Re: Progi - czy ktos z was take montował?
: 16 sty 2013, 23:59
Hmmm... Jeśli ktoś jeszcze nie kupił tych progów, to radzę mu się dobrze zastanowić przed podjęciem decyzji o zakupie.
Wyglądają super i mają świetną cenę. To prawda. Ale na tym ich zalety chyba się kończą Do paru krytycznych uwag, które przedstawił kepot dorzucam swoje trzy grosze. Progi są ok. pół centymetra za krótkie. Wpływa to m.in. na ich nie najlepsze spasowanie z pozostałymi plastikami. Przy niższych temperaturach plastik się kurczy i jeszcze trochę się odkształcają. Objawia się to również np. przez ocieranie dolnej krawędzi drzwi. Jak jest cieplej to progi wracają na swoją pozycję i nic nie ociera. Są to tylko może 2 milimetry ale robią zła robotę. Przypadkowe stanięcie na niewzmocnionym podporami miejscu może spowodować wyskoczenie spinki mocującej, co się u mnie zdarzyło. Żeby ją z powrotem włożyć, trzeba poodkręcać kilka śrub, następnie podgrzać dobrze plastik, żeby go na powrót dobrze spasować. No i najgorsze na sam koniec. Po miesiącu od zainstalowania okazało się, że na tych wzmacniających stopniach stalowych ukrytych pod progami pojawił się (o zgrozo ) rdzawy nalot. Poza tym rodzina chce mnie wykląć za znaczne utrudnienie wysiadania i wsiadania do samochodu oraz pobrudzone (zwłaszcza teraz w zimie) spodnie. No ale wszystko można ścierpieć dla tego widoku:lol:
p.s. Mój Pan monter ładnie powycinał przednie chlapacze i progi z nimi wyglądają jeszcze lepiej
Wyglądają super i mają świetną cenę. To prawda. Ale na tym ich zalety chyba się kończą Do paru krytycznych uwag, które przedstawił kepot dorzucam swoje trzy grosze. Progi są ok. pół centymetra za krótkie. Wpływa to m.in. na ich nie najlepsze spasowanie z pozostałymi plastikami. Przy niższych temperaturach plastik się kurczy i jeszcze trochę się odkształcają. Objawia się to również np. przez ocieranie dolnej krawędzi drzwi. Jak jest cieplej to progi wracają na swoją pozycję i nic nie ociera. Są to tylko może 2 milimetry ale robią zła robotę. Przypadkowe stanięcie na niewzmocnionym podporami miejscu może spowodować wyskoczenie spinki mocującej, co się u mnie zdarzyło. Żeby ją z powrotem włożyć, trzeba poodkręcać kilka śrub, następnie podgrzać dobrze plastik, żeby go na powrót dobrze spasować. No i najgorsze na sam koniec. Po miesiącu od zainstalowania okazało się, że na tych wzmacniających stopniach stalowych ukrytych pod progami pojawił się (o zgrozo ) rdzawy nalot. Poza tym rodzina chce mnie wykląć za znaczne utrudnienie wysiadania i wsiadania do samochodu oraz pobrudzone (zwłaszcza teraz w zimie) spodnie. No ale wszystko można ścierpieć dla tego widoku:lol:
p.s. Mój Pan monter ładnie powycinał przednie chlapacze i progi z nimi wyglądają jeszcze lepiej