Forum Kia Sportage

witam, kiedy dojeżdżam do końca drogi w ostatnim etapie zatrzymania występuje zgrzyt jakby klocki o tarcze, nie jest to zawsze ale zdarza się często i przeważnie jak mocniej wciskam hamulec, wcześniej myślałem że może to wina starych tarcz i klocki trą o ranty, niestety nowy komplet i to samo, może ktoś ma pomysł co się dzieje.

Blaszki na klockach wymienione? No i czy prowadnice zacisków chodzą lekko i są nasmarowane.

blaszki nowe z kompletu, wszystko ładnie nasmarowane, wymiana robiona w warsztacie.

Ręczny odbija do końca? Koła jak podniesiesz auto lekko się obracają? No i weź poskacz po aucie na postoju znaczy pobujaj czy to oby nie zawieszenie trzeszczy.

No właśnie wszystko jest ok a dźwięk ewidentnie jest z przodu, może to np wyrobione jarzmo zacisku lub coś w tym stylu.

takie coś mam i ja, od początku i jak piszesz nie zawsze ale występuje z regóły przy mocnym hamowaniu na samym końcu gdy auto już stoi i wygląda mi to bardziej na jakąs inna część zawieszenia powracająco po hamowaniu do "poziomu". Klocki wymienione na TRW i nadal to jest. Olałem bo przejżałem całe zawieszenie i nie znalazłem nic co by mnie zaniepokoiło, po prostu TTTM. Za to po wymianie klocków z tyłu na TRW z tarcz zniknęły takie charakterystyczne plamki przebarwienia, było to kiedyś opisywane.

skoro nie tylko u mnie występuje taki zgrzyt to faktycznie może to TTTM, tym bardziej że zawieszenie również po oględzinach i nic niepokojącego nie wyszło, zobaczę jeszcze za tydzień na przeglądzie czy coś wykaże w zawieszeniu jak nie to daje sobie spokój, chociaż póki co trochę mnie to irytuje bo pierwszy raz spotykam się z takim objawem w sprawnym aucie.

potwierdzam - do mnie też czasami jakieś dziwne odgłosy dochodzą... a skoro TTTM to trzeba się przyzwyczaić

Ja osobiście rozebrałbym wszystko, pomierzył prowadnice trzpienie. Nasmarował, dogiął blaszki i jeżeli dźwięk byłby dalej to to samo zrobiłbym z zawieszeniem . Trochę pracy jest ale to przecież przyjemne.

Witam.
Dawno nie odwiedzałem forum, bo i nie było takiej potrzeby. Jednak od jakiś 2kkm pojawił się identyczny problem jaki opisuje danus. Zauważyłem jednak iż nasila się to zjawisko przy rozgrzanych tarczach, w ASO stwierdzili że nagar się zebrał w kanalikach na klockach i to jest przyczyną zgrzytów przy hamowaniu więc trzeba to wyczyścić. Pomyślałem nic prostszego, godzina roboty i pewien sukcesu, start do przodu... po 20 km po miastku zgrzytanie powróciło... kanaliki miały jeszcze około 2-3 mm. głębokości, więc szacuję że mam w około 50% zużyte klocuszki, które planowałem zmienić sadząc przed czyszczeniem, że są zużyte. Dodam tu, że tarcze przednie w ASO wymienili mi po 33kkm, obecnie jest 65kkm, więc niewiele przejechane na tarczach. Myślałem koledzy, że któryś z Was po tak powszechnie występującej, jak się okazuje, dolegliwości TTTM, podpowie konkretnie co jest tego przyczyną. Przyznam, że nie satysfakcjonuje mnie odpowiedź jaką wyczytałem na forum, że: " wymienione klocki i tarcze i TTTM ustało".
Myślałem wprawdzie o wymianie klocków, ale skoro jest ich jeszcze sporo to spróbuje najpierw wymienić tarcze na nowe może to wystarczy.
Co sadzicie o mojej sugestii??? Irytujący jest fakt, że co 30 kkm występują w KS problemy z ukł. hamulcowym. Co dziwniejsze objawy te pojawiły się bezpośrednio po przeglądzie po 60 kkm. i wymianie płyny hamulcowego. Odezwę się po wymianie tarcz i powiem czy pomogło, może i moje są popękane...

