Forum Kia Sportage

Ja założyłem Kumho wp51 co prawda zimy jeszcze nie ma ale mogę powiedzieć że są super ciche jak na zimowe 70 db.Zobaczymy jak będą się spisywać na śniegu.

puder12 pisze:zapytaj Thomastera - póki co jest zadowolony z całorocznych

Dokładnie - mam Michelin Crossclimate i w zeszłym roku w warunkach zimowych spisywały się świetnie. Według mnie niczym nie ustępowały oponom typowo zimowym. Porównam w tym roku jak zrobi się biało czy lekkie zużycie po roku użytkowania wpłynie jakoś na zimową jazdę.

Witam,
Też zmieniłem opony na Michelin CrossClimate+. Z wymianą zapłaciłem 2700. W serwisie opon
średnio polecają bo dla nich to żaden interes - jedne felgi, jedne opony, jedne czujniki, jedynie raz co jakiś czas wyważanie.
Na razie opony spisują się wyśmienicie, są bardzo ciche. Myślę ,że w zimie ( jeśli będzie) nie powinno być żadnych problemów.
Myślę, że jeśli ktoś nie mieszka w górach to opony całoroczne ( ale te z klasy premium) są naprawdę niezłym pomysłem.
W mieście w zimie praktycznie na drogach nie ma śniegu a jedynie błoto pośniegowe lub najczęściej woda.
Pozdrawiam
Janusz

kormoran suv snow 225/60/17
założone dziś
pierwsze wrażenie bardzo pozytywne
jak ruszę w dłuższą trasę dorzucę info
jak na budżetówki za 311 zł/szt lepiej niż ok

pozdrawiam,

Gdzie brałeś w tej cenie ?

sklepopon.com
ale cena już jest inna (była jakaś promocja)

Ehh, rozpisałem się wcześniej i wywaliło błąd przy publikacji posta. Także tym razem w skrócie:
Po obejrzeniu wielu testów CC+ zdecydowałem się jednak na tradycyjne zimówki biorąc pod uwagę fakt, w jakich warunkach opony będą użytkowane. Padło na Kumho WP51 (zapłaciłem około 350zł/szt).
Na drugi dzień po założeniu przetestowałem - trasa w góry, wieczorny opad śniegu, jazda po nieodśnieżonej lokalnej drodze. Zarówno w trasie (mokry asfalt), jak i na lokalnych, nieodśnieżonych drogach auto jechało jak przyklejone. Jestem bardzo zadowolony! Do tego na asfalcie są naprawdę ciche.

Na początku chciałem zakupić opony Kormoran, gdy cena błyskawicznie z dnia na dzień podskoczyła do 1400 zł trochę za dużo jak za opony ze strefy ekonomicznej. Zamówiłem z oponeo opony Zeetex ww. - były jeszcze po 267,50/szt. Dostałem we wtorek i po ogledzinach, w środę odesłałem. Koszt 1070 zł plus 160 zł. wymiana w serwisie Kia Słupsk jako że auto ma czujniki to nie chciałem przypadkowego uszkodzenia i dodatkowych kosztów. Zamówiłem sprawdzone Hankook'i Winter i*cept evo2 W320 w serwisie Kia. Koszt 1928 zł. za wymiane nie biorą kasy i przy okazji zrobili aktualizacjie navi.

Kieszko pisze: Zamówiłem z oponeo opony Zeetex ww. - były jeszcze po 267,50/szt. Dostałem we wtorek i po ogledzinach, w środę odesłałem. Koszt 1070 zł plus 160 zł.

Osobiście jeżdżę na letnich Zeetex'ach (w Citroenie C4) od dwóch lat i opony są naprawdę bardzo OK jak za te cenę. Dodam, że auto "robi" rocznie około 35-40K km, więc całkiem sporo. Zastanawiałem się nad zakupem zimowych Zeetexów do Sportage, ale jednak dla pewności wybrałem coś bardziej sprawdzonego.

