Odskakiwanie, odbijanie hamulców

[mune]

Nie wiem co się dzieje...ale auto mi zwariowało. Przy nieco bardziej gwałtownym hamowaniu hamulec zaczyna mi bić po stopie, nie mogę nad nim zapanować, tak jakby twardniał i odbijał, wtedy auto gorzej hamuje i ostatnio prawie bym kogoś przejechała, jak mi wtargnął znienacka. Problem zaczyna się od hamowania z prędkości około 50/60 km/h, jak jadę wolniej i przyhamuję, to nic się nie dzieje. Dodam, że właśnie wymieniłam oponki na nowe zimówki nokiana. Czy ktoś wie co to może być? ABS? Źle wyważone opony? Sama nie wiem i się boję trochę jeździć, ale z drugiej strony tak od razu lecieć do serwisu? Wolę się rozeznać co i jak, żeby mi kitu ktoś nie wciskał . Z góry dzięki za pomoc!

[matek23]

Tak blondi, to ABS.
Ale spostrzeżenia trafne. Bije po nodze, słabiej hamuje - wszystko się zgadza

[mune]

Tak, z kolorem włosów to trafiłeś.... ale na swe usprawiedliwienie mam fakt, że to moje pierwsze auto z ABS i tym samym mogę być zdezorientowana po przesiadce z pandy, która była moim pierwszym i dotąd jedynym autkiem.
A teraz mądrzy panowie i panie, powiedzcie mi proszę, czy to tak ma być, czy mam z tym jechać do serwisu??? Bo ja czasami muszę przyhamować i od kiedy mam te opony, czyli od 3 dni, to już 3 razy miałam taką akcję, a wcześniej tego nie było (auto mam od sierpnia i przejechane na razie 2500). Z góry dzięki za info!

[oovoo]

Idzie zima więc będziesz częściej tego doświadczać.ABS się włącza jak samochód podczas hamowania traci przyczepność do podłoża (piasek; lód itp) Musisz się przyzwyczaić. A czy gorzej hamuje przez to to już każdego odczucie indywidualne. Poczekaj jak cię zaskoczy pod górkę gdy za bardzo mocno naciśniesz hamulec i jak go puścisz a on będzie stał

[diselboy]

jak w aucie jest ABS to będzie Cie "kopał" w stopę w momencie utraty przyczepnośi przez którekolwiek koło, to jest normalne ABS nie poprawia skuteczności hamowania, czasami droga zatrzymania bywa dłuższa niż przy aucie bez ABS, ma on umożliwić manewrowanie autem podczas hamowania, jak zblokujesz koła za boga nie skręcisz, z ABS'em owszem.
co robic, nie bać sie tylko deptać pedał bez odpuszczania
tyle w skrócie

[saber]

dieselboy ma rację - deptać i trzymać! Oczywiście nie zawsze Ale jak jest awaryjna sytuacja to trzeba wręcz zaprzeć się i wciskać pedał hamulca do podłogi z całych sił. Kto był na kursie doskonalenia jazdy ten wie - nawet w TV o tym było. Mnie też się to wydawało na początku dziwne, wręcz nie naturalne bo w pierwszej chwili jak mi coś odbijało pod nogą to bałem się zepsuć i nawet lekko odpuszczałem - a to błąd! Właśnie wówczas droga hamowania się wydłuża i jest to niebezpieczne. Świat się zmienił jak się dowiedziałem jak prawidłowo używać ABSu - teraz jak przyjdzie ostro hamować deptam z całych sił, naprawdę mocno. Najlepiej potestować sobie gdzieś na wolnym terenie, najlepiej mokrym asfalcie (np: pusty parking pod IKEA ) Rozpędzić auto do ok 50-60 km/h wejść w lekki skręt i jadąc po łuku wcisnąć z całych sił hamulec i trzymać kierownice dalej skręconą tak jak była - nie kontrować. Na początku strach, ale po kilku próbach opad szczeny jak to może pomóc.

[mune]

Dziękuję wszystkim za rzeczowe odpowiedzi i instrukcje! Zastosuje się do porad i potrenuję, żeby opanować odruch puszczania hamulca. Najważniejsze, że się uspokoiłam, ze z moją kicią jest wszystko OK. POZDRAWIAM WSZYSTKICH!

