Forum Kia Sportage

Witam, jakiś czas temu zakupiłem kia sportage z 2011 roku, wyposażenie L jak się nie myle. Mam problem, bo już drugi raz podczas próby uruchamiania samochodu kompletnie odcięło zasilanie. Mam system Key less, samochodu nie da się odpalić z kluczyka, zasilanie odcięło w momencie jak wcisnąłem sprzęgło i nacisnąłem start. Rozrusznik nawet nie zakręcił. Nie działa nawet zamek elektryczny więc nie mam jak zamknąć samochodu. Ostatnio odczekalem jakieś 30 minut i zasilanie wróciło. Ktoś miał podobny problem?

posprawdzać masy,bezpieczniki (osadzenie) stan akumulatora (uszkodzenia wewnętrzne, najlepiej podmienić), a co najważniejsze podpiąć pod komputer.

Przede wszystkim dokręć klemy od akumulatora. Nie wiem dlaczego ale muszą być jebitnie przyręcone (szczególnie masowa). Jak kiedyś w trakcie jakiegoś grzebania w aucie założyłem na chwilę klemę masową i dokręciłem lekko (w sensie - w poprzednich autach w zupełności by wystarczyło) to miałem identyczny objaw.

Ewidentnie brakuje komunikacji (połączenia) akumulator auto. Sprawdź klemy główne bezpieczniki jak i sam akumulator może umiera.

Miałem kiedyś tak w Sorento. Przyczyną było skorodowanie mocowania do karoserii przewodu masowego z akumulatora.

Jak się okazało, jedna klema jest poluzowana dziękuję za odpowiedzi. Mam nadzieję, że to było przyczyną moich problemów.

a nie mówiłem

Dobry wieczór, nie znalazłem podobnego tematu więc opisuję tutaj. Mnie także dopadł problem z uruchomieniem auta. Sytuacja wygląda tak: w poniedziałek pojechałem ma działkę odpocząć, czyli popracować fizycznie. Auto działało prawidłowo, zgasiłem i "do roboty". Pod wieczór chciałem wrócić do domu, wsiadam do auta, wciskam sprzęgło-start /systeme keyless/ kontroli OK a rozrusznik "cisza" Myślę zawiesił się po burzy, która przechodziła nieopodal, kolejna próba i nic. Kolejna próba i także d..pa, sprawdziłem, działają klima, kontrolki palą się i gasną tak jak trzeba, działają światła, słychać włączająca się pompę paliwa. Wkurzenie i niestety powrót do domu z sąsiadem. Podsumowanie: sprawdziłem wyłącznik znajdujący się pod sprzęgłem OK /jak to opisują użytkownicy forum to najczęściej spotykana przyczyna awarii/. Auto wczoraj pojechało do serwisu na lawecie. Podpięcie komputera i elektryk ocenia-brak błędów . Po włączeniu przez elektryka słyszalne "delikatne terkotanie" z okolicy rozrusznika lub komputera. Dziś sprawdzono: rozrusznik podłączony na krótko działa prawidłowo, pominięty czujnik przy sprzęgle także OK. Pomysły się skończył. Może Koledzy forumowicze, mają jakieś sugestie, proszę o podpowiedzi, bo być może przybliżą mnie do usunięcia awarii. Serwis poszukuje także ale ja także pragnę poznać ewentualną przyczynę awarii.

No to do sprawdzenia jest sam przycisk star-stop, a jak nie on to wtedy po kolei po kablu wedle schematu który ma serwis sprawdzać gdzie gubi się sygnał. Aha immo sprawdzali? Kurde ASO powinno wiedzieć co robić.

ASO? Żartujesz chyba.

Dzięki za podpowiedzi. Dziś auto pojechało do kolejnego ASO, bo to pierwsze poddało się. Czekamy na rozwój zdarzeń. JAk to się skończy to dam znać co było przyczyną niespodzianki.

Które ASO?

@akurat - a jak z akumulatorem bo może to on padł bądź się rozładował?

Kolego Gisio. Nie odpowiem, bo tam pracuje kolega. Byli mili ale nie dali rady, oddali kluczyk i dowód rejestracyjny i uczciwie poinformowali, że nie umieją. Szkoda, że ich niewiedza mnie kosztowała 350 złotych za transport.
Kolego fruwaj71, akumulator był sprawdzany, przez pana który przyjechał z lawetą, miał nawet "matkę". Zewnętrzne zasilanie nic nie zmieniło.
Moje doświadczenia: rok jazdy i 18. tkm. Lubię to auto, ładna linia, dobre wyposażenie, wysoko się siedzi, same plusy. Miałem w życiu kilka samochodów, /syrena, PF126p, Tawria, bardzo długo użytkowana skoda favorit, Daewoo lanos, Opel astra /moje najmilsze doświadczenie/. Wszystkie miały niedomagania lecz większość naprawiałem sam. Nowa generacja samochodów wyprzedziła moje umiejętności więc muszę korzystać a ASO i niezależnych warsztatów. Niestety dotychczasowe doświadczenia z serwisem Kia, to delikatnie mówiąc, nieporozumienie. Podczas jednej z wizyt w ASO a było ich już 4 lub 5, /chodziło o dziwne "terkotanie" skrzynie biegów/ najbardziej rozbawił mnie pan, który zainkasowawszy 85 złotych za poświęcony czas, stwierdził "nie mieliśmy takiego przypadku". Podsumowując, mam nadzieję, że tym razem zmienię zdanie. Na razie z uwagi na powyżej podane odczucia, nie będę myślał o zmianie auta. Jestem z pokolenia, które naprawia, nawet ponosząc porażki, nie rezygnuje i wymienia na "nowy model".

Auto w domu, ASO podołało. Naprawa obwodu sterowania przekaźnikiem rozrusznika plus nowy czujnik sprzęgła.