Goodyear efficientgrip performance - czy warto reklamować
: 22 gru 2020, 16:56
4 lata temu kupiłem 5 opon GoodYear EfficientGrip Performance. Data produkcji opon: 2616/Germany jak dobrze pamiętam to rozmiar 215/65R16.
- opony były używane 4 sezony,
- przebieg około 10 000 km / sezon,
- grubość bieżnika około 8mm,
- delikatna jazda,
- w tym roku (4 sezon) opony zaczęły być głośne (szum),
- na oponach pojawiły się poprzeczne pęknięcia klocków bieżnika,
- sytuacja występuje na wszystkich 5 oponach,
- 1/2 jazd jeżdżę sam, a więc przy ciśnieniu 2.2 bara,
- 1/2 jazd z obciążonym autem (2.5 bara)
- opony przechowywane poziomo, na felgach
- ciśnienie w oponach sprawdzane regularnie
- spękane klocki występuja na 3 środkowych rzędach klocków, z każdej strony klocków (wewnętrzna i zewnętrzna część opony),
- zawieszenie i serwis autka robiony na bieżąco,
- w ciągu tych 4 lat miałem tylko jakieś 2 awaryjne hamowania.
Właściwości jezdne są dla mnie i mojej spokojnej jazdy w porządku, natomiast opony stały się przede wszystkim wyraźnie głośniejsze. Na tyle głośne, że miałem podejrzenie o szumie z łożysk. Po zmianie na zimówki szum wrócił do akceptowalnej normy.
Ponadto wydaje mi się, że opony letnie zdecydowanie gorzej tłumią nierówności (studzienki) niż zimówki. Na zimówkach mam względny komfort, a te letnie, stały się jakby sztywniejsze i mocno przenoszą nierówności asfaltu. Wrażenie jakby letnie były dużo mocniej napompowane niż powinny być.
Zdjęcia poniżej. Co o tym sądzicie? Norma po 4 latach i delikatnej jeździe czy przedwczesne zużycie?
Jak dla mnie, jak na 4 lata, niski przebieg, przechowywanie w chłodnej i ciemnej piwnicy to słabo. Goodyear zachęca do reklamacji w ramach której trzeba przesłać opony do nich, natomiast warsztaty mówią, że nie warto, bo odrzucają praktycznie wszystkie reklamacje. Może jednak, jak to będzie reklamował przysłowiowy Kowalski, to spojrzą bardziej przychylnym okiem?
Jak dobrze pamiętam, to opony wypadały w testach ADAC jako opony z niskim zużyciem. Pewno dlatego, że mieszkanka gumy była twardsza. Może dlatego guma przedwcześnie zaczęła pękać i łuszczyć się. Dlatego może następnym razem, przy moich małych przebiegach, sensowniej byłoby kupić bardziej miękkie opony?
Z samych opon byłem bardzo zadowolony. Bardzo dobrze trzymały się drogi, ale w tym 4-tym roku to już hałas i sztywność dały się we znaki.
Ma ktoś doświadczenie? Warto wysłać opony na badania? Mam osobny komplet felg na zimę zatem dochodzi zabawa ze zdjęciem i ponownym założeniem.
- opony były używane 4 sezony,
- przebieg około 10 000 km / sezon,
- grubość bieżnika około 8mm,
- delikatna jazda,
- w tym roku (4 sezon) opony zaczęły być głośne (szum),
- na oponach pojawiły się poprzeczne pęknięcia klocków bieżnika,
- sytuacja występuje na wszystkich 5 oponach,
- 1/2 jazd jeżdżę sam, a więc przy ciśnieniu 2.2 bara,
- 1/2 jazd z obciążonym autem (2.5 bara)
- opony przechowywane poziomo, na felgach
- ciśnienie w oponach sprawdzane regularnie
- spękane klocki występuja na 3 środkowych rzędach klocków, z każdej strony klocków (wewnętrzna i zewnętrzna część opony),
- zawieszenie i serwis autka robiony na bieżąco,
- w ciągu tych 4 lat miałem tylko jakieś 2 awaryjne hamowania.
Właściwości jezdne są dla mnie i mojej spokojnej jazdy w porządku, natomiast opony stały się przede wszystkim wyraźnie głośniejsze. Na tyle głośne, że miałem podejrzenie o szumie z łożysk. Po zmianie na zimówki szum wrócił do akceptowalnej normy.
Ponadto wydaje mi się, że opony letnie zdecydowanie gorzej tłumią nierówności (studzienki) niż zimówki. Na zimówkach mam względny komfort, a te letnie, stały się jakby sztywniejsze i mocno przenoszą nierówności asfaltu. Wrażenie jakby letnie były dużo mocniej napompowane niż powinny być.
Zdjęcia poniżej. Co o tym sądzicie? Norma po 4 latach i delikatnej jeździe czy przedwczesne zużycie?
Jak dla mnie, jak na 4 lata, niski przebieg, przechowywanie w chłodnej i ciemnej piwnicy to słabo. Goodyear zachęca do reklamacji w ramach której trzeba przesłać opony do nich, natomiast warsztaty mówią, że nie warto, bo odrzucają praktycznie wszystkie reklamacje. Może jednak, jak to będzie reklamował przysłowiowy Kowalski, to spojrzą bardziej przychylnym okiem?
Jak dobrze pamiętam, to opony wypadały w testach ADAC jako opony z niskim zużyciem. Pewno dlatego, że mieszkanka gumy była twardsza. Może dlatego guma przedwcześnie zaczęła pękać i łuszczyć się. Dlatego może następnym razem, przy moich małych przebiegach, sensowniej byłoby kupić bardziej miękkie opony?
Z samych opon byłem bardzo zadowolony. Bardzo dobrze trzymały się drogi, ale w tym 4-tym roku to już hałas i sztywność dały się we znaki.
Ma ktoś doświadczenie? Warto wysłać opony na badania? Mam osobny komplet felg na zimę zatem dochodzi zabawa ze zdjęciem i ponownym założeniem.