 paź 2011, 13:47
Czym jeżdzę: jeszcze niczym

Re: Awaryjność Sportage III

Postautor: XGrzesX » 24 lis 2011, 13:31

kasia_mm pisze:tak gwoli ścisłości - lakier odpadał w Ceedach kilka lat temu - nic o odpadającym lakierze w Sportage jak na razie nie wiadomo,

Pisał, np. wczoraj kolega Raffiki
viewtopic.php?f=8&t=1048&start=10#p14740

Awatar użytkownika
kasia_mm
MODERATOR
Posty: 1542
Rejestracja: 11 lut 2011, 08:46
Czym jeżdzę: KS 2.0 Gdi 2015r. L + Navi
Lokalizacja: Warszawa

Re: Awaryjność Sportage III

Postautor: kasia_mm » 24 lis 2011, 13:32

a to zwracam honor - nie doczytalam tego widać :(

gruby220
Bywalec
Posty: 52
Rejestracja: 16 wrz 2011, 20:04
Czym jeżdzę: KIA Sportage 1.6 TGDI, GTLine, AWD, 7DCT
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Awaryjność Sportage III

Postautor: gruby220 » 24 lis 2011, 13:42

Taka sama sytuacja jest na forum ceeda (daje glowe ze na forach innych marek jest tak samo)...poprostu zawsze pisza ludzie ktorzy maja problem z samochodem .Ja rowniez mam ceeda rocznik 2007 60 tys przebiegu i zero powaznych problemow a wszystkie pomniejsze zostalu usuniete przez ASO bez najmniejszego problemu i nieponioslem zadnych kosztow napraw
Doczekałem się...

Awatar użytkownika
kasia_mm
MODERATOR
Posty: 1542
Rejestracja: 11 lut 2011, 08:46
Czym jeżdzę: KS 2.0 Gdi 2015r. L + Navi
Lokalizacja: Warszawa

Re: Awaryjność Sportage III

Postautor: kasia_mm » 24 lis 2011, 13:49

tak to już jest, że jesli się ma problem - to się żale wylewa w necie, zwłaszcza gdy ASO czy producent ma nas w d...ie :( a to jest niezależne od marki auta - trafi się partia z niedoróbkami i już .... przed zakupem KS wertowałam fora ASX-a, Yeti, Outlandera i Hondy - na każdym z nich były wątki z żalami i kłopotami, ale też jak u nas - wielu zadowolonych i przeszczęśliwych użytkowników:) po prostu jak się szuka opinii o danym aucie człowiek wychwytuje te negatywne wypowiedzi a nie baczy na poztywne

Preccel
Uzależniony
Posty: 186
Rejestracja: 08 maja 2011, 14:17
Czym jeżdzę: KIA Sportage 1,6 GDI XL
Lokalizacja: Kraków

Re: Awaryjność Sportage III

Postautor: Preccel » 24 lis 2011, 14:04

Ja zdecydowałem się na KS III po zasięgnięciu opinii mojego byłego szefa, który to posiada od 5 lat KS II i przez cały okres użytkowania jeździł tylko i wyłacznie na wymianę filtrów, oleju i innych rzeczy wynikających z normalnej eksploatacji o określonego przebiegu a po 4,5 roku musiał podjechać i wymienić AŻ TYLNĄ WYCIERACZKĘ bo przestała działać... więc jak widać są różne opinie a na forum pojawiają się raczej te negatywne bądź ewentualnie jakieś problemy, które wspólnie lepiej się rozwiązuje.
Kia Sportage 1,6 GDI XL (E5B-WK):
zamówiona: 15.03.11 # termin odbioru: 17.09.11 # odbiór: 08.11.11 czyli 238 dnia

Awatar użytkownika
aBARTh
MODERATOR
Posty: 859
Rejestracja: 03 paź 2010, 10:17
Czym jeżdzę: Sportage "M" 1.6 2WD
Lokalizacja: okolice Świerklańca

Re: Awaryjność Sportage III

Postautor: aBARTh » 24 lis 2011, 18:25

Mamy na forum jednego stałego malkontenta, który zacznie nie długo narzekać na to, że w trakcie jazdy kręcą się kółka [rotfl1]

Weź pod uwagę, że każdy NOWY model ma choroby wieku dziecięcego. My, którzy kupiliśmy KS III zdawaliśmy sobie z tego sprawę i albo bierzesz to na klatę albo kupujesz nudnego Nissana QashQaia.

