Crash test Sportage

Zdjęcia, filmy z KIA Sportge
Awatar użytkownika
ITI
Bywalec
Posty: 108
Rejestracja: 14 wrz 2011, 00:29
Czym jeżdzę: przyczajony tygrys 2.0 CRDi 4x4
Lokalizacja: Katowice

Re: Crash test Sportage

Postautor: ITI » 30 maja 2012, 22:05

Panowie zwracam honor... widocznie moja wiedza zatrzymała się na etapie kamienia łupanego... :przebacz:

Do tej pory myślałem, że aby oszukać miernik grubości lakieru trzeba wymienić element z innego auta, oczywiście w tym samym kolorze...
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu... prawdziwi mężczyźni żują pszczoły !!!

ZygJe
Profesor od "silnikuf"
Posty: 1311
Rejestracja: 13 gru 2011, 22:24
Czym jeżdzę: Peugeot 3008HYbrid4 300KM; KIA Sedona 3,3V6 275KM AT
Lokalizacja: Audiovideo, San Escobar

Re: Crash test Sportage

Postautor: ZygJe » 30 maja 2012, 22:20

Jest jeszcze jedna metoda - droższa i polecana gdy ktoś robi dla siebie. Zamiast szpachli nakłada się na gorąco cynę (ma w sobie pył stalowy - w celu oszukania czujników grubości). Największym problemem jest natryskowa szpachla podkładowa, której warstwa jest natychmiast wykrywalna. Stąd jeśli auto robione jest z premedytacją na "nie walone" trzeba tak przygotować powierzchnię do lakieru aby jej nie stosować - co jest bardzo trudne a czasami nie możliwe przy elementach naprawianych - ale przy wymienianych z chemicznym usunięciem starego lakieru - jak najbardziej.
pozdrawiam

Była: Sportage 2.0 CRDi XL AWD AT - jedno z najlepszych aut jakie miałem
Sorento 3.5 V6 285KM AWD AT - moja sprzedana miłość - bo żona była zazdrosna...

***** ***
Idąc ciemną doliną zła się nie ulęknę, gdyż to ja jestem ten najgorszy

desto
Uzależniony
Posty: 169
Rejestracja: 02 lut 2011, 00:10
Czym jeżdzę: 1.7 crdi orange Horst
Lokalizacja: Wrocław

Re: Crash test Sportage

Postautor: desto » 30 maja 2012, 23:27

O żesz, gdzie ja żyję :los2:
Kupując samochód w komisie, poczuję się jak łoś, ładowany w rogi...Cyna, opiłki metalu, no żesz k...
Techno Orange 1.7 crdi

Awatar użytkownika
Zibi70
Expert
Posty: 980
Rejestracja: 08 maja 2012, 13:58
Czym jeżdzę: Sportage 1.6 GDI XL SLS
Lokalizacja: Warszawa / Tarnowskie Góry (ale słoikiem nie jestem) ;-)

Re: Crash test Sportage

Postautor: Zibi70 » 31 maja 2012, 00:11

Z daleka od komisów i handlarzy - to podstawowa zasada.
Oprócz tego, że z dużym prawdopodobieństwem kupisz tam klepańca, z przebiegiem 40 tkm (po 5 latach, się 3 z przodu gdzieś "zawieruszyła"), nie potargujesz a ceny są wyższe niż kiedy sprzedaje właściciel. Właściciel zwykle też ma komplet dokumentów, faktury za przeglądy, wie na jakim oleju jeździ, możesz mu zajrzeć w zniżki ubezpieczeniowe itp. U handlarza dostaniesz w prawdzie nawet książkę serwisową - pełną wpisów oczywiście [rotfl1] (do nabycia na znanym portalu aukcyjnym + pieczątka za 40 zł i piszesz co fantazja podpowie) [hihihi]
Kiedyś miałem ładny podpis, ale dawno mnie nie było i se poszedł... pojechał. [zdziwko]

michal
Bywalec
Posty: 149
Rejestracja: 14 mar 2012, 12:22
Czym jeżdzę: KIA SPORTAGE IV , 1.6 GDI
Gadu Gadu: 1100520
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Crash test Sportage

Postautor: michal » 01 cze 2012, 12:24

ZAciekawiony tym tematem i chyba choroba zawodowa ciagłego dochodzenia informacji i przy okazji polozenia komisu blisko mojego miejsca zamieszkania postanowilem zasiegnac jezyka w sprawie "nowki" Kijanki :) otoz Pan sprzedawca stwierdzil po krotkiej rozmowe ze oferowana KS jest po prostu mega zadbana i jednym uszczerbkiem " na zdrowiu" byl malowany zderzak :) oczywiscie nic nie wspomnial o poprzednich perypetiach czego mozna bylo sie spodziewac:) Po prostu rece opadaja !!!