[RobaL]

Ja jak sie przesiadlem do pierwszego auta z ABSem to malo go nie rozwalilem w 3 dzien od kupna. Troche za szybko jechalem i jak ktos zna Wroclaw to dojezdzalem ul. Wyscigowa do "czolgow". Slisko nie bylo, ale wowczas byla tam straszna tarka zamiast asfaltu. ABS zaczal odbijac i prawie wjechalem w samochody czekajace na swiatlach. Az sie spocilem Takze uwazaj nie tylko na sliskim ale tez kostce czy innej nierownej nawierzchni, bo ABS moze zadzialac a poczatkowo ciezko sie przestawic, ze trzeba deptac pedal hamulca do oporu.
Mnie za to ciezko sie przestawic na wlaczajacy sie ESP. Juz kilka razy auto dostalo lekkiego poslizgu i mam wrazenie, ze nie moge wtedy dodac w ogole gazu. Jakby trzyliterowe systemy "przejmowaly kontrole" nad samochodem a mnie pozostaje tylko krecic kierownica Dlatego z niecierpliwoscia czekam na snieg, zeby pojechac na jakis parking i pocwiczyc jak sie auto zachowuje w ekstremalnych sytuacjach, zeby mnie potem nie zaskoczylo na drodze.

[mune]

No to widać mnie też czeka konieczność przećwiczenia jazdy z tymi cudami techniki, bo tak jak nie znałam ABS, to tym bardziej nie znam ESP

[kijaS]

Jedna sprawa to właśnie wymienione oponki - muszą się "dotrzeć", druga sprawa aktualne warunki - tylko lekkie opady, czasem jedynie resztki nocnej wilgoci, temperatura w nocy czasem poniżej zera - a niektórzy jeszcze nie przestawili się z suchej jezdni

[xxrobson20xx]

ABS i ESP sa bardzo wyczulone w tym samochodzie. Mocniejsze docisniecie hamulca i juz wlasnie czuc charakterystyczne "odbijanie" nawet przy ruszaniu latwo stracic przyczenosc, ale to chyba wina opon ;/ ?

[wierzbusie]

Witam mune, wszystko co tutaj napisano to jest prawda, i to że abs wydłuża droge hamowania. Więc po co montuje sie w autkach abs ??
Otóz ABS jest bardzo bardzo pomocny, nawet z tym minusem, że wydłuża drogę hamowania. W samochodzie bez ABS-u podczas hamowania wpadniesz w poślizg kiedy koła utracą przyczepność i wtedy to kręcenie kierownicą, np w bok żeby uciec od przeszkody nic niedaje. I tu wielki pożytek z ABS-u, w takim przypadku, możesz właśnie podczas hamowania, kiedy pedał hamulca ( kopie, terkocze) spokojnie kręcić kierownicą tam gdzie chcesz. Czyli reasumując, w czasie sytuacji kiedy możesz w coś walnąć, depczesz pedał na maksa cały czas do dechy, do końca, aż się zatrzymasz. Ale możesz także w czasie takiego hamowania sterować kierunkiem jazdy, czyli skręcic kierownice tak aby ominąc przeszkodę , o ile na to pozwalają warunki drogowe............. aby nie wpaść z deszczu pod rynnę. Poćwicz najlepiej zimą ( na otwartem duzym placu) na śliskim, że daje się podczas hamowania jechac tam gdzie chcesz. Pozdrawiam.

[backuz]

Co do opon zimowych w obecnych warunkach (temperatury powyżej 7 stopni + dużo wilgoci na jezdni) to niestety moje doświadczenia są takie, że trzeba przygotować się na gorsze zachowanie samochodu. Droga hamowania może być dłuższa i opony szybciej mogą tracić przyczepność... Niestety taka to zima przyszła... Na mokrej (nie ośnieżonej nawierzchni) i w mocno dodatnich temperaturach opony zimowe zachowują się słabo.

[diselboy]

to "oczywista oczywistość".
udowodnione jest ,że opony tzw. letnie są zdecydowanie lepsze w takich warunkach jak obecnie, zimówki dobrze radzą sobie tylko na śniegu nie ubitym, średnio na ubitym (tu lepsze są kolcowane) i wogóle nie radzą sobie z lodem (tu tylko kolcowane) te w nawiasach są u nas niedozwolone

[Preccel]

no nie wiem czy to się opłaca i czy dyskuskja ma sens, gdyż temperatury ponad +7 st.C są praktycznie tylko w ciągu dnia, natomiast wieczorami, nocą oraz nad ranem temperatury oscylują od +4 st.C do -1 st.C Przynajmniej w Krakowie i na jego obrzeżach... więc wolę nie ryzykować i mimo wszystko jeździć na zimówkach o tej porze roku, gdyż warunki bywają zmienne i często "ślizgawica" atakuje z nienacka