Stało się tak chwaliłem ten salon, że musiał to być piękny sen. Cały czas podtrzymuje opinię, że obsługa klienta podczas zakupu samochodu (pan B. Wacławik) - perfekt. Problem zaczął się przy pierwszym przeglądzie. Ponieważ nie lubię przepłacać (czyt. jestem sknerą) dzwoniłem do kilku salonów aby wybrać najlepszą ofertę. Do zrobienia był przegląd po roku od zakupu (przy stanie licznika 19500km) i przegląd powłoki lakierniczej i tak: w Radlinie 750zł, w Łaziskach 420 zł, EuroKas 650zł. Wszystko z ich częściami i olejem. Ponieważ chciałem dalej kontynuować znajomość z salonem, w którym kupiłem auto skontaktowałem się z p. B. Wacławikiem z pytaniem, czy nie dałoby się zrobić tego przeglądu w cenie z Łazisk. Pan Błażej jak zwykle uczynny i kompetentny popytał a następnie przekazał moje zapytanie do kierownika serwisu. Niestety nikt pomimo moich kolejnych maili nie skontaktował się już ze mną. postanowiłem zadzwonić i jakież było moje zdziwienie gdy z pracownikiem serwisu (który konsultował się podobno z kierownikiem) ustaliłem telefonicznie następujące warunki: w cenie 238 zł miałem mieć przegląd samochodu, przegląd lakieru, wymianę filtrów powietrza i oleju, wymianę oleju (olej miałem przywieźć sobie sam bo nie zgadzałem się na lotos a tylko taki tam leją), a także za ewentualną dopłatą wymianę filtru kabinowego gdyby był zabrudzony. Dodatkowo umówiłem się telefonicznie na wymianę przedniego grilla, z którego łuszczy się farba. Grill ten miał już czekać na stanie serwisu. Oczywiście zanotowałem sobie nazwisko osoby, z którą rozmawiałem. W dniu przeglądu facet z serwisu poinformował mnie, że pełny serwis jest w cenie około 700 zł, a oni mogą mi jedynie zrobić częściowy przegląd, który nie wszystkich czynności. Dodatkowo stwierdził, że nie jest możliwe zrobienie umówionych telefonicznie czynności pomimo, że w komputerze miał wpisaną czarno na białym cenę, którą ustaliłem przez telefon
. Na dodatek grilla, który miał być wymieniony nie było w salonie. Obok siedział facet (też z serwisu który jakby nigdy nic nie wiedział o całej sytuacji). Dopiero gdy wymieniłem nazwisko osoby z którą rozmawiałem telefonicznie okazało się, że to ten facet, który siedzi obok. I co? Facet zaczął się wypierać, zmyślać jakieś historie, które mnie wyprowadziły z równowagi
. Dopiero gdy o mało nie zrobiłem "sceny" w salonie pan raczył sobie przypomnieć, że faktycznie taka rozmowa miała miejsce i ustalona była taka cena. Mimo to koleś, z którym rozmawiałem od początku stwierdził, że i tak nie zrobi mi tego przeglądu w tej cenie bo jest to niemożliwe
. Na to ja, że chcę rozmawiać z kierownikiem salonu. Po kilku chwilach spotkałem się z kierownikiem salonu i dopiero on bezproblemowo stwierdził, że jeżeli taka cena była ustalona to w tej cenie ma zostać wykonana. Tamten pracownik dostał ochrzan. Przegląd został wykonany w cenie 196 zł, ale nie wymienili filtra powietrza (stwierdzili, że jest ok). Ale miał być wymieniony. oczywiście stwierdzili, że filtr kabinowy też jest ok. Na zleceniu napisano też (nie z mojej prośby), aby samochód umyć z zewnątrz i w środku - nawet go nie ruszyli. Po wszystkim kierownik salonu przyszedł mnie zapytać czy jestem zadowolony czy nie i przeprosił mnie za zaistniałą sytuację. Niestety moje odczucia związane z tym salonem są obecnie mocno rozdwojone. Nie piszę tego aby oczerniać ten salon, tylko dlatego aby każdy mógł uniknąć błędów związanych z umawianiem się na przeglądy. Następnym razem będę wszystko umawiał za pomocą e-maili, które w razie konieczności przedstawię. Na koniec sorry, że taką długą rozprawkę sobie urządziłem. Pozdrawiam.