Co było z tymi zeetexami nie tak?Zastanawiam się nad kupnem takich zimowych.Wh1000. Czy ktoś ma jakieś opinie na ich temat? Zaznaczę że auto porusza się w normalnych warunkach z prędkością do 140 km /h.

Z moich ogledzin spostrzegłem, że jest babardzo miekka guma bieżnika przy panującej temperaturze 5 st. Podzwoniłem jeszcze do kilku zakładów wulkanizacyjnych z pytaniem czy są problemy z wyważeniem. Ludzie znali temat i nie otrzymałem pozytywnych opinii. Dodatkowo wspominali, że się szybko ścierają. Poszukałem na innych forach i dowiedziałem się, że potrafią pękać po najechaniu na krawężnik. Tyle mi starczyło.

Rozumiem. Zastanawiajaca opinia. Mam jeszcze na oku kpl opon kumho Winterkraft wp51. Może to już coś lepszego, z tym że kumho to używki z 2016 r 8 mm bieżnika a zeetexy nowe. Lecz kumho tańsze o 2 stówki od nowych zeetexów.Acha i jeszcze kormorany po 330 zeta za sztukę. Mętlik w głowie dobrze że jeszcze śniegu niema.

Tak sobie czytam i zastanawiam się czy trochę nie przesadzacie Nowe auta, a opony jak do starego civica chcecie montować (chińczyki, używki)... Rozumiem, że w przypadku suv'ów cena za oponę nie jest mała, ale to jeden z najważniejszych elementów pojazdu i według mnie jedna z niewielu rzeczy na której nie tyle nie warto co nie można oszczędzać.

Kolego ja mam roczny przebieg max 10 tys km w tym zimą może ze 2.Nie mam zamiaru wywalac niepotrzebnie kasy na coś co będzie stało lub leżało w garażu. W swoim przypadku rozważam także opony całoroczne i to chyba będzie najlepsze rozwiązanie, lecz nie takie jak twoje tylko duużo tańsze, jakie opony średnio budżetowe przy tej okazji polecacie. Acha, nie mierz wszystkich swoją miarą.

Nie mierzę swoją miarą - wychodzę z prostego założenia, że opona to jedyne co łączy auto z drogą i to w dodatku na niezbyt dużej powierzchni. Moim autem robię podobne roczne przebiegi. To czy ktoś leje najtańszy olej, świece zmienia co 200kkm, a zamiast zimowego płynu do spryskiwaczy leje denaturat kompletnie mnie nie obchodzi - nie moje auto. Od opon zależy jednak nie tylko bezpieczeństwo kierowcy pojazdu ale też innych użytkowników drogi czy pieszych.
Może jestem przewrażliwiony, ale opisywałem juz kiedyś na forum moją kilkudniową przygodę z oponami bieżnikowanymi, z którymi kupiłem jedno z aut którym jeździłem poprzednio - wracając autem do domu po zakupie nie udało mi się wyhamować z prędkości ok. 40km/h na sporej odległości przed przejściem dla pieszych. Na szczęście nic się nikomu nie stało, ale niedawno podobną sytuację miał kolega z pracy, który nabył auto z praktycznie nowymi chińczykami. On nie miał tyle szczęścia i obecnie oczekuje na orzeczenie sądu czy oddadzą mu prawo jazdy...
Poza tym opon nie zmienia się co roku. Według mnie przy przebiegach rzędu 10kkm rocznie sensowniej jest raz zainwestować w dobrej klasy opony całoroczne (jest temat na forum w którym użytkowicy dzielili się opiniami o nich) i spokojnie przelatać na nich z 5 lat niż wybrać opcję trochę tańszą i jeździć z duszą na ramieniu...