Ja osobiście wymieniłem tylko łączniki. Ale innych przypadłości nie ma, a mam to auto od ponad roku.

Poza tym nie wymagaj od auta za 66-120 tys zł jakości rodem z BMW 7 czy Merca S-klasy.

Prawdopodobnie modele produkowane z rocznikiem 2012 będą już mocno poprawione, więc nie ma obaw.

Preccel
Uzależniony
Posty: 186
Rejestracja: 08 maja 2011, 14:17
Czym jeżdzę: KIA Sportage 1,6 GDI XL
Lokalizacja: Kraków

Re: Awaryjność Sportage III

Postautor: Preccel » 24 lis 2011, 19:13

Nie mów mi nic o Mercach ... bo schodzą na psy ... a co do BMW (chociaż jest to marka, która jest na razie w moich marzeniach) znam przypadek kiedy piękna M5 z 2000 poszła z dymem ... bo nie wytrzymała elektryka ... i na całe szczęście wszyscy zdążyli opuścić pojazd na czas. A była to niesamowita bryka, którą wspominam po "dziś dzień".
Kia Sportage 1,6 GDI XL (E5B-WK):
zamówiona: 15.03.11 # termin odbioru: 17.09.11 # odbiór: 08.11.11 czyli 238 dnia

ramon
Uzależniony
Posty: 192
Rejestracja: 19 lut 2011, 21:01
Czym jeżdzę: KIA S. V M+Smart 1,6 TGDI 150KM KIA S. III 1,6 GDi 135KM
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Awaryjność Sportage III

Postautor: ramon » 24 lis 2011, 19:28

BMW? poczytajcie sobie o silnikach diesla w BMW (budowa i awaryjność) - masakra!
1,6 GDi "L" Techno Orange + pakiet orange + szklany dach

mint
Nasz Człowiek
Posty: 898
Rejestracja: 05 kwie 2011, 17:56
Czym jeżdzę: Sportek 1.6 Biała xl
Lokalizacja: wawa

Re: Awaryjność Sportage III

Postautor: mint » 24 lis 2011, 20:07

B.M.W. - Bedziesz Mieć Wydatki :lol: Znam przypadek że miesiąc po gwarancji padła atomatyczna skrzynia biegów, dealer i importer olał klienta, nowa wtedy kosztowała 15 tysi, znajomy mechanik załatwił za 7.5 używaną [zlolta] Mercedesy? kto to widział żeby w XXI wieku takie auta za taką kasę rdzewiały [zlolta]
Zamówiona 12 marca 1.6 xl biała a odebrana 07 listopada.

Awatar użytkownika
aBARTh
MODERATOR
Posty: 859
Rejestracja: 03 paź 2010, 10:17
Czym jeżdzę: Sportage "M" 1.6 2WD
Lokalizacja: okolice Świerklańca

Re: Awaryjność Sportage III

Postautor: aBARTh » 24 lis 2011, 21:53

No to sami widzicie, a Wy się Kii czepiacie [hihihi]

To bardzo smutne, ale czasy gdy samochodem można było zrobić bez niczego pół miliona kilometrów minęły bezpowrotnie. Koncerny wciąż liczą, że my klienci będziemy kupować co 3-4 lata nowe auta, a starymi kto się będzie przejmował..

