Postautor: Karo1234 » 24 lut 2016, 01:02
Co prawda, nie mam fabrycznej nawigacji (zamontowałem nawigację na Androidzie, która działa błyskawicznie i można zainstalować dowolny program ze sklepu Google, także do obsługi klawisza głosowego wybierania, którego akurat używam do innego celu), lecz jestem zdania, że przy zakupie auta za 100 tys. należy PRZED oficjalnym podpisaniem protokołu odbioru przyjść do dealera ze znajomym/fachowcem, aby sprawdził wszystko, co jest zapisane w pakiecie umowy sprzedaży (m.in. także wybieranie głosowe). Jeśli czegoś zabraknie, żądamy zwrotu zaliczki lub naprawy/uzupełnienia/wymiany elementu/funkcji, która winna być w pakiecie. Standardowe zachowanie sprzedawcy, to mówić, że wszystko jest OK, że mamy gwarancję itd., ale później jest prawie niemożliwe wyegzekwować coś, co powinno działać, a nie działa, zwłaszcza przy różnicach interpretacyjnych, niedomówieniach, czy braku jednoznacznej treści.
Moje doświadczenia są takie, że po podpisaniu protokołu odbioru zgadzamy się na jazdę autem w aktualnym stanie wyposażenia i trudno będzie później rozmawiać, jak powinno być. Pozostaje być w ścisłym kontakcie np. z kierownikiem salonu czy serwisu, który nam sprzedał auto i z nim ustalać warunki ew. rekompensaty za ewidentne zaniedbania fabryki - to właśnie oni odpowiadają przed nabywcą za sprzedany pojazd.
Mam 3 auta (2 sportage + Optima) tej marki i wszystkie były długo sprawdzane. Przy drugim egzemplarzu dealer był już dobrze przygotowany i nie dało się znaleźć żadnego haczyka. Wyjeżdżałem wtedy z pełną świadomością, co mam w pakiecie i nikt nie wciskał mi kitu, że to naprawimy później/że to fabryka zrobi itd. Albo auto działa tak, jak powinno, albo proszę podstawić inny egzemplarz, za którego funkcjonalność zapłaciłem. Trzecie auto kupione było już u innego dealera KIA, a to z powodu braku dostatecznego zainteresowania handlowców dotychczasowego - obudzili się po fakcie, a auto kupione gdzie indziej muszą serwisować...
Podsumowując - trzeba obowiązkowo znaleźć czas na odbiór towaru, zwłaszcza za 100 tys., bo później będzie jak w temacie...
Przy okazji: Nawigacje fabryczne zwykle mają mierne parametry sprzętowe i są skonfigurowane tak, aby jak najmniej w niej grzebać, co skutkuje różnymi blokadami, niemożliwością dogrania softu, czy choćby programowo/sprzętowej rozbudowy przez elektronika/informatyka.
I tak, jak napisano wcześniej, producent nie będzie zainteresowany taką "drobnostką" jak rozwijanie softu do nawigacji aut już sprzedanych. Wyjątkiem są wady fabryczne grożące utratą życia lub zdrowia - tu działa prawo, inne przypadki są skrzętnie zamiatane pod dywan...
Życzę powodzenia w dyskusji z KMP, choć widzę raczej małe szanse na wyprodukowanie i wgranie uzupełnionego softu języka polskiego o sterowanie z kierownicy i uaktywnienie tego klawisza.