NIE Landcar Łódź!

[mykas33]

Witam,

Pragnę przestrzec przed pseudo ASO firmą Landcar w Łodzi.
Po drobnej awarii mojego sportka na terenie Łodzi(padła elektryka-wyswietlacze,ogrzewanie światła)zorientowałem się ,że mam szczęście i niedaleko mam ASO Landcar.Auto nie było unieruchomione i jadac bez nawiewów(zimno..)i oświetlenia 28 grudnia podjechałem pod serwis.
Co się okazało gość poinformował mnie ,że nie ma żadnego mechanika -są na urlopach,że auto mogę zostawić do 3 stycznia i nie ma mowy o zastepczym.

Poradził:

jeśli chce zastępcze auto oraz mechanika (elektryka)który sprawdzi co się stało mam zadzwonić po lawetę do Asistance Kia która mnie odholuje do nich(tylko że burak nie zauważył ,że już u nich jestem).
Także zastanówcie się nad serwisowaniem w Landcarze..

Sam otworzyłem klapkę z bezpiecznikami które się poluzowałyi wszystko ok-tyle tylko info o takiej możliwej przyczynie awarii znalazłem na forach w necie a nie u tych buraków.

[kropa]

Jak byś słuchał przy wydawaniu samochodu wiedział byś że aby assistance mogło zadziałać i dać klientowi zastępczy samochód, zepsute auto musi dojechać do ASO na lawecie.

[bartdobr]

A ja bardzo zadowolony jestem z tego salonu.

Na początku lutego zadzwonili do mnie i poinformowali, że będą opóźnienia w dostawach 1.6 - i byłem chyba jedną z pierwszych osób (tu na forum) które się dowiedziały, że czas oczekiwania bardzo się wydłuży. Otrzymałem również korzystną propozycję zmiany zamówienia na 1.7 i ciesze się, że dałem się namówić na tą opcję. Kwestia odbioru - szybko i sprawnie. Ogólnie pozytyw!!

[db_77]

Ogólnie nic do nich nie mam, ale jutro rezygnuje z zamówienia - nie chce już dłużej czekać

[oovoo]

co do auta zastępczego z Asistance to w każdej firmie tak jest. Ja kiedyś swoje poprzednie autko na gwarancji miałem odstawić do serwisu na diagnozę na 3 dni i oczywiście ASO nie dawało zastępczego auta. Ale gość mi podpowiedział że jak chcę zastępcze autko to muszę przywieź auto na lawecie do nich. I tak też zrobiłem któregoś popołudnia w sobotę w aucie zaświeciło się kontrolka silnika (żółta) i mimo że znałem już ten objaw i wiedziałem że mogę z tym jeździć i bez problemu dojadę do ASO to zadzwoniłem na asistance. Pan miło przyjął zgłoszenie i podstawił lawetę pod dom i zawiozła mnie do serwisu. Oczywiście w serwisie "miły" pan z obsługi poinformował mnie że zgasi mi kontrolkę i mogę wracać ale ja się uparłem na diagnozę i kazałem mu dzwonić do asistance ponieważ nieskutecznie do końca dnia by mi naprawił auto a on tego nie mógł zagwarantować. Bałem się tylko że to sobota i popołudnie i będą zlewać z daniem zastępczego.A tu miłą niespodzianka w ciągu godziny autko zastępcze z wypożyczalni z pełnym bakiem podstawione pod serwis. Dlatego teraz tylko dzwonić nawet z przed bramy ASO aby tylko auto przekroczyło bramę na lawecie

[Robi1969]

Odnośnie assistancu ostatnio sprzedali mi usługę samochód zastępczy na cały czas naprawy. Jeszcze nie korzystałem, ale mam nadzieję że jeśli będzie potrzeba to wszystko zadziała jak należy.
Pozdr. Robert