Pocieszające jest to, że marki tak bruzgane, czyli Peugeot Citroen Ford Fiat robią coraz lepsze samochody.
Już raz wklejałem zdjęcia, ale w kwietniu do sprzedaży trafi Citroen DS5, który wygląda bajecznie :cfaniak: Jeśli jego jakość wykonania jest jeszcze lepsza niż w DS4 to zbieram już środki na takiego :aha:

rouman01
Uzależniony
Posty: 246
Rejestracja: 29 paź 2010, 18:28
Czym jeżdzę: KIA Sportage 1,6 GDI
Lokalizacja: Niemcy, Bawaria

Re: Awaryjność Sportage III

Postautor: rouman01 » 30 lis 2011, 01:15

Drogi Abarth chyba dobrze ujął temat.

Z tymi chorobami "wieku dziecięcego" coś chyba jest, ale należy brać poprawkę na przewrażliwienie samą marką KIA.

Siłą rzeczy porównuję moją KIA-S do poprzedno kupionego nowego auta audi A4. I całe "podejście do klienta" producenta, dealerów, servisów...

Audi było bardzo dobre jako auto - świetnie wykonane, nie miało "chorób dziecięcych", choć może tylko dlatego, że kupiłem go po dwóch latach od wypuszczenia tego modelu. Choć oczywiście zdarzały się - jak chyba wszystkim autom - poważne usterki.
Mają świetny marketing i świetną obsługę klienta przy sprzedaży. Z serwisem natomiast było... no muszę to powiedzieć: źle, albo bardzo źle. Korzystałem z dwóch: dealera u którego auto kupowałem, a potem kiedy pierwszy zbankrutował, drugiego dealera VW, który miał servis VW/Audi/Skoda. Ten drugi już zupełnie był fatalny. Pomijając już zupełnie niezrozumiałe bajońskie koszty, to potrafili mi w czasie serwisu zgubić kołpak na kołach zimowych, za co dali mi w rekompensacie 15 euro... po tym, jak skasowali 1000 euro za serwis (przegląd z wymianą rozrządu i pompy wodnej po 90kkm w TDI). Komplet oryginalnych kołpaków do stalowych kół audi kosztował wtedy coś ponad 100 euro.

Z KIA jest tak, że są przedszkolakami w sprzedaży. W końcu zrezygnowłem z zakupu auta u najbliższego dealera (20km), a nawet w tym "family business" przez telefon powiedzieli mi, że z ceną, jaką im proponuję "może nie są dealerem dla mnie".
Pracuję całe życie w sprzedaży maszyn przemysłowych (dużo większych niż i droższych niż samochody) i mogę to określić tylko jako skrajny brak profesjonalizmu. Innego dealera KIA znalazłem w końcu przez internet, kilkaset kilometrów ode mnie, ale potem była masakra z czasem dostawy, choć trzeba przyznać, że ten drugi dealer jednak przekonał mnie, abym wziął inne auto, które miał, z innym wyposażeniem, nawet droższe jednak w bardzo korzystnej ofercie.

Dealer audi jednak zaprosił minie do siebie i poświęcił mi ponad 2h na negocjacje cenowe, które skończyły się podpisaniem umowy, to jednak wyższa półka obługi, pewnie mają większe pieniądze na profesjonalne szkolenia sprzedażowe.

Teraz jeżeli chodzi o service KIA, to (chociaż byłem obrażony) przejechałem się do tego mojego najbliższego dealera z taką małą perdołą - od początku, a zauważyłem ze dwa dni po dobiorze auta, uszczelka z przodu na domknięciu szklanego dachu miała pęknięcie, taką po prostu zamontowali w fabryce. Nic poważnego, nic nie ciekło, ale pomyślałem sobie, że przed zimą trzeba coś z tym zrobić.
Te pierdoły prowadzące ten salon KIA na początku trochę marudziły (pamiętały mnie, że nie kupiłem u nich), ale umówiłem się na termin. Z mechanikiem pogadałem, że wszystko ok, ale zawieszenie jest "za głośne".
Znaczy nie narzekałem z owymi "stukami", ale naczytałem się na forum, że wszak jest "akcja", więc powiedziałem, ze mi za głośno. No i rzeczywiście. Wszystko zrobią.
Przyjechałem rano, zostawiłem swoją KIA-S. Dali mi zastępcze auto (KIA Soul). Potem zadzwonili, że potrzebują czasu na części - (amortyzatory) wszystko trwało 2 dni, cały ten czas miałem do dyspozycji auto zastępcze.

