Forum Kia Sportage

Hej.

Mam do Was takie pytanie - jaki jest rozstaw śrub montażowych zacisk przedni do zwrotnicy?
Czy ktoś posiada taką wiedzę lub czy mógłby zmierzyć ?

Byłbym baaardzo wdzięczny !

No zmierzyć to chyba mógłbyś osobiście. Widzę że jesteś kolejnym Forumowiczem, który już w pierwszym poście stawia wyzwanie dla reszty użytkowników forum, w stylu znajdźcie i zróbcie coś za mnie. Wstyd.

Za szybko kolego wyciągasz wnioski.
Nie mam kijanki to jak mam zmierzyć?

Myślę o zaadaptowaniu zacisków ze Sportage do innego auta.

Reakcja na prośbę zacna.

To może telefon do ASO byłby najlepszym rozwiązaniem. A może warto poszukać schematów - tego w sieci pełno. No ale skoro nie masz Kijanki to troszkę Cię usprawiedliwia.

Najszybciej będzie zadzwonić do osoby która takie coś sprzedaje i niech zmierzy.

Prawdopodobnie zacina mi się zacisk z przodu od strony kierowcy. Grzeje się mocniej niż z drugiej strony. Co proponujecie? Jak można go rozruszać? Przebieg auta to 58 tyś km. Chciałem w sobotę wymieniać tarcze i klocki hamulcowe... Ale nie wiem czy jest sens. Nie chcę nowych przegrzać...

Norbert sprawa bardzo prosta. Na 99,9% zapieczone masz prowadnice zacisku. Wyciągnąć porzadnie wyczyścić papier 2000 przepolerować smar do zacisków złożyć i będzie jak nowe. Zrób to najlepiej wszystkim 4 na aucie. Przy okazji oczyść tłoczk, blaszki, ślizgi na jarzmach itp. Hamulce będą jak nowe lub zapraszam do siebie dawno Cię nie było i się stęskniłem, a przy okazji to wszystko się zrobi .

Czy można to zrobić bez odpinania zacisku od rurki z płynem? Nie chcę go zgubić. Poza tym nie wiem jak się je potem odpowietrza...

norbert_p1 pisze:Czy można to zrobić bez odpinania zacisku od rurki z płynem? Nie chcę go zgubić. Poza tym nie wiem jak się je potem odpowietrza...

Może lepiej powierzyć prace komuś doświadczonemu. Hamulce to bezpieczeństwo, a za nie warto zapłacić.

Tak Panie Norbert wszystko robi się na aucie nic nie odpinasz. Odkręcasz tylko dwie śruby 14mm żeby zdjąć zacisk i dwie śruby 17mm żeby zdjąć jarzmo. Jak ściągniesz zacisk są takie dwie prowadnice z gumeczkami. Je trzeba wyciągnąć wypieścić nasmarować a całe jarzmo szczotka druciana- najlepiej miedziana i czyszczenie z zaciskiem to samo ale UWAGA żeby nie uszkodzić uszczelnienia tłoczka. Zacisk składa się na sucho smar dajesz tyle co nic pod tłoczek i klocek i z drugiej strony klocek zacisk, smarujesz prowadnice i tyle. Wiem zaraz pewnie na mnie nakrzyczą i powiedzą źle ale ja tak robię od urodzenia na torze jak się śmigało robiło się tak samo. Po tym zabiegu będzie hamować dobrze. Aha jak ściągniesz tarczę najlepiej wymień śrubki trzymające tarczę na takie imbusowe. Sama piastę porządnie wyczyść szczotką można zwykła i tam broń Boże nie smaruj czyszczenie i zakładasz nową tarczę, cofasz tłoczki przyrządem lub ręcznie monitorując w tym czasie poziom płynu pod maską. Wkładasz nowe klocki blaszki skręcasz i gotowe.

Ale racja jak nie czujesz się na siłach lub masz niepewności powierz ten zabieg komuś kto to robił kto się zna. Tylko patrz na ręce czy robi „czyści” staranie, smaruje, składa lekko nie młotkiem.

Wiem jak się wymienia i klocki i tarcze. Zawsze sam to robiłem w każdym aucie. Interesowala mnie tylko kwestia czyszczenia zacisku.

A tak a propos - bo może to ten sam problem, czyli zaciski.
Zdarza się, zwłaszcza przy mocniejszym hamowaniu z wyższych prędkości,że hamulce wpadają w wibracje i buczą jakby się klocki kończyły.
A to raczej nie to, bo przód był wymieniany kilkanaście tys. km temu.
Zresztą przy kolejnych próbach nic takiego nie obserwuję, mimo podobnego hamowania, ale potem znowu wraca.

Więc jeśli to nie kończące się klocki, to co to może być, coś się zacina/źle układa na styku klocek/tarcza, jakiś problem z zaciskiem?

