Postautor: dariusz747 » 30 cze 2013, 10:16
Panowie, koledzy,
Ja się nie obrażam, jak i nie jest absolutnie moją intencją obrażanie kogokolwiek na tym forum. Jeśli ze sposobu formuowania wypowiedzi przeze mnie ktoś wrażliwy może odnieść takie wrażenie to ja nic na to nie poradzę.
Podsumowując w prostych slowach:
Twierdzenie, iż ktoś kupuje 2 letnie sprawne samochody w cenie nowych, jest objawem naiwności... ?
A co do wad tych samochodów:
Problemu pierwszego nie mogli naprawić, ponieważ z założenia zostało to źle zaprojektowane (brak wystarczająco podciśnienia w układzie wspomagania przez cały czas). Wymagało by to zmiany konstrukcyjnej polegajacej na dłożeniu pompy podciśnienia, tak jak ma to miejsce w dieslach. Mechanicznej lub elektrycznej jaką obecnie w znakomitej większości nowych samochodów także z silnikami benzynowymi można spotkać. Widocznie sposób sterowania teraźniejszymi EKO silnikami jak i stopień zaawansowania układów hamulcowych oraz wymagania im stawiane (jak miedzy innymi opóźnienia zadzialania liczone w mS) wymuszają u innych producentów podjęcie decyzji o zainstalowaniu takowej pompki.
Problem drugi jest jak najbardziej do rozwiązania. Jest to mianowicie prosta modyfikacja serwa którą wykonał miły Pan z KMP a na którą ja chciałem pisemnej akceptacji producenta. Jednak oczywiste jest, że takiego papieru dostać nie mogłem. Modyfikacja która powinna w mojej ocenie być wykonana w wszystkich samochodach wyposażonych w to serwo, jak sądzę nie tylko Sportage.
Problem pierwszy jest bardzo dobrze wyczuwalny przez każdego, ujawnia się głównie w niskich temperaturach i potęgowany jest wpływem drugiej wady, komuluje się to w samochodzie z silnikiem benzynowym i AT.
Problem drugi występujący samodzielnie jest trudniejszy do wyczucia. Aczkolwiek jak wspomniałem wytępował w KAŻDEJ wersji jaką jeździłem. Bardzo wyraźnie widoczny jest efekt tej wady jak i wpływ modyfikacj serwa na jej wyeliminowanie na załączonych wykresach z akcelerometru przed i po modyfikacji. db.tt/BMqw8B6w (opóźnienie 'g' w funkcji czasu 's') Jaki to ma wpływ na drogę hamowania czyli bezpieczeństwo można przy odrobinie chęci wyliczyć.
Argument wielokrotnie na tym forum przytaczany, że "ja tego nie czuję, nie doświadczyłem" jest żadnym argumentem. Moja żona tez nie czuła, nie widziała a jeździlśmy tym samym samochodem.
Nie był to pierwszy moj samochód (pierwszy i raczej ostatni nowy), poprzedni, Mondeo z roku 2002 też AT jak już wspomniałem było wolne od tej wady, jak i wcześniejsze, starsze samochody. W Murano kolegi o którym również było wspomniane ma się wrażenie, iż samochód zaczyna hamować zanim dobrze naciśnie się pedał hamulca w przypadku gwałtownego hamowania. Działanie okladu BAS jest jeszcze bardziej wyczuwalne niż w Mondeo. Podobnie jest w moim nowym, używanym samochodzie. Samochodzie klasy Sorento, jednak zgodnie ze znalezionymi przypadkowo danymi na internecie, hamujacym ze 130km/h na dystansie 13m (czy 15m, nie pamiętam) krótszym ! Napisałem to jako ciekawostkę pokazującą jak można podchodzić do projektowania samochodów.
Po modyfikacji serwa, działanie BAS było wyczuwalne także w moim Sportage, jednak inaczej, bo tutaj jest ono realizowane elektronicznie poprzez pompę ABS (taniej) niż montując bardziej zaawansowane (droższe) nieliniowo działające serwo.
Nie jestem jak sugerujesz żadnym "beta testerem", auta które posiadałem, posiadam, będę posiadał, miały, mają i pewnie będą miały różne wady. Jednak nie będę akceptował wady układu hamulcowego, tym bardziej, iż jak wspomniałem, w mojej opini wady "świadomie stworzonej" z powodu oszczędności. Akurat KIA ma doskonałe wyniki finansowe i takich oszczędności mogłaby unikać. Zresztą tego typu oszczędności nie są uzasadnione czymkolwiek.
Pozdrawiam serdecznie
Dariusz