niestety kolego, ale problem nie zniknął po wymianie tarcz i klocków nadal jest zgrzyt z tym, że u mnie przy kolejnym hamowania ustępuje i potrafi sie pojawic jak dłuższy czas nie hamuje.

przyznam, że ten dźwięk na dohamowaniu przypomina mi jedną sytuację. Dawno dawno temy , gdy byłem o 30 kilo młodszy, kolega starał sie o dopuszczenie do ruchu wyremontowanego (nie zupełnie ale) Mikrusa, jedyny problem jaki miał to słabe hamulce, ktoś mu polecił rozpuścić w denaturacie kalofonię i tym polecieć po okładzinach hamulcowych. Efekt był taki, że wyrzucało cie przez przednią szybe przy najdelikatniejszym nacisku na pedał a dźwięk był właśnie podobny do tego o czym piszemy. Może problem leży w składzie klocków ?

No nie wiem bo klocki zachwalane textary i to w wersji de Lux z blaszkami (;. podobny zestaw ma Thomaster, może on wypowie się jak u niego z hamowanie czy są jakieś zgrzyty czy jednak cisza i spokój.

U mnie cisza i spokój. Żadnych zgrzytów nie zaobserwowałem.

na ori miałem ten dzwięk, zmieniłem klocki na TRW i żadziej ale jednak sie pojawia, Tomek wymienił chyba i tarcze ja na oryginałach,czyżby stop metalu na tarcze jak nie klocki ? ewidentnie coś "popierduje", luzów w zawieszeniu nie mam. może jeszcze jakaś guma z metalem (stabilizator?)

Ja osobiście bym przegonił auto na dużej prędkości i kilkakrotnie zhamował do zera.
Spróbuj tej metody.

już próbowane , ale jak pisałem wcześniej zgrzyt występuje w początkowym hamowaniu, później jest cicho, czyli jakby osad na tarczach po dłuższym postoju no chyba że klocki ale z drugiej strony Thomaster ma taki sam zestaw i jest ok, zauważyłem też , że stojąc na górce jak puszczam powoli hamulec to na początku jest lekki zgrzyt, tarcie " popierdywanie" do póki klocki nie odbija całkiem, a powinno cicho odbić bez zgrzytu, taki sam problem był na tarczach ori .

No to musi Ci kątować zacisk innej opcja nie ma. Teraz albo prowadnice lub sam zacisk ma wybite gniazda chyba, że tłoczek jest przytarty i on jest winny zamieszaniu.

No i tak właśnie od początku obstawiałem że mogą to być prowadnice.

Nie wiem czy to pomoże, ale miałem podobny przypadek. Na zimnych hamulcach było wszystko ok. (żadnych odgłosów podczas hamowania). Wystarczyło kilka razy zahamować, a pojawiało się tarcie w lewym przednim kole. Po oględzinach wszystko wydawało się, że jest ok. Dopiero po rozebraniu okazało się, że na obwodzie tarczy hamulcowej nagromadziła się rdza i zwiększyła obwód tarczy hamulcowej. Gdy hamulce były rozgrzane ocierało o obudowę zacisku (od środka było widać ślady ocierania tarczy o obudowę). Pomogło usunięcie rdzy z obwodu tarczy hamulcowej.

U mnie po prawie 30 kkm od wymiany tarcz i klocków obserwuję takie pukanie w lewym tylnym kole. Objawia się to przy delikatnym hamowaniu i czasami podczas jazdy w zakręcie w prawo. Problem pojawił się kilka miesięcy temu i wcześniej nigdy nie dawał o sobie znaku. Rozbierałem całość, czyściłem rowki odprowadzające z klocków i przesmarowałem całość. Ustało na chwilę, po paru mocniejszych hamowaniach znowu występuje. Obecnie tarcze mikoda plus klocki textar, ale czy takie zachowanie wskazuje, że czeka mnie wymiana tych podzespołów? Czy coś da się z tym zrobić? Mechanicznie na moje oko tam nic takiego się nie dzieje, ale szlag mnie trafia jak mi coś puka w samochodzie. Dzięki za informacje i/lub namiar na jakiegoś mechanika od Kia w Krakowie.