Kończący się klocek to raczej dźwięk piszczenia lub skrobania. Wibracje i buczenie klocka to bardziej wina krzywych tarcz.
Słabej jakości tarcze potrafią się rozhartować (czytaj wygiąć w większym lub mniejszym stopniu) np.: gdy jest gorąca i nagle dostanie wodą z kałuży.
Wibracja i buczenie nawet minimalnie wygiętej tarczy doskonale jest słyszalne podczas hamowania z wyższych prędkości.

Znam setki przypadków, gdzie auto po wymianie tarcz i klocków (nie tylko tych najtańszych z alledrogo, ale, często znanych i cenionych producentów) wraca do warsztatu, bo telepie kierownicą albo buczą hamulce.

Co do powracającego problemu to może nasila się jak jest cieplej, a zanika jak jest zimniej?
Ciężko zgadywać jak niemożna zerknąć z bliska.

To by pasowało, tarcze mają już 115 kkm.
Pytanie tylko czemu raz jest tak jak powyżej, a przy następnym hamowaniu już nie?
W tej samej trasie, przy podobnych prędkościach itd.

Tarcza przecież sama się nie prostuje?

Adam wspomniał coś o smarowaniu... Co wy smarujecie przy wymianie tarcz i klocków hamulcowych? Na yt ruski psikał jakimś białym smarem po blaszkach, końcówkach klocków... Czy nie zbiera się w tym miejscu potem osad z klocków i zapieka je? Może nic tam nie dawać... W sobotę muszę swoje poprawić, bo mimo że nowe (tarcze i klocki) to przy ok 110km/h lekko biją. Nie wiem które koło, bo zaciski są chłodne. Można je dotknąć palcem i nie parzą wogóle.

Biją podczas normalnej jazdy czy podczas hamowania? Jak pierwsze to może to być również koło, półoś. Jak drugie to coś źle Pan złożył lub nowe tarcze są wadliwe. Co do smarowania to sam też widziałem, że smarują tam czasem jakimś smarem ceramicznym który jak sam już zauważyłeś jest magnesem na bród.

Owca007 pisze:Przy okazji oczyść tłoczki

ja już wprawdzie po konserwacji hamulców ale zapytam o to czyszczenie tłoczków: jak to prawidłowo uczynić ? tzn. tłoczki trzeba wysunąć ? jak daleko ? czy nie wypadną i układ się nie zapowietrzy ? tłoczki jak rozumiem przesmarować pastą do tłoczków ? a pod uszczelniacze gumowe to czegoś nałożyć ?
tak na przyszłość pytam...

Chodzi o to, że jak zmieniasz tarcz z klockami czy same klocki wtedy tłoczek w zacisku jest bardzo mocno wysunięty. Nie wyciągaj go dalej bo może wypaść i zacisk się zapowietrzy, płyn wyleci i na dodatek możesz jeszcze uszkodzić uszczelkę jak będziesz go nieumiejętnie „pod kątem” wkładać. Jak zdemontujesz zacisk bierzesz szczoteczkę np. stara od zębów do tego jakiś odtłuszczacz psikasz na tłoczek i czyścisz potem delikatnie kombinerkami obracasz tłoczek i ponawiasz operację aż cały obwód będzie miód malina, wręcz lusterko. Do obracania najlepiej mieć kombinerki, kleszcze czy coś w tym rodzaju z nakładkami gumowymi, aluminiowymi żeby nie zrobić nigdzie zadziorów, nic nie uszkodzić. Czyścimy powierzchnię zewnętrzną tłoczka (nie tą od środka) bo to ona pracuje na uszczelnieniu i są przypadki, że czasami z zaniedbania nie serwisowania zapieka się i dupa. Spod tego uszczelniacza nazwę go bródowego wydmuchujesz, wymywasz cały bród wszystko na spokojnie żeby nic nie uszkodzić. Delikatnie tyle co nic smarujesz tłok sprawdzasz gumki czy całe i wtedy dopiero cofasz tłoczek. Po takim zabiegu to co pisałem wyżej czyszczenie jarzma zacisku prowadnic. Ja tak robię raz w roku przy zmianie kół i hamulce są zawsze w 110% gotowe do akcji, nic nie piszczy nie telepie zużywają się równomiernie .

Super, dzięki - będzie ku pamięci

Owca007 pisze:Biją podczas normalnej jazdy czy podczas hamowania?

Podczas hamowania i to nie każdego.
Wydaje mi się, że tylko przy dłuższej trasie, przy ostrzejszym hamowaniu, choć również nie zawsze.

Owca007 pisze:Jak pierwsze to może to być również koło, półoś. Jak drugie to coś źle Pan złożył lub nowe tarcze są wadliwe.

Ale one nie są nowe, są fabryczne, 5 letnie.
Zauważyłem tego typu objaw dopiero dwa miesiące temu.

Odpowiadałem Norbertowi ale spoko . W twoim wypadku powiedziałbym, że tarcze i klocki się kończą.