W w serwisie audi, kiedy rano zostawiałem auto, to jedyne co mi oferowali to podwiezienie do pracy. (Wieczorem na odbór auta, musiałem transport kombinować sam prosząc kolegów o podwiezienie).

Wymienili mi tę uszczelkę razem z przednią szkaną częścią dachu (nie wiem po co, tłumaczyli, że inaczej się nie da zamówić częśći - OK, wszak wszystko na gwarancji). Trochę wcześniej narzekałem, że ten szklany dach huczy przy większych prędkościach, nie miałem okazji się teraz przejechać się szybciej (jak wracałem do domu jechałem max. 140km/h), chyba-być-może nawet poprawiło się z tym huczeniem.
Wymienili amortyzatory z przodu, coś ze stabilizatorów z przodu i z tyłu. Wymienili uszczelkę któryś drzwi.
Załadowali update silnika i update wspomagania kierownicy - rzeczywiście znowu chyba-być-może auto prowadzi się jeszcze lepiej.

Aha, sugerowałem im zrobienie prierwszego przeglądu, wymianę oleju, filtrów (mam przjechane 11kkm), tak przed zimą, może lepiej zrobić? Niektórzy zmieniają po pierwszych 1-2kkm - wybili mi to z głowy, że bez sensu. Mam przyjechać po roku od odbioru auta (czyli maj), albo po 30kkm jeżeli zdarzy się wcześniej - nie zdarzy się. No, przynajmniej powinienem mieć przejechane ze 20kkm, wcześniej mam na przegląd nie przyjeżdzać.
Plus dla nich. Nie naciągneli mnie, choć byłem przygotowany, żeby z kasy wyskoczyć na ten pierwszy przegląd.

Suma sumarum. U tego mojego dealera KIA, może profesjonalnie nie jest z podejściem do klienta, ale chyba się nudzą i w serwisie roboty nie mają za dużo (wszak KIA rynku niemieckiego napewno samochodami nie zarzuciło), więc zrobili zrobili wszystko na co są "akcje" KIA i co do zorbienia na gwarancji znaleźli.

Audi/VW jeżeli chodzi o service to kombajny, mają urwanie głowy, trzeba się umawiać z tygodniowymi wyprzedzeniami, trzymają się swoich cholernie profesjonalnych procedur (po serwisie wieczorem zawsze dzwonili do mnie domu z ankietą, żebym ocenił usługę w warsztacie), ale pojedyńczego klienta w warsztacie i przy kasie mają gdzieś - klientów mają na pęczki.

Pomimo "chorób wieku dziecięcego" - mam nadzieję, ze usuniętych, auto jest fajne, dobrze jeździ, nic się nie psuje, pali zaskakująco mniej niż zakładałem - to był dobry zakup.
Oczywiście rozsądniej jest kupować auto właśnie tak ze 2 lata od wypuszczenia danego modelu, ale nie żałuję.

Pozdrawiam.

xxrobson20xx
Uzależniony
Posty: 287
Rejestracja: 11 lut 2011, 13:35
Czym jeżdzę: Biala 1.6 GDi + L + szklany dach
Gadu Gadu: 3780833
Lokalizacja: Ruda Śląska

Re: Awaryjność Sportage III

Postautor: xxrobson20xx » 30 lis 2011, 09:39

wszystko super fajnie ale moge sie domyslac ze piszesz o niemieckim serwisie ? :>

Awatar użytkownika
soul
Administrator
Posty: 1224
Rejestracja: 04 kwie 2010, 22:00

