Forum Kia Sportage

Witam.
Chciałem zaprezentować moją Mandarynę. Kupiona 40km od domu z prywatnych rąk od pierwszego właściciela. Motorek to 2.0 benzyna + LPG założone w lipcu 2015r. Auto z końca listopada 2010r Kolor To "techno orange"
Miły przyjemny samochodzik do jazdy. To mój pierwszy suv. Mam nadzieję że nie narobi mi żadnych problemów

Elagncko będzie Pan zadowolony jak to się mówi. Co do lampek to mogłeś poczytać forum i wziąć same szybki z hyundaia i byłby ten sam efekt. Ale plus za to, że dbasz i działasz, a nie czekasz aż odpadnie.

Z tymi lampkami to było tak że jednego klosza zupełnie nie było w drugi był popękany w miejscu gdzie śrubki trzymają. Przez to stan lampek w środku był tragiczny a że na OLX trafił się komplet nowiutkich w pudełeczku na dodatek oryginałów za 90zł tak więc wcale się nie zastanawiałem....

Gratuluję samochodu, naprawdę ładna wersja kolorystyczna!

Najlepsze auto w najlepszym kolorze

Bardzo dziękuję za miłe słowa.

Dziś wymienione świeczki. Stare nie były ciekawe...

A tu zakupiłem mały zestaw majsterkowicza. Trzeba teraz trochę czasu aby to powymieniać.

Ładny zestaw. Czy w komplecie były w klockach blaszki?

Tak były blaszki (na fotkach po lewej stronie klocków). Mało widoczne bo w torebkach foliowych. Właśnie dlatego wybrałem zestaw BREMBO bo oni dodają wszystko co potrzeba.

Jaki masz przebieg? Mnie też powoli to czeka, tylko zastanawiam się czy przy przebiegu 85 tys km trzeba będzie wymieniać szczeki hamulca ręcznego

Przebieg to 267tyś. Dziś jak czas pozwoli zabiorę się za tył, zobaczę jak szczęki wyglądają. Przód już zrobiony - wymienione tarcze i klocki, wyczyszczone zaciski, jarzma, prowadnice,piasty.

ręczny zużywa się w minimalnym stopniu, myślę ,że nie będzie potrzeby wymiany.

W takim razi w moim wypadku (85 tys km) nie kupuje na zaś, tylko raczej nastawie się na ocenę stanu i wyczyszczenie tych szczęk

Z ciekawości zapytam, jak LPG? Check często się zapala? Ile km już przejechałeś na LPG?

LPG montowane w lipcu 2015 roku przy przebiegu 232.364km. Dziś auto ma 267.500km a więc przejechane na lpg nieco ponad 35.000km. Od czasu jak go kupiłem tj w połowie listopada 2018r check ani razu się nie zapalił. W tym czasie zrobiłem 7 tankowań LPG i średnia z tych tankowań to dokładnie 10.60l LPG/100km. Z tym że nigdy praktycznie nie stoję w warszawskich korkach (bardzo rzadko i sporadycznie) Miesięcznie dotankowuję benzyny za ok 60zł tak aby cały czas utrzymywać poziom 3/4 baku benzyny.

Hamulce wymienione... uf, najgorszemu wrogowi nie życzę. To chyba najbardziej brudna robota przy aucie. Przód to pikuś natomiast z tyłem była prawdziwa walka. Ciężko było zdjąć tarczo-bębny. Oczywiście szczęki tak jak przeczuwałem kupiłem nie takie. Może nie dokładnie to moja wina lecz skatalogowania w sklepie internetowym. Szczęki okazały się zupełnie inne niż kupione pierwotnie. Tak więc wszystko zamontowane nowe (tarcze, klocki i szczęki - przód jak i tył). W starych szczękach oderwała się okleina i cały czas przyhamowywała koło powodując wyżłobienie bębna od środka. W tym tygodniu kupię jeszcze płyn hamulcowy i wymienię go w całym układzie ( z przepłukaniem i odpowietrzeniem układu) Wklejam kilka fotek.

Wklejam fotkę nowych szczęk. Przy okazji wymiany hamulców dokładna kontrola zawieszenia (z poziomu kanału) Wyszło że do wymiany dolne sworznie łączące przednie wahacze ze zwrotnicą. Na prawym sworzniu delikatny luz, lewy jest dobry ale wymieniam obydwa.

poza odklejeniem okładziny jej grubośc wystarczająca ?
masz napęd na przód dlatego inne szczęki z tyłu.
weż jeszcze rozruszaj sobie regulator na szczękach ręcznego (ta śrubka z" koronką ") lubi sie zastać i potem masakra z ustawieniem siły hamowania ręcznego jednkowo na oba koła. czekam na cieplejsze chwile bo musze ustawić ręczny, prawie nie trzyma.
u mnie sworznie: lewy był padnięty prawy dobry, wymiana oba.

Szczęki w ośce są jak to nazwę lipne. Rozwiązanie z 4wd jest dużo lepsze no i są większe tarcze.

Odpowiadając na pytanie kolegi dieselboy to regulator całkowicie rozebrałem, wyczyściłem i przesmarowałem. Pokazałem go na fotce gdzie leży w kilku częściach na kartce papieru. Odnośnie samych okładzin na szczęce to ta która się odkleiła i tarła o bęben nadawała się do śmieci natomiast druga była w 100% sprawna i miała grubość prawie nowej mimo upływu lat i przebiegu. Moja rada jest taka że jeśli już wymieniacie tylne tarczobębny to dołóżcie te 100zł i zamontujcie nowe szczęki.