Amen

Mariusz nie do końca amen. Pamiętam, że jeżeli coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Ilu użytkowników tyle opinii. Odnośnie opon całorocznych cytat zaciągnięty z jednej ze stron
"Przed oponami całorocznymi stawia się nierealne zadanie połączenia optymalnych właściwości w niezwykle zróżnicowanych warunkach, a to nie jest możliwe. W niskich temperaturach opony całoroczne nie zapewnią przyczepności takiej, jak zimowe, a na suchej i rozgrzanej nawierzchni nie będą hamować tak skutecznie, jak letnie. W dodatku miękka mieszanka gumy w okresie letnim ulega szybszemu zużyciu, a bieżnik z lamelami generuje większy hałas i opory toczenia. W związku z tym opony całoroczne nigdy nie będą w stanie zapewnić bezpieczeństwa na poziomie opon stworzonych z myślą o konkretnej porze roku” – twierdzą eksperci z Motointegrator.pl.

Ich zdaniem jedyną zaletą używania ogumienia całorocznego przekładającą się na bezpieczeństwo jest to, że dzięki niemu kierowca jest lepiej przygotowany na nagłe zmiany aury i niespodziewane opady śniegu"

Gdybym robił 30-40kkm rocznie napewno posiadałbym dwa komplety opon. Przy przebiegach 10-15kkm postawiłem na dobrej klasy opony całoroczne i nie żałuję. Na przykłądzie obecnie przeze mnie używanych CrossClimate'ów mogę powiedzieć, że nawet w gorące dni są cichsze niż poprzednie letnie Hankooki. Lepiej też trzymają sie drogi. O prowadzeniu na mokrym nie wspomnę bo w testach pod tym względem biją nawet typowo letnie opony. Opisywałem wcześniej problem jaki napotkałem z moimi dotychczasowymi zimowymi Nokianami - przy temperaturach w okolicy zera i mniej zachowywały się wzorowo, ale przy temperaturach powyżej +5stopni robił się dramat.
Eksperci twierdzą to co twierdzą w odniesieniu do opon tej samej klasy. Logiczne jest, że typowo letni Michelin z górnej półki będzie prowadził się lepiej latem niż CrossClimate. To samo odnośnie porówniania do typowo zimowej opony klasy premium. Jednak w porównianiu całorocznego CrossClimate do zimowych kormoranów czy innych zetexów jestem przekonany, że zwycięzcą będzie Michelin.

Dokładnie kieszko opona letnia na Lato zimowa na zimę to tak jak z butami w trampkach raczej nie w zimę

Moje amen dotyczyło modeli premium całorocznych, np CrossClimate bo ku nim się coraz bardziej przekonuję np na podstawie testów i opinii. Co do zimowych na zimę a letnich na lato, fakt, ale gdy robię 15 tyś rocznie, mieszkam nad morzem gdzie śnieg był ostatnio w 2009 r. to walka przy wymianie, drugi komplet gum z alusiami w piwnicy - zajmujący jej połowę powierzchni, dwa komplety 5 letnich opon / od nowości / to koszt rzędu 4000 - 5000 zł, mówię o markowych gumach, do tego felgi drugie lub alusie i coraz bardziej skłaniam się do całorocznych Michelinów. Na wyjazdy na narty np Austria, to mam łańcuchy niezłe i jeźdżąc autostradami i głównymi dorgami, raczej odśnieżanymi te całoroczne są chyba najlepszym rozwiązaniem. Fakt że Nokiany zimówki na których wyjechałem z salonu są rewelacyjne, co do Hankooków fabrycznych też nie mam uwag ale wkurza już mnie kolejki do wymiany no i zajmowane miejsce przez drugi zestaw, a same wymiany licząc 60 zł x 10 razy w ciągu 5 lat dają jedną oponę jak gdyby w gratisie przy całorocznych, ale każdy jeździ na tym na czym czuję się bezpieczniej

Dla osób rozważających zakup opon całorocznych podsyłam dwa ciekawe linki:

można poczytać m.in. o tym o czym pisałem wcześniej - owszem opony typu "all seasons" słabiej wypadają w testach od opon typowo zimowych czy letnich, ale porównywane są z reguły z oponami tej samej marki.

Jako ciekawostka poniżej zdjęcie z testów opon zimowych Auto Świat - zobaczcie gdzie uplasowały się kormorany, kumho czy zeetexy...