Re: Awaryjność Sportage III

Postautor: soul » 30 lis 2011, 10:34

Marka nie ma tu nic do znaczenia-ważni są ludzie którzy pracują w danym ASO.
Jak pierdoły to nic nie zrobią i będą Ci wciskać, że wszystko jest ok mimo, że nie jest ok a wręcz daleko od ok.
Tak więc nie ma znaczenia czy to VW, Audi czy MERCEDES jak trafisz na ludzi którzy lubią swoją prace to będziesz obsłużony
tak jak sobie tego życzysz.
Obrazek

Awatar użytkownika
aBARTh
MODERATOR
Posty: 859
Rejestracja: 03 paź 2010, 10:17
Czym jeżdzę: Sportage "M" 1.6 2WD
Lokalizacja: okolice Świerklańca

Re: Awaryjność Sportage III

Postautor: aBARTh » 30 lis 2011, 16:28

Zgadzam się z adminem naszym :)

Sam kiedyś, będąc ledwo pełnoletni, miałem 1 miesięczną praktykę w jednym ze śląskich VW/Audi. Z czego 2tyg na serwisie jako asystent p.Grzegorza (mechanika) i 2tyg. na dziale sprzedaży nowych Audi.
Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony jakością obsługi serwisowej i podejścia mechaników do swojej pracy. Wszystko rzetelnie i z pełnym profesjonalizmem. Sam przy okazji nauczyłem się np. wymieniać rozrząd w A6 2.5 TDI :)

Niestety inne podejście spotkałem kiedy serwisowaliśmy Lagunę ( 1gen. poliftową ) w pewnym dealerstwie śląskim. Nie ukrywam, że była ciut dłubnięta i 1.8 miał osiągi pokroju 2 litrowej laguny (zmierzone). Na przeglądzie auto trafiło w "profesjonalne" ręce praktykanta, który nie miał zielonego pojęcia co robi. Podpiął komputer i coś pomieszał, że po odbiorze z serwisu auto jeździło jakby tam było zajechane 1.6 :/ Od tamtej pory patrzę na ręce mechanikom i zastrzegam, że od mojego auta praktykanci WARA jak najdalej.

rouman01
Uzależniony
Posty: 246
Rejestracja: 29 paź 2010, 18:28
Czym jeżdzę: KIA Sportage 1,6 GDI
Lokalizacja: Niemcy, Bawaria

Re: Awaryjność Sportage III

Postautor: rouman01 » 01 gru 2011, 23:32

Zgadzam się z przedmówcami (drogi Wentyl nadał mi już pseduo "zgodny").

Wszystko zależy od ludzi.
A w tej mojej długiej epistole chciałem napisać, że właśnie mechanicy z autoryzowanego warsztatu tego małego salonu KIA zrobili na mnie wrażenie kompetentnych, w przeciwieństwie do małżeństwa właścicieli salonu, których pozwoliłem sobie opisać słowem: "pierdoły". Nie potrafili mi sprzedać auta. Ale mechaników (poznałem dwóch) mają całkiem rozgarniętych.

A propos, już napewno nie chyba: zawieszenie jest naprawdę cichsze na nierównościach.

Pozdrawiam.

kris2000
Nowy
Posty: 21
Rejestracja: 21 mar 2011, 22:32
Czym jeżdzę: Astra II
1,8 benz.
Irmscher

Re: Awaryjność Sportage III

Postautor: kris2000 » 04 gru 2011, 18:41

Panowie zgadzam się jak najbardziej, ze większość problemów pojawia się do 2 lat po pojawieniu się modelu na rynku....ale czasami przebiegi też robią swoje i po powiedzmy 100 tyś km najłatwiej ocenić auto....narazie na forum nie widziałem nikogo kto przekroczył próg 50 tyś.km

dudus1
Nowy
Posty: 11
Rejestracja: 12 sty 2011, 16:26
Czym jeżdzę: kia sportage 2,0 L techno orange

Re: Awaryjność Sportage III

Postautor: dudus1 » 06 gru 2011, 00:07

Moja kijanka ma juz prawie 1,5roku 25 tys km. Jak na razie 1 wizyta w ASO na przegląd okresowy poza tym bez zadnych problemow


Wróć do „OGÓLNIE O SPORTAGE”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika

Sitemap