Awatar użytkownika
puder12
MODERATOR
Posty: 2195
Rejestracja: 16 mar 2012, 11:03
Czym jeżdzę: 1.7 CRDI XL
Lokalizacja: 3miasto

Re: Crash test Sportage

Postautor: puder12 » 16 sty 2014, 01:11

A tak wyglądają szkody przy zderzeniu przy 15 km/h
http://www.youtube.com/watch?v=5-jKXZ7A204

mint
Nasz Człowiek
Posty: 898
Rejestracja: 05 kwie 2011, 17:56
Czym jeżdzę: Sportek 1.6 Biała xl
Lokalizacja: wawa

Re: Crash test Sportage

Postautor: mint » 16 sty 2014, 10:25

Fantastyczny lot zaślepki...
Zamówiona 12 marca 1.6 xl biała a odebrana 07 listopada.

Awatar użytkownika
puder12
MODERATOR
Posty: 2195
Rejestracja: 16 mar 2012, 11:03
Czym jeżdzę: 1.7 CRDI XL
Lokalizacja: 3miasto

Re: Crash test Sportage

Postautor: puder12 » 16 sty 2014, 12:59

Trochę sporo uszkodzeń jak na tak małą prędkość. Kiedyś Volvo można było z prędkością 20 km/h walić w mur bez strat w aucie. Te czasu już chyba nie wrócą.

Awatar użytkownika
Navkol
Uzależniony
Posty: 353
Rejestracja: 02 lut 2012, 14:01
Czym jeżdzę: KS XL: 2,0 CRDI+ATE+AWD+Black Pearl+CP1+APS+SRK+SRN+hak:)
Lokalizacja: 3City

Re: Crash test Sportage

Postautor: Navkol » 16 sty 2014, 13:08

Puder - rozpędź się czołgiem to tylko lakier zadrapiesz [rotfl1]
Inne konstrukcje. Teraz są strefy zgniotu, więcej plastiku...
Ale pozostaje pytanie: skoro kiedyś przytoczone Volvo lepiej zachowywało się przy 20 km/h to dlaczego tego nie zostawiono?
Ano coś za coś. Chciałbym zobaczyć jak się rzeczone Volvo zachowywało przy 60, 80, 100 i 120.
Nie jestem specjalistą, ale cosik mi się zdaje, że nowoczesne furaki są bezpieczniejsze przy wyższym V.
Poza tym istnieją jeszcze wymogi bezpieczeństwa odnośnie pieszego.
Zobaczcie starego rekinka BMW - pieszy był zapewne "zgarniany" pod samochód. A teraz ma on doznać jak najmniejszych obrażeń. Za to też są gwiazdki ;)

Awatar użytkownika
czyzyk64
Expert
Posty: 1178
Rejestracja: 16 sie 2013, 06:45
Czym jeżdzę: kia sportage III
Lokalizacja: 3 miasto

Re: Crash test Sportage

Postautor: czyzyk64 » 18 sty 2014, 06:24


Jarek_k1
Nowy
Posty: 22
Rejestracja: 23 lis 2010, 13:46
Czym jeżdzę: KIA Sportage 1,6 gdi M
Lokalizacja: WARSZAWA

Re: Crash test Sportage

Postautor: Jarek_k1 » 18 sty 2014, 18:50

Coś wtrącę swojego odnośnie wytrzymałości Sportage na przygody z przeszkodami, otóż ostatnio jadąc wprawdzie z niewielką prędkością w korku, ale przez nieuwagę przytrąbiłem centralnie w poprzedzające mnie Subaru Forester. Odgłos był taki, że myślałem o nie wiadomo jakich uszkodzeniach. Na gorąco stwierdziliśmy razem z poszkodowaną, że o dziwo nic się nie stało, ona też była bardzo zdziwiona, musiała być końcowo mała prędkość, rozjechaliśmy się bez żadnych oświadczeń, ja ją bardzo przeprosiłem za swoją nieuwagę. Już w domu dokładnie obejrzałem uszkodzenia, normalnie nic nie widać parę rysek na zderzaku nie do zauważenia, jednak zderzak wysunął się z zaczepów, trzeba było go dopchnąć, za zderzakiem podgięta belka poprzeczna, lekko pęknięte użebrowanie dolnego nawiewu ( sklejone ), pogięta tablica rejestracyjna (wyprostowana). Po tym "wypadku" nabrałem szacunku do Sportka, jednak ktoś myślał nad tym, aby przy niewielkich stłuczkach elestyczność zderzaka przenosiła uderzenie na wzmocnienie poprzeczne i dzięki temu nie było widać efektów drobnych kolizji.


Wróć do „FOTO GALERIA”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika

Sitemap