Forum Kia Sportage

Chodzi mi po głowie od jakiegoś czasu wymiana moich 17" na felgi w rozmiarze 18". Nie ukrywam, że najbardziej pasowałoby mi coś z oryginalnych KIA, ale cena nowych w ASO raczej zaporowa - z tego co widziałem to w okolicy 4k PLN za komplet. Używane 18" w większości mają defekty w postaci utlenionej powłoki. Zastanawiałem się nad kupnem takich i ich renowacją, ale nie wiem na ile czasu taki zabieg wystarczy zanim znowu felga zacznie się utleniać.
W grę wchodzi felga o szerokości 7 lub 7,5" oraz ET z przedziału 35-45.
Polecicie coś ciekawego?

Nigdzie się nie chwaliłem ale jak coś w granicy 5-6 stówek u mnie robią profeskę z felgami. Piaskowanie, szkiełkowanie, uzupełnienie ubytków, malowanie i ze 3 warstwy klaru. Ja mam tak zrobione zimowe jak widziałeś i mucha nie siada, a to już 3 lata w trudnych warunkach. Też nie reklamowałem bo to wiadome znowu rok i by wyszły parchy. Więc jak piszesz najlepiej kupić z rynku wtórnego i zrobić sobie jak chcesz. Wtedy kolor sobie dobierzesz zrobisz jak chcesz i będą trwalsze. Mi osobiście podobają się te z KIA co szły w polifcie ale w 17, są też w 18 albo te z ceeda w gt . Ale znowu na twoim miejscu i dla auta najlepiej brałbym te najlżejsze żeby jak najmniej zaszkodzić i opony też dałbym max 225 szerokości.

17" i 18" od KS3 mają felgę o szerokości 7". opony 225 mam teraz na siedemnastkach więc jak dam takie lub nawet 235 na osiemnastki to różnicy wielkiej nie będzie.
Podrzuć coś więcej o tej regeneracji - cena "5-6 stówek" to od sztuki czy za komplet? Malowanie dwulokorowe czy jedno?

Jeden kolor za komplet felg proszę Pana. Moje zimówki u nich robiłem od żony z VW też jestem bardzo zadowolony z jakości i ceny. W dwa i więcej kolorów też robią ale wiadomo więcej zabawy oklejania więc mogą chcieć więcej. Mi za 18 z kia wzięli 500, a od Vw też 18 wzięli 560 bo było dużo więcej pracy po piaskowaniu ze względu na rysy na nich. Jedne i drugie mają się wzorowo. Malowane oczywiście proszkowo niemieckimi farbami mycie z fosforyzowaniem i wodą demi. Znam się na tym z pracy i powiem, że to bardzo dobrze na plus przygotowania powierzchni przed malowaniem. Jak coś kupuj wyślij ale po odbiór zapraszam osobiście.

Na Mazurach trochę biorą drożej. Za komplet 18, żądają 670 złotych w proszku plus cena za lakier/oczywiście czyszczenie w cenie/. Mała ilość lakierni to od razy większa cena. Wychodzi około 200 zeta za sztukę. Z uwagi na potrzebę renowacji, mam do rozważenia i proszę o podpowiedź, czy dobra farba czy proszek. Czytałem że powierzchnie malowane proszkowo są mniej odporne na uderzenia, np. kamyków.