Kwarcu pisze:A z tym brakiem konieczności wymieniania opon to bym się tak nie rozpędzał, bo koła wypadałoby raz na rok/dwa lub raz na 15/20 tys. km zdjąć i sprawdzić oraz ewentualnie wyważyć na nowo, także odwiedzanie wulkanizatora i tak jest potrzebne. Oczywiście rzadziej i tylko z jednym kompletem kół, ale jednak trzeba.
Takie rzeczy się robi przy wymianie klocków bo nijak to zrobić bez zdjęcia kół...
Poza tym kiedy nie ma powodu to po co? Znajomy założył teraz zimówki wyważone i co? Trzepie mu kierownicą jak nie wiem co - już trzeci raz jedzie "doważać". Ja nie ściągałem zimówek od roku i nic mi nie trzepie.
Przestudiowałem testy opon całorocznych na angielskich serwisach i podsumuję tak w skrócie.
W porównaniu do najlepszych letnich i najlepszych zimowych w każdych warunkach najbardziej warte zainteresowania są :
1.
Dla tych co jeżdżą raczej w klimacie suchym deszczowym mało śniegu z przewagą lata jesieni i wiosny można by założyć raczej cieplejszy od innych regionów dolny Śląsk zachodnią Polskę z wyjątkiem gór optymalne będą:
Michelin Crossclimate - opona całoroczna z biasem w kierunku letniej czyli niewiele odstaje pod względem drogi hamowania i innych aspektach od najlepszej letniej i uwaga - będzie zdecydowanie lepsza od kiepskich letnich .
W zimie jest sporo lepsza od wszystkich opon letnich ale ustępuje średnim zimówkom i innym całorocznym.
2.
Dla klimatu pół na pół czyli powiedzmy niektóre regiony Polski szczególnie wschodniej i południowej lepiej wybrać opony z biasem 50/50 i tu wygrywa Good Year Vector 4 seasons generacji drugiej.
W porównaniu do najlepszych powtarzam
do najlepszych letnich na suchym ma około 2 m dłuższą drogę hamowania, najlepszym zimowym w zimie niewiele ustępuje zapewne moje obecnie używane opony zimowe zdeklasuje.
3.
Dla klimatu z przewagą zimy powiedzmy Skandynawii itp. wskazane są Nokian weatherproof - bias zdecydowanie na zimę ale uwaga pozostałe osiągi w stosunku do GY gorsze jedyne o około 5% więc warte zainteresowania z uwagi na niższą cenę od GY.
Niemniej Nokiany szybciej się zetrą w warunkach gorącego klimatu od GY czy Michelinów.
Poza tymi trzema wartymi uwagi są opony Hankook 4s i Vredestein Q5.
Rozważając te aspekty ja decyduję się na Good Year G2 jako optymalne dla moich potrzeb i warunków jazdy.
Opony są drogie ale biorąc pod uwagę stosunek do parametrów do ceny być może warte tyle (prawie 700 pln/szt. za 235/55R17)) ale za to odpada zakup drugiego kompletu felg i dodatkowych opon sezonowych oraz koszt przekładek.
Rzeczywiście dobre zimówki kosztują podobnie i podobnie jest z letnimi a tańsze zimówki i letnie w porównaniu to G2 ..no cóż rzecz dyskusyjna.
Dziś na ekspresówce w deszczu jadąc na niebezpiecznych oponach Rockstone S210 ice plus (komu się chce może sprawdzić ich rezultaty w testach) byłem najszybszy jedyny jechałem 140 km/h reszta nie przekraczał setki.
Na tych oponach przejeździłem też całe lato Bielsko - Hel w 30 stopniach C przejechały bez problemów z prędkościami 130-160 km/h.
Nie sądzę, że opony premium jakimi są wszystkie 3 powyższe będą pod jakimkolwiek aspektem gorsze od tych moich Rockstonów a nawet od przeciętnych opon klasy średniej sezonowych.
Podejrzewam ż te nieco gorsze jak Hankook 4s itp. też spokojnie dałyby radę niemniej różnica cenowa nie jest dla mnie na tyle duża żeby i tu oszczędzać.
Nie mam zamiaru trzymać tego auta dłużej niż 5 lat a na taki okres czasu nie warto pakować się drugie felgi i opony.
Zresztą kupić identyczne felgi pod względem rozmiaru do tego auta to wyczyn.
Poza tym tak z życia - mój sąsiad pomyka Jeepem Grand Cherokee na starszych Vredestain Quattrac 3 też całorocznych które spisują się świetnie a w testach są niżej notowany niż te 3 ww.
Owszem mój cyrk i małpy ale wiem, że wielu ludzi nawet nie wie, że można jeździć na całorocznych - lobby oponiarskie zrobiło pranie mózgu skuteczne jak widać szczególnie w Polsce - natomiast w Europie oraz w USA opony całoroczne są bardzo popularne - niech sobie każdy sam decyduje.
Chodzi tu tylko o to aby dobrać dla siebie optymalne opony bo jak wykazały testy całoroczna nie jest równa całorocznej a zimowa różni się zimowej.
Różnice potrafią być tak duże że w wielu wypadkach całoroczna jest lepsza od sezonowej.
Do tego wszystkiego niestabilność pogody skłania do bycia przygotowanym na każde warunki czyli upałów styczniu albo śnieg w maju.
Kolejnym argumentem przeciw letniej oponie jest jej kiepskość na trawie i na drogach gruntowych zwłaszcza po deszczu przecież jeżdżę SUVem 4WD a nie Polówką, która nie zjeżdża z asfaltu...