Forum Kia Sportage

Ja dołączam do narzekań na fotele... Moje są niezbyt wygodne

Kolega żartu od krytyki nie odróżnia? Ja miałem okazję zrobić swoim Sportkiem i ponad 900 km po Polsce i nawet mnie plecki nie bolały, a przecież podlotkiem już nie jestem (duchem i owszem ). Tyle że u mnie fotele pod prądem.

Też odniosłem wrażenie że fotele regulowane elektrycznie są znacznie wygodniejsze od manualnych. Wydawało mi się że wpływa na to szerszy zakres ich regulacji (zwłaszcza możliwość pochylenia siedziska)... Co prawda porównywałem swojego my2019 BL do przedlifta w GTLine ale podejrzewam że rocznik i wersja nie mają aż takiego znaczenia...

A ja podtrzymuję swojego wcześniejszego posta. Przejechałem już na KS IV 13kkm i nadal uważam, że miejsce kierowcy jest baaaaaardzo wygodne. Zaryzykuję nawet opinię, oczywiście moją subiektywną, że jest najwygodniejsze wśród konkurencji, Kiedy zamierzałem rozstawać się pod koniec tamtego roku z moją KS III po 9 latach i 200 kkm, to sumiennie odwiedziłem wszelkie okoliczne salony i przetestowałem prawie wszystkich konkurentów w tej klasie i przedziale cenowym. (Będąc zgodnym w opinii z Maćkiem omijam te na F). W 3/4 z tych, do których się pakowałem po prostu się nie mieściłem, a wygodny fotel,a w zasadzie miejsce kierowcy to był warunek podstawowy. Po całej tej wycieczce co??? Kupiłem KS IV i nie żałuję.

Znalazłem na forum Tucsona coś takiego.

No to to chyba dla tych wysokich bezobjawowo

Te poduszki to strata kasy, testowałem coś podobnego na długich miedzynarodowych trasach w aucie dostawczym i szczerze lepiej się sprawdziły koraliki drewniane.

Co do samych foteli w Sportage również uważam że są nie do końca wygodne, robiłem nawet ostatnio trasę do Chorwacji, fakt muszę pochwalić że nie miałem bólu kręgosłupa i wysiadłem o własnych siłach ale...
porównując np z Renault tam jest o niebo lepiej i wygodniej.
Nie należę do osób wysokich, na szer. również "w normie" ale jak dla mnie boczne trzymanie woła o pomstę do nieba regulacja lędźwiowa to żart i trochę brakuje więcej ustawień poddupnika chociaż z tego co kojarzę to przy pełnym elektryku jest więcej możliwości regulacji.

Ja posiadam skórę przez co wg mnie są minimalnie twardsze (szmaciane miałem w poprzednim Sportage również 3 ale przed liftem i wydaje mi się że były trochę bardziej miękkie)

Jest coś na rzeczy z tymi fotelami, mnie np kłuje w lewe biodro od tego "elementu trzymającego" szczególnie jak mam jeansy z kieszeniami na tyłku, które mają wiele przeszyć, szwów i zagięć. Jak sie źle ułożą to zaczyna się "wiercenie' na fotelu.
Za to jak jade w gładkich dresach bez kieszeni itp to jest idealnie. Wydaje mi się, żę KIA zrobiła te trzymacze za ciasno.
Moje wymiary to 176cm i 82kg, więc wielki nie jestem. Zacząłem to odczuwać po może miesiącu. Przejechany już rok i ponad 15kkm i nadal to samo, nie ugniata się.
Brat jak wsiadł to od razu mówił, że go gniecie i za ciasno, no ale jest troche większy.
TO jest jedyny minus jaki w tym samochodzie zauważyłem po roku jeżdżenia.

Arek73 pisze:Znalazłem na forum Tucsona coś takiego.

Ciekawe- siedziałem sobie w Tucsonie i fotel uznałem za bardzo wygodny ale i tak go nie kupiłem.
Zdecydowałem się na C klasę i tu fotele pomimo rozmaitych regulacji nie są tak wygodne (nieco za twarde jak dla mnie) tak jak te co mam w Sportage 2 choć ta nie ma regulacji w okolicy lędźwiowej a szkoda bo byłby idealny fotel..
Tak czy inaczej ani w jednym ani w drugim nie odczułem dolegliwości w podróży do Chorwacji a ostatnio zajęło mi to 17 godzin tam i 10 z powrotem...
Faktem jest, że producenci chyba robią klientom na złość - pakują standardowo jakieś taborety nawet w klasach premium a jak chcesz wygodniej siedzieć to dopłać do wersji lux.

To trzeba dobre poduszki zamontować, jak niewygodnie mam coś podobnego d tych, co Arek zaprezentował i dają radę, dyskomfortu nie odczuwam

Ja też mam problem z tymi fotelami, po dłuższej jeździe plecy bolą okropnie. Te poduszki rzeczywiście robią różnicę?

Hmm, też mam wrażenie że siedzisko na wysokości bioder jest jakieś takie za wąskie, co nie do końca jest komfortowe.

Ja zauważyłem cos innego. Otóż nie wiem czemu, ale złapałem się na tym, że siedzę nieco z prawej strony fotela. Tak bliżej środka. Niby miejsca stacza, ale jakoś mnie ciągnie bezwiednie nieco w prawo. I tyłkiem siedzą na środku, to górna część ciała jakoś sama się wychyla.

I jeszcze jedno, jak już jesteśmy przy fotelach. Japończycy i Koreańczycy podobno robią za krótkie siedzenia. Wielu narzeka, że przydałoby się jeszcze parę centymetrów pod udami. Ja tego nie zauważyłem, siedzenie kończy się jakoś 2-3 cm od zgięcia w nogach. Nie wiem, czy w Kiach jest normalnie, ale ja odnoszę pozytywne wrażenie, a jestem wysoki.

też mam takie wrażenie, że nie siedzę centralnie tylko przesunięty na prawo, co do wygody to powiem , że bez problemu jadę 900 km "non stop" bez efektu końcowego, " łupie w dup**". Czego nie mogę powiedzieć o wcześniejszym samochodzie włoskiej marki Fiat, model Stilo ( choć przyznam, że w Alfie fotele były rewelacja, nawet wygodniejsze niż w Sportku). "Smoczysong" też ma fotele rewelacja, idealne na długa jazdę.